Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

a ja dziś się świetnie bawiłem ...

 

dostałem takich zawrotów głowy , jak nigdy :shock:

 

chodziłem jak pijany , od lewej do prawej , przez chwile nawet się przestraszyłem że to guz mózgu czy coś , ale chwile później sam się z tego śmiałem 8)

 

cóż , trochę strach mi było wsiadać do samochodu , szczególnie że jeżdże dosyć "żwawo" i reflex jest potrzebny , ale bylo OK .

 

W sumie dzień jak zawsze cudowny :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy tak sobie Was czytam, trochę zazdroszczę i częściowo też nie rozumiem. Piszecie o wypadach, o rowerze, o basenie, macie zajęte terminarze. Mój terminarz to jedna wielka pusta głodna dziura, ocean czasu, z którym chciałbym coś zrobić, ale cokolwiek by to nie było, okazuje się ekstremalnie stresujace, bądź nawet paraliżujące. Szczególnie na basen bym nie poszedł, bo bym się bał rozebrać, że źle wyglądam, że głupio, że zbyt wolno płynę :roll:

Jak sobie doraźnie radzicie ze stresem?

Miałem dzisiaj rozmowę kwal. w sprawie pracy. Cud, że z niej nie uciekłem, ale wiedziałem, że jeśli to zrobię, to będę to sobie wyrzucał w nieskończoność. Czekałem przed biurem szefa i biłem się sam ze sobą, żeby stamtąd nie zwiać. Kiedy w końcu wszedłem, byłem tak przerażony, że nie mogłem wykrztusić słowa, coś tam wybąkałem półgłosem, pot lał się ze mnie strumieniami i zmierzałem do jak najszybszego zakończenia rozmowy, chciałem już wyjść, a tu szkodziłem sam sobie, bo nie dałem szansy zbyt wiele się o mnie dowiedzieć przyszłemu pracodawcy. Uciekałem stamtąd jak by mnie chcieli zabić. Niewiele się dowiedziałem, bo byłem skupiony oczywiście na sobie. Aż się podziwiam, że nie zemdlałem...:( Tak się nie da żyć, mam wrażenie, że to jest najgorsza choroba z możliwych, że gorszej już nie ma, to jakieś przekleństwo. O innych dolegliwościach można choć na chwilę zapomnieć...:(

Jak sobie radzicie w takich sytuacjach bezpośrednich? Jak to robicie, że chodzicie na kursy językowe, basen, wycieczki? Że pracujecie, studiujecie, uczycie się? Ja siedzę w domu, gdy mam wyjść nie widzę celu, sensu:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmorek :

 

cóż , wszystko jest kwestią walki i odpowiedniego podejścia + leczenia ...

Małymi kroczkami do przodu - to ważne ... ustal najpierw cele a potem powolutku je realizuj , wiem że łatwo powiedzieć , ale ja też byłem w takiej samej sytuacji i po kilkunastu miesiącach - jest o wiele lepiej .

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dżejem, Polina, fakt, ostatnia fotka najlepsza :lol: BTW, fajny wyjazd ;)

 

maleństwo dasz radę będzie cudownie a noc zleci nie wiadomo kiedy ( wiem coś o tym) Wink trzymam kciuki

 

Coś koło 7 razy to czytałem, zanim do mnie dotarło, że nie chodzi o noc poślubną :lol: I aż się cofałem na poprzednie strony, szukając, czemu to miałaby się dłużyć :lol:

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dżejem, Polina, fakt, ostatnia fotka najlepsza :lol: BTW, fajny wyjazd ;)

 

maleństwo dasz radę będzie cudownie a noc zleci nie wiadomo kiedy ( wiem coś o tym) Wink trzymam kciuki

 

Coś koło 7 razy to czytałem, zanim do mnie dotarło, że nie chodzi o noc poślubną :lol: I aż się cofałem na poprzednie strony, szukając, czemu to miałaby się dłużyć :lol:

 

Pozdrawiam

 

buahahahahahahahahahahaha :lol: zostałam zastrzelona :lol::lol: noc poślubna jaka noc zabawa do białego rana a potem cały dzień odsypiania i dopiero noc poślubna qrcze no na ciemną noc tak się uśmiałam dziekuję Ci za ten promyk nocnego optymizmu :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja przed chwilą wstałem ,ledwo żyje,miałem potworny z samego rana silny atak lęku,boże był potworny,musiałem sięgnąć po Cloranxen :roll: ale nawet on mi zbytnio nie pomógł,jechałem z godzinę rowerem,uciekłem z domu,czuje że wszystko zaczyna mi sie znowu walić,aż się popłakałęm razem z żoną,myslałęm że jestem silny,a tu jeden taki silny atak lęku mnie rozbił,nie chce mi się żyć :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dino nasze zaburzenia to niestety wzloty i upadki, niestety musimy byc przygotowani. ja mialam 2 nawroty, jeden po 6 miesiacach od odstawienia leku, o wiele szybciej sie podnioslam. drugi jakies 2 miesiace temu - musialam zwiekszyc dawke o pol tabletki. teraz jest lepiej niz w ciagu calego mojego chorowania - nie przezywam wyjazdow, wszystko jest normalnie, nie wmawiam sobie nic, ale caly czas jestem czujna.

nie łap doła, musisz wiedziec i byc przygotowanym na to, ze moze tak byc. caly czas niestety musimy walczyc.

 

*maleństwo* moge sie zalozyc, ze bedzie wszystko ok. nie bedziesz miala czasu myslec o tym, co ci sie moze stac. potem slub wpiszesz na iste osiagniec (nawet jak nie wszystko bedzie idealnie).

 

Zmorek pytasz sie jak dajemy rade, a co mamy sie poddac? kazdy z nas chce w koncu normalnie zyc, wiec walczymy, walczymy i jeszcze raz walczymy. jest ciezko, ale widzisz inne wyjscie?? mi pomoaga mysl, ze tak wiele chcialabym w zyciu zrobic, tak wiele osiagnac i za chiny nie chce ciagle zyc z nerwica.

z reszta zobacz sam. poszedles na ta rozmowe, denerwowales sie (kazdy, nawet bez nerwicy sie denerwuje), ale nie zemdlales, nie zwymiotowales, nie uciekles itd., wiec suma sumarum udalo ci sie... nie bylo idealnie?? na to trzeba czasu i walki non-stop.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dino ja po każdym ataku mam ochotę skoczyć z okna odechciewa mi się żyć i łapię doła że to koniec, że już dobrze nie będzie potem zaczynam sobie przypominać, że jednak było dobrze, że były czasy remisji i chwile, że zapominałam o chorobie w ogóle...... będzie dobrze zobaczysz nie damy się przecież jakiejś cholernej nerwicy :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmorek u mnie pomaga: metdoda małych kroczków+terapia.

Teraz też mam teraz pustkiw terminarzu więc tym bardziej staram sie je zapelnić i wymyślam sobie zajęcia.Starm się uczyć różnych rzeczy, łącznie z gotowaniem ;) Czy ta rozmowa kwlifikacyjna to była twoja pierwsza?Jak jechałam na pierwsza w życiu poważna rozmowę o pracę to myslałam że zemdleję albo zwymiotuję na biurko rekrutera.Pomaga mi myslenie że po tej "drugiej stronie" są zwykli ludzie i że nie jedno już pewnie widzieli ;)

 

Polina i co z tą rozmową?

 

Ja własnie wróciłam z rozmowy.Wypadałam raczej średnio.Myślełam że ze stresu nic nie wydukam a tym czasem zaczełam nawijać jakieś głupoty :shock::oops: Będzie co ma być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dotarłam w koncu do lekarza psychiatry. Ponieważ moja nerwica nasiliła mi się ostatnio w zwiazku z mobbingującą przełożoną, zmuszona byłam coś z tym zrobić.

Zdiagnozowano nerwicę lękową z atakami paniki. Dostałam Cilon i od jutra biorę pierwszą tabletke. Na szczęście trafiłam na wspaniałego lekarza ( poleconego przez znajomych). Dostałam też skierowanie na terapię psychologiczną. Wierze, że mi się uda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezuuu jutro mam ślub i wesele .....

Spoko oko :DDasz radę. W razie czego na wszystkie pytania odpowiadaj "TAK". Trzymam kciuki !!!:D

No niekoniecznie, bo ostatnio bylem na Chrzcie i ksiadz chyba przez przejezyczenie zapytal "Czy wyrzekacie sie chrztu?" ludzie "wyrzekamy" :lol:

Ja dziś shizuję, bo dzwoniły dwie ankieterki. Jedna ma dzwonić w czwartek.. Jedna o zdrowiu, druga o bankowości. I czuję podstęp, czy to nie oszustki... Jak myślicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niekoniecznie, bo ostatnio bylem na Chrzcie i ksiadz chyba przez przejezyczenie zapytal "Czy wyrzekacie sie chrztu?" ludzie "wyrzekamy" Laughing

 

Hehe, spadłem z krzesła prawie. W sumie to z kanapy.

 

estem po wizycie od jutra zoloft aż się boję Shocked na samą myśl cudownego pakietu efektów ubocznych trzymajcie kciuki Confused

 

Trzymamy kciuki. Ale zauważ też lepsze strony. Może Ci to pomoże :twisted: Ja mam nadzieję, że mi coś przypisze bo chyba zwariuję :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomek no raz już pomogło po kuracji zloftem nie brałam leków rok czasu i czułam się jak młody Bóg niestety wszystko wróciło bo w swojej głupocie porzuciłam razem z lekami terapię :evil: na którą teraz wracam najbardziej przerażają mnie te efekty uboczne mam co prawda rozpisane tak dawkowanie aby zminimalizować tą przyjemność :roll: ale tak na prawdę diabli wiedzą jak będzie zanim zacznie być dobrze :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja dzisiaj po tym swoim ataku,poszedłem do mojej Pani Doktor,dobrze że dzisiaj przyjmowała prywatnie,powiedziała żebym nie bał sie cloranxenu,żebym sie nie męczył jak naprawdę jest zle.

Powiedziała że ona nie chce nikogo uzależnić,a luxete mam brać całą tabletke bo połówka nie zadziała.

Od piątku będę chodził do Pani psychoterapeutki jest to refundowane :D

A jak w najbliższym okresie sie nie poprawi to znowu jak pięć lat temu załatwi mi pobyt na oddziale leczenia nerwic,jest to jeden z lepszych ośrodków ,mieszka sie w domkach takich jednorodzinnych przy szpitalu .

Do godz 17 były zajęcia a potem,spacery wycieczki siatkówka.

Ale mam nadzieje że będzie dobrze a I Pani doktor nie wzięła za wizytę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj zrywałem gruszki w ogrodzie, siedziałem na kompie i przejechałem 20 km rowerkiem. W sumie to same nudyyy.

 

NUDY!? o kurdę....to co ja mam w takim razie.

 

Mój dzisiejszy dzień był pasjonujący. Przesiedziałem 95% dzisiejszego dnia w pokoju. Umysł mam zmęczony jak cholera, spać iść nie mogę. Bo co? Bo czuję, że to strata czasu, a i tak nic ze sobą nie robię. Porypany jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×