Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?


pikpokis

Rekomendowane odpowiedzi

kaza86, znam to doskonale takze musisz walczyc! :)

 

-- 09 paź 2012, 14:18 --

 

kaza86, znam to. Tak czujemy ze to sztuczne, bo taki mamy sposob myślenia! Bo sprzeciwiamy sie tak jakby tym myślom. Czasem watpie ze to choroba ale jak widze, ze nie tylko ja tak mam to znowu wierze ze wszytsko jest okej :) i że kocham go nad życie!! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaza86, znam to doskonale takze musisz walczyc! :)

 

-- 09 paź 2012, 14:18 --

 

kaza86, znam to. Tak czujemy ze to sztuczne, bo taki mamy sposob myślenia! Bo sprzeciwiamy sie tak jakby tym myślom. Czasem watpie ze to choroba ale jak widze, ze nie tylko ja tak mam to znowu wierze ze wszytsko jest okej :) i że kocham go nad życie!! :)

 

Nie jestem juz niczego pewna... Mam dosc. Moze ja go nie kocham?? :( Od kilku dni widze w nim same wady i strasznie mnie denerwuje... Co mi sie stalo?? Nie chce mi sie zyc... Jakby tego bylo malo zaczelam dzisiaj myslec o zerwaniu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie zrywaj!!nie rób tego!!

 

-- 09 paź 2012, 18:59 --

 

nie zrywaj!!nie rób tego!!

 

-- 09 paź 2012, 18:59 --

 

nie zrywaj!!nie rób tego!!

 

-- 09 paź 2012, 18:59 --

 

nie zrywaj!!nie rób tego!!

 

-- 09 paź 2012, 18:59 --

 

nie zrywaj!!nie rób tego!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaza86, nie rob tego!! Wtedy sie poddasz, fakt moze poczujesz sie lepiej bo ulegniesz myslom ale to Cie nie wyleczy. Dzis bylam na wykladzie i profesor powiedzial kazdy moze sobie przypisac sobie jakies cechy chorob psychicznych i powiedziec ejjj ja tak mam, ale nie kazdy potrafi z tym zyc i jesli ktos nie potrafi z tym zyc to znaczy ze jest chory jesli przestaje funkcjonowac normalnie. Ja Cie rozumiem mam tak samo jak Ty nie raz... pozniej jak to mija jest super! takze nie poddawaj sie!! To wszysko wynik nerwicy... to jest irracjonalne!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście od jakiegoś czasu jest lepiej. Tylko na jak długo? Jak sobie tylko przypomnę jak czułam się jakiś czas temu, to jestem przerażona. Nie chcę, zeby to wróciło :( Wiem jednak, że niedługo pewnie tak będzie. Kilka dni temu straciłam pracę i będę miała bardzo dużo czasu na myślenie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny jestem tu nowa i od jakiegos czasu śledze ten temat ,poniewaz mam taki sam problem :(

Czasami juz sama nie wiem czy na siłe chce się oszukiwac czy faktycznie to wynik nerwicy/depresji

a mam je obie :(

W jednej chwili kocham w drugiej mnie irytuje a w nastepnej chce mi się płakac ! to jest okropne :( ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mains, to normalne,ze odczuwasz mieszane uczucia...depresja i nerwica potrafi :D a zafundowac taka mieszanke uczuc...poza tym mysle,ze nawet osoby, ktore sa zdrowe psychicznie odczuwaja czasem zlosc na swojego partnera:) Nie ma w tym nic zlego:) Gdybys nie kochala partnera nie odczuwałabys lęku..po prostu czulabys,ze uczucie sie wypaliło i tyle. A Ty sie boisz,ze go przestaniesz kochac, boisz sie zmian.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzie.dobrze, dziękuje za wsparcie bo strasznie mi cięzko sobie z tym radzic, a strach jest czaasem az paralizujacy cała drżę zimno i ciepło na przemian wielka masakra , " A Ty sie boisz,ze go przestaniesz kochac, boisz sie zmian" dokładnie tak ..

Boje sie tez ze to trwa juz tak długo :( bo okolo 1,5 roku od kiedy mnie to dreczy :( a jestesmy ze soba ponad 4 lata ,na całe szczescie moj facet jest mega wyrozumiały (oczywiscie wie o moich problemach ) i wspiera mnie gdy jest mi ciezko i gdy placze mu na ramieniu a za 30 min sie z tego smieje :) jakie to dziwne ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzie.dobrze, Na psychoterapie chodziłam do 2 lekarzy ale szybko skonczylam bo twieerdzilam ze czuje sie juz lepiej a drugi psychoterapeuta wogole mi nie pasował .. a leki także biorę i własnie mam wizyte u lekarza za 3 dni a mianowicie to biorę Arcetis 20g , wczesniej jeszcze mase innych poniewaz leczyłam tez nerwicę tyle tego a mam dopiero 19 lat :( głowa mała :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem tu nowa.Nie powiem Wam co mi jest bo wizytę u psychologa mam dopiero za tydzień.Dopadło mnie to cholerstwo 6 lat temu.Dziwię się że tak długo zwlekałam.

Mam objawy takie jak Wy plus to że jak widzę jakiegoś chłopaka nieważne czy jest ładny czy nie, odrazu w mojej głowie rodzi się ,jaki on śłiczny,zabawny, wyobrażnia zaczyna działać że się całujemy.Mam chłopaka z którym jestem 6 lat.I odrazu wyrzuty sumienia dlaczego coś takiego sobie wyobraziłam dlaczego tak pomyśłałam.przecież chcę być tylko z moim chłopakiem.

Jak mnie łapie taki napad to mózg narzuca mi obrazy,urywki sytuacji, których nie mogę sobie przypomnieć i nie wiem czy one faktycznie się wydarzyły. A jak się wydarzyły to kiedy, jak już byłam z moim chłopakiem czy nie.I odrazu pojawiają się myśli a co jeśli zdradziłam mojego chłopaka.

ach to jest takie męczące.

Po takim napadzie robię się jak z lodu.Jak się kogoś kocha to się o tym nie myśli, po takim napadzie dosłownie jakbym próbowała wmówić sobie jak bardzo Go kocham, co w nim kocham.To jest chyba najgorszy etap takiego napadu.

Jestem pewna że Wasze nerwice nie są związane tylko z Waszymi ukochanymi.

Bo u mnie to się tego wszystkiego tyle narobiło że szkoda gadać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezradna89, mam bardzo podobnie jak ty, najpierw toczyło się wszystko wokół mojego chłopaka obecnie męża, tak się zaczęło że go nie kocham, no i mysli natretne to że kocham jego kolegę, przerobiłam każdego chłopaka z mojego otoczenia, potem byli inni z rodziny nawet najbliższej, masakra aż wstyd pisac co może człowiekowi przyjśc do głowy, to mógł byc każdy zwłaszcza nowo poznany, potem były mysli bluźniercze, przezwiska, moich bliskich, potem, że coś zrobię dzieciom, i tak 10 lat a teraz od dwóch miesięcy jak wyczerpali się znajomi to może jestem lesbijką po oglądnięciu programu z lesbijkami coś okropnego to dla mnie jest chyba najgorsze natręctwo. Teraz jest dużo lepiej w zasadzie nawet bardzo dobrze, wybierałam się do psychiatry a teraz jak jest lepiej to stchórzyłam, ale wiem że muszę iśc, bo raz jest lepiej a czasami myśli atakują jak juz myslę że niemam tego problemu, to zaraz coś głupiego przyjdzie teraz bardziej przepływają. ale wciąż są...........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się że nie jestem sama.

Ja już jestem taka wyczerpana tymi schizami.

U mnie to wygląda to tak że pojawia się myśl tak poprostu, a potem walczę z nią, próbuję sobie przypomnieć czy faktycznie tak było, czy to rzeczywistość czy fikcja.

Na wszystkie możliwe sposoby próbuję to sobie wytłumaczyć.Im dłużej to sobie tłumacze tym jest gorzej.Tym bardziej sie pogrążam.

Skąd jesteś jeśli mogę spytać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem z okolic Bielska. A u mnie tak jak wpada myśl tłumaczę sobie że to nieprawda że taka nie jestem a im bardziej tłumaczę i analizuję to jest jeszcze gorzej, ciężko odpuścic i nie analizowac, ale to jest silniejsze, mija jakis czas np. dwa miesiące zaczynam odpuszczac udaję że tych mysli nie ma nie zajmuję się nimi, wtedy nie pojawiają mi się nowe wątki w tym temacie, nie atakuja mnie już,ale wciąż gdzieś tam z tyłu głowy są.......a ja marzę żeby zniknęły na zawsze. Teraz jest nie najgorzej, ale bywało ciężko oj bardzo ciężko. Myślałam że juz wariuję nie chciało mi się życ, bo po co wstawac rano jak każdy dzień taki sam, a one wciąż są.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmęczona1, u mnie roznie..raz lepiej raz gorzej..poranki sa kiepskie...natrectwa sie zmieniaja jak w kalejdoskopie..w zaleznosci co usłysze, co przeczytam, co obejrze hehe..ale badz co badz moge normalnie funkcjonowac:) Jutro wizyta kontrolna u psychiatry, a pojutrze sesja z terapeutka:)

 

p.s. Twoja rodzina wie, ze masz nn? Wspieraja Cie jakos?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzie.dobrze, to tak jak ja. Myślałam że już panuje i jest ok. usłysze coś, ktoś coś powie, coś obejrzę, i znowu powrót tylko że na chwile, no i funkcjonuję, a poranki okropne, chyba że ide do pracy nie mam czasu myślec.

Wie tylko mój mąż, ale nie zna tematów mysli, wie jak to działa współczuje mi, kazałam mu przeczytac forum i artykułu związane z tą chorobą, moja siostra podejrzewa ze cos jest nie tak, ale nic nie wie, wie tylko tyle że próbuję umówic się do psychiatry, jak otrzymam diagnoze to jej powiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też miałam tak przez chwilę że myślałam że jestem lesbijką.

U mnie teraz jest tak,że nie mogę sobie przypomnieć za żadne Chiny, pewnych sytuacji z mojej przeszłości.

Np.kiedyś zajmowałam się robieniem paznokci.Chodziłam po domach i robiłam kobitkom paznokcie.

Jedna z nich miałą męża, no i oczywiśćie zaczęło się jaki on ładny, zabawny, wysportowany.

Głupie myśłi w głowie.I teraz te myśli o tej sytuacji wracają do mnie.I nie wiem co ja wtedy robiłam.

Oczywiście żeby nie było miałam i mam nadal tego samego chłopaka.

Nie wiem czy mogłam mu coś proponować sex, całowanie.Jak o tym myśle to wydaje się takie niedorzeczne, ale nie daje spokoju.

Teraz jak myśle o tym facecie to nie ma on dla mnie żadnego znaczenia.

Nie wiem już zastanawiam się nad hipnozą żeby sobie to wszystko przypomnieć i zacząć żyć normalnie.

 

-- 14 lis 2012, 15:46 --

 

Próbuję sobie przypomnieć chociażby chwile moment w której mogłabym to zaproponować . Atmosfere jaka wtedy panowała.Jaka była odpowiedz z jego strony, ale nic nie przychodzi do głowy.I jest jeszcze jedna taka sytuacja której nie mogę sobie przypomnieć.Och masakra...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezradna89, na pewno nic nie zrobiłaś, nie myśl o tym nie próbuj sobie przypominac czegoś czego pewnie nie było wyobraźnia ludzka nie zna granic, ta machina analizowania może się bardzo rozpędzic, olej to jak przychodzą te myśli niech są a ty się nimi nie zajmuj. Przypomnij sobie w jaki sposób poradziłaś sobie z innymi myślami bo z tego co piszesz to były inne tematy tamto minęło to też minie tylko je olej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×