Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

elfrid, ja biorę dopiero 16 dni, to nie umiem powiedzieć. Na razie zmiana spowodowana jest porą przyjmowania, nie wiem, jak będzie dalej. Brak aktywności u mnie powodują raczej somatyczne objawy: dygot, zawroty głowy, szalejące serce. Kiedy przechodzą, mogłabym góry przenosić. Choć podskórny ciągły niepokój nie pozwala rozwinąć skrzydeł.

 

-- 11 lis 2012, 22:18 --

 

miko84, to dla mnie dobra wiadomość :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich serdecznie.

Biorę od dwóch miesięcy parogen i muszę powiedzieć, że kicha. Pierwsze trzy tygodnie to była męka, paniczny lęk nawet przy wyjściu z psem na spacer, już nie mówiąc nawet o kontakcie z ludźmi. Obecnie: faja jak u osiemdziesięciolatka, częste sranie wodą i oczywiście zamuła, kiedy bywają momenty, że się zamyślam i tak naprawdę nie wiem o czym. Raz miałem sytuacje, że mało wypadku nie spowodowałem prowadząc. Obecnie biorę xanax od roku i czuję się świetnie, czyli żyję normalnie. Do tego na noc biorę senzop i czuję się rano wyspany.

Biorę jeszcze ten parogen z nadzieją, że będzie lepiej, ale zaczynam już wątpić. Bardzo więc proszę o Wasze opinie. Może jakieś inne propozycje leków macie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

secretladykkk, byłem u lekarza i przepisał mi tylko parogen i powiedział, żeby przestać brać xanax i zacząć brać parogen, tak z dnia na dzień. Nie dałem rady funkcjonować i załatwiłem sobie xanax przez znajomego. Już nie wiem co robić, normalnie siedzę teraz i płaczę ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tzn ten sam lekarz przepisywał Ci przez rok Xanax w dawce 4mg/d a teraz po roku powiedział, że masz z dnia na dzień odstawić i jednocześnie przejść na SSRI? Może najwyższy czas zacząć pozywać lekarzy do sądu. A obowiązkiem psychiatry jest leczyć od uzależnień, zwłaszcza kiedy sam w nie wpędził pacjenta.

 

-- 17 lis 2012, 19:37 --

 

A to zwykły Xanax czy w formie SR? Podobno z tego o przedłużonym uwalnianiu łatwiej zejść. Albo w ogóle przejść na Relanium

 

-- 17 lis 2012, 20:03 --

 

Ja z kolei dzisiaj pierwszy dzień na paroksetynie - Paxtin 20mg. Niby nie ma takiego lęku i napięcia, jak przy wprowadzaniu innych SSRI ale to chyba dlatego, że senność i zmulenie połączone z rozdrażnieniem przez cały dzień przytłumiło wszystko inne.

A może to efekt przestającej działać fluoksetyny.

Jutro dwa koła na uczelni więc chyba zacznę łykać na wieczór.

Jest leniwie i spokojnie, a o to chodziło, oby tylko koncentracja się poprawiła i przeszła senność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid, ja najpierw brałam rano i było koszmarnie. Zrzucałam to, na uboki leku, bo jazdy łapały mnie po 10 min od połknięcia.

Potem przełożyłam branie na wieczór, licząc, że jeśli to uboki, to część z nich może uda się przespać. Najpierw łykałam przed samym zaśnięciem, żeby zdążyć przed jazdami.

Ale z dnia na dzień biorę coraz wcześniej i widzę, że uboków nie ma. Np. wczoraj wzięłam o 21 a położyłam się koło północy. I przez te 3 godz nic się nie popsuło.

Wnioskuję z tego, że to co czułam na samym początku, to nie były uboki, tylko po prostu objawy nerwicy, których żaden lek nie zlikwiduje po kilku dniach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid, za wcześnie wyrokować, ale działa na tyle, że coraz wcześniej daję radę zmusić się do wstania. Chociaż ranki i przedpołudnie nadal są złe. Niby wstaję, co wcześniej w ogóle nie było możliwe, ale wszystko robię, jak robot, spięta, rozedrgana, zamknięta i skupiona na sobie. Ale objawy słabną coraz wcześniej.

Tylko, jak widać po niektórych postach, często to chwilowe zmiany, więc nawet boję się cieszyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

omeeena, Tobie wprowadzono paro razem z tranxeną, prawda? Mnie tak samo. Miałam niewyobrażalną deprechę i dostałam 10mg tranxeny(2x po 3xdziennie) plus 40mg paro.na 7 dni, później tranxenne odstawiać po jednej tab dziennie. Doszłam do siebie po około 2tyg. Nie pamiętam tych 7 dni. Nie wiem, co się ze mną działo. Było strasznie. Ale wyszłam z tego.

Teraz tranxene biorę doraźnie, średnio 1-2x na tydzień, paro 60mg dziennie - 40 rano, 20 na wieczór. Czy działa? Chyba już nie. Po pół roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pannaAlicja, ja miałam brać paro 10 i Tranxen 10 przez tydzień, a potem paro 20 codziennie i Tranxen 10 co drugi dzień. Ale mi Tranxene nie sprawiał znaczącej różnicy, a że to benzo, to nie brałam. Łykam doraźnie, jak się zanosi na większą jazdę.

Co znaczy, że paro już nie działa? Masz nawrót?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

secretladykkk, właśnie to zaczynam coraz częściej rozważać. I wygląda to tak, że jak myślę o tym w dzień, to absolutnie wykluczam powrót do mojej firmy. A wieczorem, kiedy się lepiej czuję, to w ogóle nie mam wątpliwości, że wrócę na stare śmieci i dam radę.

Ale reasumując i realnie patrząc to czy jest sens wracać do czegoś, co mnie doprowadziło do takiego stanu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu akurat uparłaś się na tą firmę ? Nie możesz iść do innej ? Wieczorem tak myślisz ,bo depresja jest mniejsza i więcej energi masz.W depresji zawsze pozniejsze pory są lepsze o czym pewnie wiesz.Więc niema co się dziwić ,że wieczorem czujesz iż wrócisz do byłej firmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JużTuByłem, toć ja przecież nie pytałam o wyjaśnienie, czemu tak się dzieje, bo zdążyłam poznać mechanizm, tylko przedstawiłam fakty.

I nie upieram się przy firmie. Zwyczajnie mam wątpliwości. Przy dzisiejszym bezrobociu ciężko będzie znaleźć pracę, zwłaszcza taką, która spełni oczekiwania. Zostanie w starej wydaje się mniejszym złem, bo znanym, niż zaczynanie wszystkiego od nowa.

Poza tym każdy ma inną sytuację życiową, nie wszyscy mogą sobie pozwolić na nieprzemyślane kroki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety u mnie praca też przyczyniła się do pogorszenia stanu i zmiany leku. Ale pod osłoną benzo wszystkie wcześniejszej odczucia, cały odbiór rzeczywistości wydaje się być zupełnie inny - nie ma lęku, napięcia, jest dystans i zdrowy rozsądek. Może trzeba potraktować kiepską atmosferę w pracy jako wyzwanie... Tym bardziej, że nie ma pewności, że w nowej nie będzie gorzej, tak z deszczu pod rynnę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid, wiesz, leki to jedno, a charakter to drugie....Jednemu można napluć w twarz i się cieszy, że deszcz pada, a drugi się wszystkim przejmuje.

I oczywiście, nie ma gwarancji, ze w nowej pracy będzie lepiej, wiem. Z drugiej strony jest pewność, że w starej nic się nie zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×