Skocz do zawartości
Nerwica.com

BUSPIRON (Spamilan)


Tomasz81

Czy buspiron pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

46 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy buspiron pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      27
    • Nie
      17
    • Zaszkodził
      5


Rekomendowane odpowiedzi

Well, przemęczenie najczęsciej jest reakcja organizmu na duży stres- czyli w naszym przypadku na ataki lękowe. Cały organizm się odpręża, ale kosztem dużego uczucia zmęczena. Zdaje sie ze podczas lęku wystawiamy nasz organizm na ogromny wysiłek, wysiłek ucieczki, przed paradoksalnie czyms nieistniejacym :P.Takie same reakcje organizmu wystepują przy rzeczywistym strachu i przy lęku- bardzo adaptacyjne połączenie :P.

 

Uczucie ciągłego zmęczenia i co za tym idzie zniechęcenia w terminologii psychiatrycznej zwany jest neurastenią Bierze się on z lęków Cytrynko :>. Co to buspironu, to tak jak mówił depas, przez pewien okres rzeczywiście czułam drobne pobudzenie, ale niestety pobudzeniu uległy również lęki, które w efekcie doprowadziły do neurasteni...... Hmmm parę słów o tym pobudzeniu pozytywnym jeszcze- pojawiło się nareszcie pobudzenie seksualne

 

Beladin-obecnie paroksetynę biorę w dawce jednej tabletki od już czterech lat :>. I tak, biorąc pod uwagę narastajace nakladane preze mnie wymagania i odczuwane niedociągnięcia do tych wymagan, depresja sie u mnie mogła nasilić, ale przede wszystkim odczuwam nasilenie lęków..... :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czołem, witam serdecznie wszystkich poszukujących wytchnienia i ucieczki od trapiących nas lęków.

Piszę aby raz jeszcze posłużyć się swoich przykładem na to, że buspiron naprawdę może pomóc. Jak wspominałem początki były naprawdę trudne (pogorszenie lęków i mocne pobudzenie/nerwowość), byłem bliski decyzji o odstawieniu nawet bez konsultacji z lekarzem, ale udało się, dawkę nawet zwiększyliśmy do 2x10mg (czyli wciąż bardzo niewiele) i teraz kiedy to piszę jest naprawdę dużo lepiej niż przed kuracją buspironem, lęki bardzo zmniejszyły się i po raz pierwszy od kiedy potrafię sobie przypomnieć, czasem znikają całkowicie i jestem w stanie zupełnie normalnie funkcjonować. Wcześniej NIC (poza benzo, i nie zawsze) pomagało na mój ciągły lęk i napięcie, dlatego chwilami sam nie mogę uwierzyć jak NORMALNIE się czuję. Buspiron biorę razem ze 100mg sertry, dlatego nie mogę wypowiedzieć się o jego skuteczności nie w połączeniu z SSRI.

Także Abrado nie trać nadziei że może być lepiej, mi również lęki pogorszyły się, ale po jakimś czasie niepostrzeżenie (prawie) odeszły w zapomnienie. Muszę jednak dodać, że mam tu na myśli ten rodzaj lęku uogólnionego, obecnego nieraz 24h oraz auto-nakręcanie się i własnoręczne pogarszanie swojego stanu - tutaj jest ogromna poprawa. Natomiast jeśli chodzi o fobię społeczną czy lęk antycypacyjny, tu też jest zauważalnie lepiej, ale daleko od ideału.

Na jakimś forum anglojęzycznym dla lękowców czytałem bardzo mieszane opinie nt. buspironu. Ale jedna osoba napisała iż lekarka mocno namawiała ją żeby spróbowała i zaczekała, bo buspiron nie działa na wszystkich, ale kiedy już zadziała, działa NAPRAWDĘ. Podpisuje się pod tym obiema rękami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eejjj.. weź tu propagandy nie siej! Chcesz, żeby całe forum zaczęło jeść buspiron? Jeszcze zrobią deficyty w hurtowniach i co zrobimy? ;

Jak długo bierzesz?

 

Abrado Lekarz nie proponował Ci podniesienia dawki paro?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W pełni zgadzam sie z tym co napisał Abrado - bierność, zmęczenie, senność, problemy z koncetracją - nie muszą być objawem depresji, a przewlekłego lęku. Organizm się spala ciągłym napięciem, co powoduje, że finalnie mamy senność, który stanowi ucieczkę od lęku. Nie zawsze lęk jest taki oczywisty w objawach jak zamartwianie się, napięcie i problemy z zasypianiem.

 

Abrado czyli ostatecznie paroksetyna pomaga na lęki i nie glebuje, masz energię? Bierzesz ją od 4 latach, więc Twoja opinia będzie dla mnie cenna. Jak było z wprowadzeniem?

 

Depas na prawdę widzisz dużą, prawdziwą różnicę bo buspironie po dołączeniu SSRI w zakresie lęku uogólnionego? Może to też dla mnie alternatywa jako dołączenie do paro?

 

-- 16 lis 2012, 18:15 --

 

beladin - może inni też chcą się dobrze poczuć :D ty do burpopionu bierzesz buspiron? uspokoił Cię w końcu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba pomaga. Biorę dopiero od trzech dni więc jeszcze trudno powiedzieć tak na 100%.

Nie nastawiaj się na buspiron do paro. Paro nie potrzebuje przeciwlękowej pomocy. Do sertraliny jak najbardziej - ona może powodować nadmierne pobudzenie, napięcie itd u osób podatnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:) nie prowadzę żadnej propagandy buspironu, ani nie dostaję kasy od producenta (a szkoda, przydałaby się;), chciałbym jedynie podzielić się pozytywnym doświadczeniem co do faktycznej skuteczności leku, i tym samym być może dać komuś takiemu jak ja - kompletnie opornemu na wszelkie anksjolityki - jakąś nadzieję że kiedyś uda się trafić na coś co pomoże (wcale nie musi to być buspiron). Mam tylko nadzieję że działanie utrzyma się jak najdłużej, i nie będę zmuszony za jakiś czas pisać że jednak sorry, porażka, wcale nie działa... Ale jestem dobrej myśli, biorę tylko 20mg i jeszcze można tutaj dłubać przy dawce, gdyby była taka potrzeba.

 

Elfrid, potwierdzam że naprawdę pomogło na lęk uogólniony właśnie, jak nic przedtem w mojej ponad dziesięcioletniej karierze w branży psychotropowej. Już nie tak znacząco jednak na społeczny i sytuacyjny. Pozdro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deeeepppaaaaasss Jak długo bierzesz ten buspiron???

Po jakim czasie odczułeś stałe, pozytywne działanie? Są jakieś dodatkowe skutki/bonusy oprócz przeciwlękowego działania?

My tu techniką brania się zajmujemy. Musimy obczaić co, ile i jak trza brać :D

 

elfrid Jeśli chodzi o nerwy to jest lepiej. Nie chodzę non stop na wk..wie jak wcześniej. ..a ogólnie taki jakiś zamotany jestem. Biorę od kilku dni więc pewnie działanie buspironu się nie unormowało. Może depas powwie coś więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Technika brania, ok ;)

Stałe, pozytywne działanie leku pojawiło się po ok. miesiącu i utrzymuje się na satysfakcjonującym poziomie, bez wachnięć.

Tymczasem pierwsze pozytywne odczucia pojawiły się już po kilku dniach, ale razem ze zwiększoną nerwowością i pobudzeniem. Do tego silne mdłości, problemy ze snem. To pierwsze działanie przeciwlękowe po tygodniu zniknęło niestety, a następnie lęk nasilił się. Psychiatra zwiększył mi wtedy dawkę do 20mg/dz. i stopniowo w ciągu dwóch tygodni doszedłem do całkiem przyzwoitego stanu który opisałem w postach powyżej.

Dodatkowe skutki/bonusy? Raczej nie, chociaż z drugiej strony na pewno mam lepszy nastrój, co w sumie oczywiste kiedy człowiek pozbędzie się tego jeb_nego uczucia strachu które non stop gdzieś się czai w środku. To właśnie długotrwały, oporny na leki i niemożliwy do opanowania lęk doprowadził mnie do próby samobójczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1) Narazie nie zaproponował mi podniesienia dawki paro, ponieważ prz pierwszej wizycie po 4 latach brania paro zasygnalizowałam jedynie nasilenie się lęku antycypacyjnego i szukalam takiego leku/ połaczenia leków, ktore jakos ten lęk zniwelują :>. Ponieważ ten lęk antycypacyjny raczej utrudnia mi samorealizacje i spełnianie marzeń celów, następstwem niego jest depresja i brak wiary w siebie :).

 

2)A wiec z paroksetynką, tiaaaa... Na początku brania dawki był to dla mnie lek-cud- poczynając z wyleczenia z bezsenności, jak i pozbawienia mnie lęków które mnie gnębią. To, co było dla mnie kwestią ambicji, zachowania twarzy czy przymusu, stało się dla mnie przyjemnością- te czynności, którym towarzyszył lęk, stały sie źródłem mojej przyjemności. Tak jak wczesniej miałam poważne problemy z koncetracją, teraz- potrafiłam się szybko uspokajac a moja kondycja intelektualna wzrosła niemożebnie... taaaak :) Póżniej im bardziej zaczęłam sobie podnosić poprzeczkę w samorealizacji- lęki znowu się pojawiły- w postaci narazie utrudniającej, a teraz już niestety paraliżującej :>. Czy możliwe jest w ciągu 4-ech lat takie szybkie przyswyczajenie się do dawki? Teraz nie czuje jakby paro mi wogóle pomagała..... I ciekawe, takie odczucie pojawilo się własnie wtedy, kiedy zaczelam pomocniczo zażywać buspiron....

 

3) Elfid- myśle że relacja między lękiem a depresją przybiera czasami postac błędnego koła. oczywiście że neurastenia jest efektem działania długotrwałego i silnego bodźca lękowego. Ale znajdowanie sie w stanie neurastenii również może pogarszać depresję- załóżmy że nerwica jest przeszkodą do osiągnięcia jakiegoś celu-jeśli ten ce zostanie przez nerwicę zniweczony- czujemy beznadzieję, brak satysfakcji, marazm, uczucie błędnego koła. Wydaje się nam ze taki stan pozostanie na zawsze. Zaczynamy sobie wmawiać że lęk sie znowu pojawi- i zazwyczaj od nowa. Błędne koło się toczy, a choroba zbiera swoje żniwo ;]

 

-- 17 lis 2012, 01:00 --

 

1) Narazie nie zaproponował mi podniesienia dawki paro, ponieważ prz pierwszej wizycie po 4 latach brania paro zasygnalizowałam jedynie nasilenie się lęku antycypacyjnego i szukalam takiego leku/ połaczenia leków, ktore jakos ten lęk zniwelują :>. Ponieważ ten lęk antycypacyjny raczej utrudnia mi samorealizacje i spełnianie marzeń celów, następstwem niego jest depresja i brak wiary w siebie :).

 

2)A wiec z paroksetynką, tiaaaa... Na początku brania dawki był to dla mnie lek-cud- poczynając z wyleczenia z bezsenności, jak i pozbawienia mnie lęków które mnie gnębią. To, co było dla mnie kwestią ambicji, zachowania twarzy czy przymusu, stało się dla mnie przyjemnością- te czynności, którym towarzyszył lęk, stały sie źródłem mojej przyjemności. Tak jak wczesniej miałam poważne problemy z koncetracją, teraz- potrafiłam się szybko uspokajac a moja kondycja intelektualna wzrosła niemożebnie... taaaak :) Póżniej im bardziej zaczęłam sobie podnosić poprzeczkę w samorealizacji- lęki znowu się pojawiły- w postaci narazie utrudniającej, a teraz już niestety paraliżującej :>. Czy możliwe jest w ciągu 4-ech lat takie szybkie przyswyczajenie się do dawki? Teraz nie czuje jakby paro mi wogóle pomagała..... I ciekawe, takie odczucie pojawilo się własnie wtedy, kiedy zaczelam pomocniczo zażywać buspiron....

 

3) Elfid- myśle że relacja między lękiem a depresją przybiera czasami postac błędnego koła. oczywiście że neurastenia jest efektem działania długotrwałego i silnego bodźca lękowego. Ale znajdowanie sie w stanie neurastenii również może pogarszać depresję- załóżmy że nerwica jest przeszkodą do osiągnięcia jakiegoś celu-jeśli ten ce zostanie przez nerwicę zniweczony- czujemy beznadzieję, brak satysfakcji, marazm, uczucie błędnego koła. Wydaje się nam ze taki stan pozostanie na zawsze. Zaczynamy sobie wmawiać że lęk sie znowu pojawi- i zazwyczaj od nowa. Błędne koło się toczy, a choroba zbiera swoje żniwo ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To przetrzymaj na tym Spamilanie tak jak napisał depas miesiąc, dwa i zobacz czy się poprawi. Ewentualnie zaproponuj lekarzowi podniesienie dawki paro.

Ale nie rozumiem, skoro dopiero przy Spamilanie pojawił się ten tzw. lęk antycypacyjny, to po co go włączałeś skoro wcześniej było ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie. Ja również biore paro i też po 3 latach brania działanie bardzo słabo odczuwam podobnie jak Abrado. Próbowałem Buspironu przez 10 dni w dawce 1x 5mg w połączeniu oczywiście z paro. Plusy były takie że troche tak jakby osłabiał przewodzenie lęku, spłycał go, ale to mało wyczuwalne, dostrzegłem lekką poprawe w zakresie emocjonalności/kruchości emocjonalnej/załamywania sie - w tym aspekcie zadziałał na plus, byłem też mniej zmęczony, myśli delikatnie uspokajał, pewnie dlatego że troche zmniejsza dopamine jak neuroleptyk. No a z minusów to właśnie tej dopaminy troche odczuwałem brak, tak jakos troche zmulony sie czułem, pozatym płytki sen miałem, na samej paroksetynie to po 14 godzin moge spac a jak wezme buspiron to jakos płytko sie śpi. Przypominam że brałem tylko 10 dni a więc lek raczej sie nie rozkręcił. Z tego co czytałem na różnych forach to na pełne działane buspironu trzeba poczekać, niektórym nawet po miesiącu dopiero zaczynał pomagać. I dlatego za jakiś czas spróbuje go znów dodać do paroksetyny ale tym razem na dłuższy czas(4-5 tygodni) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid Zwykle tylko pozornie zdrowego.

Przykład: "Już wiem co jest moją pasją i co będę robił w życiu. Będę fotografem. To fascynujące zajęcie"

Rzeczywiste motywy: "Dzięki temu poczuję się lepiej. Urosnę w oczach innych. Pokażę im wszystkim. Już nie będę musiał się martwić, że mają mnie za kompletne zero. Będę w ich oczach wyjątkowy." ..itd.

Samorealizacja owszem pod warunkiem, że nie służy temu by "nakarmić" lęk i zagłuszyć obawy.

 

Podnoszenie poprzeczki ..jestem jak najbardziej za pod warunkiem, że czerpie się zadowolenie z procesu a nie ślepo dąży do celu. Większość osób, które ciągle podnosza poprzeczkę, nie jest w stanie zaspokoić swojego "głodu" sukcesu. Nie potrafią cieszyć się chwilą obecną, tym kim są, co już osiągneli, tylko ciągle patrzą przyszłość z nadzieją, że może być jeszcze lepiej i to wlaśnie wtedy osiągną pełnię szczęścia. Takie podejście prowadzi do nieuchronnej klęski.

 

"Nie wymagać od życia zbyt wiele" - to jest moim zdaniem jedyna recepta na satysfakcjonujące życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to już chyba jest w życiu. Że polega na czekaniu, dążeniu do czegoś co będzie, nawet kosztem radości z chwili obecnej. Ale to chyba po to aby nie czuć, że wszystko co najlepsze ma się już za sobą a teraz już tylko rutyna i przechodzący w coraz szybszą fazę proces starzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to jest zadowolenie z procesu? Chyba poczucie, że ten proces jest progresywny, że stopniowo się uzyskuje to, co ma się osiągnąć. A to się osiąga poprzez wyznaczanie sobie poprzeczki- czyli również przez podnoszenie jej. Właśnie osiąganie tego co trudne i wydające się niemożliwym jest tym, co popycha naszą cywilizację do przodu beladinie- a napewn już Twój rodzaj męski. Bez tego czynnika nada spokojnie żulibyśmy sobie trawkę koło Neandertalczyków :>. Dobra, to takie pożytki w skali ogólnoludzkiej- a w skali jednostkowej? No cóż, mamy podstawowe prawa behawioryzmu- powtarzająca się łatwo osiągalna nagroda staje się dla osobnika mało atrakcyjna, dlatego musi sobie podwyższać trudność w osiąganiu nagrody.

Beladinie mowisz o zwykłym procesie rekompensacji-wtedy wartość danej nagrody jest postrzegana instrumentalnie. Posiada ona taką samą wartośc co nagroda, która ma rekompensować i jej osiagnięcie służy jako ,,załatanie dziury". Ale gdyby nie mechanizm kompensacyjny, to wg Freuda nie powstała by sztuka, nauka, jakakolwiek teoria- hah, nawet teoria Freuda :P, więc też można to uznać jako progres, ale kosztem już czegoś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Abrado A co takiego masz osiągnąć i skąd wiesz, że MASZ akurat to zrobić?

 

Na temat cywilizacji to nawet mi się nie chce gadać. Każdy krok do przodu o którym mówisz = 10 kroków prowadzących do zagłady biologicznej, psychicznej, fizycznej naszego gatunku. Neandertalczycy są przy nas geniuszami.

 

-- 18 lis 2012, 17:12 --

 

Właśnie.. na tą chwilę czuję się do dupy fizycznie i psychicznie. Mam nadzieję, że nie takie ma być docelowe dziłanie buspironu :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odkąd biorę odczuwam narastające zmęczenie - z dnia na dzień coraz gorzej się czuję. Dzisiaj rano obudziłem się połamany jak kiedyś, mam huśtawki nastroju, nie mam ochoty na nic ..o wyjściu z domu nawet nie chcę myśleć.

 

Wcześniej, poza nerwami było ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×