Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przystojny czy brzydal


boj2011

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 21 lat. Od jakiegoś czasu borykam się z pewnym, że tak to ujmę problemem i tak jakoś wyszło, że dzisiaj w nocy myślałem o nim przez co zamiast spać piszę posta. W okresie 20 paru lat bardzo ważne jest życie towarzyskie. Tak działa biologia i nic tego nie zmieni. Zwracamy uwagę na płeć przeciwną i na dobrą sprawę sporo czasu poświęcamy na flirty, romanse, spotkania, związki itp. Dlatego być może tak bardzo męczy mnie pewien problem. Chodzi o to, że ja nie za bardzo wiem co o sobie myśleć. Konkretnie o swoim wyglądzie. Z jednej strony patrząc w lustro widzę przystojnego chłopaka, który nie jest brzydki, ale z innej nie ma co porównywać się ze znanymi gwiazdami, bo wypadnie się dość cienko. Co do dziewczyn to tu mam strasznie mieszane sygnały. Wyobraźcie sobie, że ze strony dziewczyn usłyszałem wiele niemiłych słów. Na przykład, kiedyś koleżanka z klasy powiedziała "wiesz ja nie wiem jak ty możesz mieć dziewczynę, co ona w tobie widzi, jesteś brzydki, ja jestem szczera i to jest prawda". Dodam, że ona nie jest olśniewająca, nawet trudno powiedzieć, że średnia. Inna koleżanka z klasy powiedziała do mnie "nie jesteś atrakcyjnym chłopakiem". Skoro mówią to dziewczyny, wygląda na to, że byłbym brzydki. ALE Kiedy chodziłem do szkoły podobałem się 15 dziewczynom. Wiem bo często nawiązywałem kontakt wzrokowy. I to nie na zasadzie, spojrzeliśmy i narka, tylko patrzyliśmy sobie głęboko w oczy i to często. Ilekroć siebie widzieliśmy na korytarzu to czuć było coś w powietrzu. Jedna dziewczyna pożerała mnie wzrokiem. Gdy przechodziła obok mnie i oddaliła się, odwracała się i spoglądała dalej. Inna sama podeszła mówiąc, że mam super fryzurę, inna zagadała sama oferując pomoc w zrobieniu pracy domowej, inna sama zwiała koleżankom i stanęła niedaleko mnie, inna się dosiadła. Inna nawiązała ze mną kontakt wzrokowy i powiedziała koleżance "ten chłopak mi się podoba". U mnie w klasie podobałem się 3 dziewczynom. Jedna co chwila patrzyła na mnie, zagadywała, każdy mówił w klasie, że jej się podobam. Inna zaczepiała mnie, dotykała, chciała się umawiać, inna również szukała dotyku ze mną, kiedy się odsuwałem, ona dalej się zbliżała do mnie. Na to wygląda, że jestem dość atrakcyjny. Jednak Rok temu umówiłem się na czacie z dziewczyną i umówiliśmy się bez wysyłania zdjęć. W rozmowach gg zapewniała, że jest śmiała itp. Przyszedłem na spotkanie. Była ładna, jednak do śmiałości dużo jej brakowało. Mało mówiła, mowę ciała miała zamkniętą. Później po spotkaniu na gg, napisałem jej, że nie jest taka śmiała jak mówiła i szkoda, bo liczyłem na coś więcej. Ona odpisała, że jestem śmieszny bo ja z nią nie będę bo jestem brzydki. Inna dziewczyna poznana na czacie gdy wysłałem zdjęcia stwierdziła, że jestem taki brzydki, że aż patrzeć się nie da i od razu skasowała zdjęcia. Jeszcze inna gdy wysłałem zdjęcia napisała "aha" i już więcej nie odpisała. To źle świadczy, jednakże Za każdym razem gdy wychodzę do miasta zauważam sporo zainteresowanych dziewczyn. Gdy byłem ostatnio w centrum handlowym spotkałem ładną dziewczynę. Była z mamą zaś ja przy stoisku z okularami. Patrzyliśmy na siebie i czułem, że jestem w jej typie. Po jakimś czasie odeszła od mamy i stanęła obok mnie przy okularach. Nie mówię, że każdej się podobam, bo to nie możliwe, ale często spotykam dziewczyny, które się patrzą i kokietują. Raz byłem na mieście i zdobyłem 5 numerów telefonów. Po prostu czułem zauważyłem te dziewczyny i z każdą miałem głęboki kontakt wzrokowy, patrzyły się, czułem że się im podobam. Mówię, za każdym razem jak wyjdę na miasto zauważam dziewczyny, którym się podobam. Nie mówię, że każdym, ale na 20 dziewczyn z 1/5 coś iskrzy. Przez ostatni miesiąc korzystałem częściej z autobusów i na 30 przejazdów miałem "okazję" nawiązywać kontakt wzrokowy z 14 dziewczynami. Jechaliśmy i patrzyliśmy się na siebie. Dziewczyna poprawiała włosy itp. To wskazuje na to, że brzydki nie jestem, jednak Jak powiedziałem koleżance, że podoba mi się pewna dziewczyna, ona do mnie, że nie mam szans inna, gdy powiedziałem, że lepiej wygląda bez grzywki, oznajmiła że nie powinienem jej o tym mówić, zwłaszcza ja - odczułem jakby miała mnie za gorszego Dlatego nie bardzo wiem jak to jest, czy jestem przystojny czy nie. Zdjęcia tu nie wrzucę. Niby przystojnym dziewczyny nie powiedzą, jesteś brzydki, ale brzydki nie będzie miał tylu zainteresowanych nim dziewczyn. Ostatnio na imprezie przy barze stała dziewczyna i patrzyła się na mnie, czułem że podobam jej się. Kolega powiedział, podejdź podobasz się jej. Inna dziewczyna kokietowała mnie, czułem jej spojrzenie, podobała mi się, więc podszedłem, powiedziała że ma chłopaka i serio go miała. Lecz potem pozbyła się go i sama podeszła. Podszedłem na mieście do bardzo ładnej dziewczyny, mówiąc że mi się podoba i ona uśmiechnęła się i rozmawiałem z nią i potem się umówiłem. Dwie moje dziewczyny byłe teraz mówiły mi, że jestem przystojny. Kiedyś w centrum handlowym spotkałem znajomą, która była z koleżanką. Rozmawialiśmy 30 minut i jej koleżanka zaczęła mówić, że jestem przystojny, ładny, siadała mi na kolana. Gdy nasza znajoma zapytała ją, czy się podobam jej, ta odpowiedziała, że tak. Więc na zdrowy rozum wygląda, że brzydki nie jestem skoro tylu dziewczynom się podobam, ale skąd te negatywne opinie i dziwne sytuacje. Ostatnio jak pojechałem nad morze na plaży nawiązałem kontakt wzrokowy z dziewczynami, patrzyły się, kokietowały, zapraszały do podejścia. Inna bardzo ładna blondynka patrzyła jak w obrazek. Jednak Koleżanki naśmiewają się ze mnie mówiąc zmieniłeś fryzurę ooo ale ty przystojny - ironia - może kiedyś będziesz przystojny i śmieją się inna koleżanka - jesteś brzydki, a druga na to nie jest tak źle - zasugerowała, że jest źle, ale nie aż tak Celowo założyłem wątek by dowiedzieć się o co tu chodzi, że jest taka niespójność. Jedne mówią, że się podobam, inne mówią, że brzydki. Skoro ktoś jest przystojny to jest i nie może być brzydki. Czyli będąc przystojnym nie słyszy się jesteś brzydki. Będąc brzydki nie słyszy się jesteś przystojny i nie widzi się zainteresowanych dziewczyn. Czy tu gra kwestia gustu ? Że albo się facet podoba, albo nie i tyle. Nie ma że fajny, przystojny, ale jednak nie w naszym typie. Czy jak to z Wami jest. Dodam, że czasem słyszę "nie jesteś w moim typie". Odbieram to jako - jesteś brzydki, ale nie chcę Cię obrazić. Serio tego nie rozumiem, a chcę bo mam teraz problem ze znalezieniem dziewczyny, gdy widzę ładną dziewczynę, która mi się podoba nie wierzę, że mogę się spodobać, tyle złych opinii słyszałem. Gdy zauważam, że się patrzy, bawi włosami, jej mowa ciała jest skierowana w moją stronę to mam wątpliwości - jak to mogę się jej podobać, przecież mówią jesteś brzydki. Czy dziewczyny mają tak, że mają pewien typ i jak się facet w nim nie zmieści to nie jest dla nich atrakcyjny? Czy jak to jest? Czy mam po prostu przemyśleć jakim dziewczynom się podobam i wyjdzie na to, że jest 1 grupa dziewczyn, której się podobam?

 

Wracając do tematu. Przez ten czas znalazłem sobie dziewczynę. Związek nie trwał długo bo zaledwie 6 msc, ale niestety dziewczyna ani razu nie powiedziała do mnie "jesteś przystojny, ładny". A o innych gościach mówiła, np tam pracuje przystojny facet, ten student to niezłe ciacho.

 

Nie powiedziała mi ani jednego komplementu.

 

Dalej nie wiem na czym stoję. Spoglądam w lustro i widzę, fajną buźkę.

Niby są sytuacje gdzie dziewczyny się we mnie wpatrują, no ale też jest tak, że idąca ulicą laska się spojrzy na sekundę i zaraz porzuca spojrzenie.

 

Gdy np rozmawiam z koleżanką, też mi nie powiedziała komplementu żadnego, a o innym gościu, taki jeden chciał być ze mną, jednak był trochę za stary, ale był przystojny.

 

Była też sytuacja. Kiedyś 2 dziewczyny w wieku 24-25 lat zapytały mnie o ogień, a ja powiedziałem, że nie palę, pogadaliśmy trochę, w końcu ktoś dał im ogień, 1 z nich głęboko wciągnęła powietrze i zażartowałem "uważaj, bo jeszcze mnie wciągniesz i zjesz", na co ona

 

- aż taki smaczny to nie jesteś i ta mina, jak na jakiegoś brzydala

 

Kiedyś szedłem parkiem i zauważyłem ładną dziewczynę, spojrzałem się na nią, trzymałem kontakt wzrokowy, ona odwróciła wzrok mówiąc "o Boże" i ta jej mina, jakbym był jakimś monstrum.

 

A innym razem w parku były 3 dziewczyny, 1 się oglądała za mną, zagadałem do nich i z tą 1 się przytulałem, gadałem itd.

 

Idąc miastem na ławkach czułem spojrzenia oglądających się za mną dziewczyn.

 

Jechałem tramwajem i 1 wprost się na mnie patrzyła, gadała o mnie z koleżanką, zachęcała do podejścia.

 

I dalej nic nie rozumiem.

 

Skoro widzę spoko gościa w lustrze, tzn, że jestem spoko, jednak czy spoko gość ma sytuacje negatywne jak wyżej? No ale czy też jakiś brzydki koleś może mieć pozytywne chwile?

 

Te sytuacje się na wzajem wykluczają i przeczą.

 

Gdybym podobał się dziewczynom nie miałbym tych sytuacji złych jak wyżej, ale gdybym się nie podobał, to nie byłoby tych dobrych.

 

Co więc myśleć o sobie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! Na wstępie napiszę, że nie jestem specjalistą w relacjach damsko-męskich. Z tego co rozumiem masz bardzo niestabilny obraz siebie. Przeskakujesz z jednej skrajności w drugą- jeśli dziewczyna się uśmiechnie jesteś przystojny jeśli skrzywi, brzydki. Pomijasz zupełnie inne aspekty, które wpływają na odbiór Ciebie jak np. gust pań, ich aktualny nastrój, stan cywilny etc. Jeśli dziewczyna wyczuje, że zachowujesz się jak jakiś paw naturalne, że będzie chciała wyrwać Ci kilka piórek- sądzę, że skupiając się zbytnio na wyglądzie, na tym jak jesteś postrzegany, możesz wysyłać takie narcystyczne sygnały- mniej wymagające mogą na to polecieć. Wygląda na to, że kręci się wokół Ciebie mnóstwo dziewczyn i wbrew temu co mówią musi być coś co działa na nie jak magnes i niestety... między koleżankami mogą przekazywać sobie różne opinie, kiedy przyjdzie co do czego przy Tobie wykaże absolutny brak zainteresowania. Czemu? Bo im nie "wypada", to Ty masz się domyśleć jakie mają zamiary...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Atrakcyjnosc to nie tylko ladna buzia a caloksztalt dlatego jednym sie podobasz a innym nie.

 

Przez ten czas znalazłem sobie dziewczynę. Związek nie trwał długo bo zaledwie 6 msc, ale niestety dziewczyna ani razu nie powiedziała do mnie "jesteś przystojny, ładny". A o innych gościach mówiła, np tam pracuje przystojny facet, ten student to niezłe ciacho.

Moze nie uwazala Cie za ladnego .. w kazdym razie to rzeczywiscie przykre, bo skoro z Toba byla to powinna jednak dac Ci odczuc, ze jej sie podobasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powietrzny Kowal, ja muszę chodzic do szkoły bez makijażu, bo zajęcia zaczynają się i tak od zmycia makijażu, więc to nie ma sensu... Jakoś żyję. :mrgreen: Choć powiem, że początki były trudne. Ale idzie się przyzwyczaić.

 

A do autora wątku - mi się już nie podobasz. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma tak, że dla wszystkich kobiet będziesz przystojny. Nie ma w ogóle czegoś takiego, jak absolutna przystojność. Nie ma tak naprawdę przystojnych mężczyzn. Nawet ci, którzy są aktorami, gwiazdami itp. nie są dosłownie "przystojni". To znaczy... mówi się o nich, że są "przystojni", ale to nie znaczy, że są po prostu "ładni i koniec" i jest to OBIEKTYWNA prawda. Oni są tak nazywani, bo podobają się WIĘKSZOŚCI kobiet. Nie wszystkim. Nikt nie podoba się wszystkim. Nawet o tych określanych jako najprzystojniejsi niektóre kobiety powiedziałyby, że są brzydcy. Mi się nie podoba wielu takich "przystojnych". I też nazwałabym ich brzydkimi.

 

Poza tym, jeżeli Twoja kobieta o innych facetach mówi, że są przystojni, a o Tobie nie, to ta kobieta jest... głupia. Co tu dużo gadać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boj2011 krótko: tak, przystojniak może zostać obrzucony błotem a brzydal może przeżyć piękne chwile.

 

 

Każda potwora ma swego amatora- tako rzecze stare przysłowie.

 

Nie każda dziewczyna musi Cię uwielbiać, nie każdej muszą się podobać Twoje zaczepne teksty.

Czasem jest tak, że brzydal ciekawy i kolorowy wewnętrznie pokona przystojniaka. Za dużo myślisz o sobie i za dużo koncentrujesz się na swoim wyglądzie. Czasami szczery uśmiech jest o wiele ważniejszy niż dobrze ułożone włosy czy zgrabny nos.

 

Jeżeli postrzegasz siebie jako całkiem fajnego faceta to niech tak zostanie. Popracuj teraz nad swoją osobowością, rozwijaj swoje talenty, wiedzę, horyzonty. Skup się na wewnętrznej urodzie a efekty same się pojawią. Tak szczerze? To nie chciałabym stracić minuty z przystojniakiem, który nie ma nic do powiedzenia, a mogę spędzić całe życie z "brzydkim" ( pojęcie baaardzo względne), który będzie przystojny w środku.

 

Zamiast pisać, smaruj na imprezę. masz w sumie jedną młodość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mojej byłej wiele razy mówiłem, że jest ładna, seksi, że mi się podoba. Niestety sama do mnie nic nie mówiła, jednak np o moim koledze "wkurza mnie jego fryzura, jednak jest ładny", czy o jakimś młodym nauczycielu "ale z niego przystojniak".

 

Wiem, że powinienem się skupiać bardziej na wnętrzu, ale nie rozumiem tego ...

 

Nie dawno na ulicy pewna dziewczyna utrzymywała kontakt wzrokowy, oglądała się, tylko była z mamą i bałem się podejść :P

 

A inna na przystanku po prostu miała mnie gdzieś, nawet gdy na nią spojrzałem, nie była zainteresowana.

 

Poza tym skoro ktoś jest przystojny dlaczego słyszy negatywne opinie, a dziewczyny inne są niezainteresowane?

 

Ładna dziewczyna np Ewa Farna podobałaby się każdemu, żaden facet nie powie o niej, że jest nieatrakcyjna.

 

Może nie jest w moim guście, ale nie powiedziałbym o niej, że nie jest atrakcyjna. Nawet mimo tego, że podoba mi się inny typ dziewczyn gdyby chciała się umówić to zgodziłbym się, bo jest ładna i sprawdziłbym jaka jest w środku.

 

Nie rozumiem tej sytuacji, to nie daje mi spokoju. Widzę są dziewczyny, którym się podobam, ok ale są też dziewczyny, które mnie obrażają i twierdzą, że nie jestem fajny. Rozumiem, że każdej nikt nie może się podobać, ale to mnie boli, bo nie wiem co o sobie myśleć.

Widzę dziewczynę, która się na mnie patrzy, sama zagaduje, widzę że się podoba, to czuję się pewnie siebie, ogarnia mnie uczucie radości, a gdy laska mnie zlewa jest przeciwnie.

 

Kiedyś miałem sytuację, że wyszedłem do centrum miasta i spotykałem dziewczyny, które nie mogły oderwać ode mnie wzroku. Do każdej poza jedną, podszedłem i dostałem numer. Z prawie każdą się umówiłem. Następnego dnia, czułem się pewny siebie, atrakcyjny, gdy widziałem ładną dziewczynę, wierzyłem że się jej spodobam, gdy mnie olała, czułem się jakbym spadł z wysoka.

 

Gdy słyszałem od koleżanek negatywnie opinie, czy widziałem, że jakaś dziewczyna nie była zainteresowana, to potem widząc dziewczynę, której się podobam, która kręciła się obok mnie, patrzyła się, miałem problem by podejść, nie wierzyłem, że mogę się podobać, skoro słyszałem tyle negatywów, to jak mogę się podobać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiasz być w centrum. W centrum uwagi i uwielbienia, bo tylko opinia osób postronnych daje Ci pewność siebie, poczucie atrakcyjności i samozadowolenia. Hmmmm....

Nigdy nie będziesz atrakcyjny jeżeli nie akceptujesz sam siebie, tak dla siebie. Jeżeli nie zaakceptujesz faktu, że możesz się nie podobać niektórym dziewczynom.

Uwierz, se są mężczyźni, którzy uważają Ewę za przeciętnej urody dziewczynę, to że uważa się ją za piękną nie oznacza, że taka jest.

Ty chcialbyś mieć białe albo czarne. Jestem atrakcyjny więc dziewczyny "sikają" po nogach na mój widok. Wszystkie bez wyjątku.

Zaakceptuj w końcu fakt, że nie każdej osobie odpowiadasz jak chłopak, że nie każdej się podobasz.

Ja też patrzę na innych facetów, czasami coś przykuje moją uwagę, a czasami, żeby najprzystojniejszy się trafił, nie spojrzę bo ... Milion powodów, spieszę się, jestem zamyślona, mam inne sprawy na głowie.

 

 

Przestań się rozpuszczać nad swoją atrakcyjnością tylko żyj i ciesz się najfajniejszym okresem życia. I jeszcze raz, przestań potwierdzać swoją atrakcyjność przez pryzmat innych. Zacznij być sobą a nie uwodzicielem ( numery od wszystkich dziewczyn), żadna fajna dziewczyna nie chce umawiać się facetem, który na jednej imprezie obskoczył tłum lasek, i chociaż nie wiem jak piękny Adonis byłby z Ciebie to właśnie przez takie zachowanie tracisz. Sama bym Ci nosa utarła na takiej imprezie i walnęła prosto w twarz co myślę o takich osobach co tylko zaczepiają dziewczyny żeby się jak w lustereczku poprzelądać. Zajdź na ziemię stary! Dziewczyna 20 paro letnia nie potrzebuje chłopca, potrzebuje mężczyzny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KWESTIA BRZYDKI CZY PRZYSTOJNY zawsze rodzi pytanie dla kogo .To samo dotyczy poglądu jest dobrze czy żle .Wystarczy to zrozumieć .Nie jest to łatwe dla kogoś kto bazuje tylko na wlasnym osądzie a Ty masz wlaśnie ten problem że czujesz sie jedynie kompetentny do takiej oceny .Niestety zderzasz się z innymi poglądami .Odpowiedz sobie na to pytanie i pozbędziesz się problemu .Pułapką jaka na ciebie czeka jest narcyzm .Może po prostu wyluzuj i powiedz sobie ;Jakie to ma znaczenie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

klarunia, w zwiazku jedna i druga strona chce sie czuc atrakcyjna i piekna dla partnera. Niektorzy mysla, ze nie musza tego mowic ani okazywac i wystarczy "przeciez jestem z toba to chyba wiadomo ze mi sie podobasz" a to wcale nie jest takie oczywiste

 

 

Ale mi chodzi o to, że są inne sposoby na zmianę tego. Tzn jak mężczyzna tego kobiecie nie mowi, to z jej strony podkreślanie jacy inni są przystojni i tez nie mówienie tego jemu jest trochę nie fair. Są inne sposoby. Ale nie o tym w temacie, więc never mind.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze to przystojny nie jest przeciwieństwem słowa brzydal. Niektóre kobiety nie lubia ładnych chłopców i mówią, że facet musi być "brzydki".

 

Co do sedna problemu. Staram sie ciebie zrozumieć i prawdę mówiąc to nie potrafię. Byłem w podstawówce, liceum, studiach i zupełnie nie potrafie sobie zlokalizować sytuacji o których piszesz i osób które mogłyby chociaż częściowo patrzeć na świat tak jak ty.

Nie bardzo rozumiem jak doprowadzasz do sytuacji, że koleżanka mówi ci "nie jesteś atrakcyjnym chłopakiem" "nie wiem jak możesz mieć dziewczynę....". To jest dla mnie abstrakcja. Ja czegoś takiego nie kojażę, także w druga stronę. Rozmawiało sie o dziewczynach, ale ani one nie mówiły chłopakom wprost co o nich myślą, ani w druga stronę. Te wszystkie statystyki..."podobałem sie 15 dziewczyną" . ..w klasie podobałes się 3 dziewczynom ..."Przez ostatni miesiąc korzystałem częściej z autobusów i na 30 przejazdów miałem "okazję" nawiązywać kontakt wzrokowy z 14 dziewczynami" no to to jest już kurewsko nie standardowe i dziwne. "Na 20 z 1/5 coś iskrzy". "Zdobyłem 5 telefonów itd..." . Ty sie chyba za dużo NLP ze stron dla podrywaczy naczytałeś. Mam wrazenie, że strasznie mechanicznie do tego podchodzisz. Tak jakby kontakt wzrokowy to jakas czynność, która wykonujesz czysto świadomie w jakims konkretnym celu...a nie która sie dzieje spontanicznie i która wynika z ciebie, bo dziewczyna ci sie podoba.

 

"Była też sytuacja. Kiedyś 2 dziewczyny w wieku 24-25 lat zapytały mnie o ogień, a ja powiedziałem, że nie palę, pogadaliśmy trochę, w końcu ktoś dał im ogień, 1 z nich głęboko wciągnęła powietrze i zażartowałem "uważaj, bo jeszcze mnie wciągniesz i zjesz", na co ona

 

- aż taki smaczny to nie jesteś i ta mina, jak na jakiegoś brzydala

 

Kiedyś szedłem parkiem i zauważyłem ładną dziewczynę, spojrzałem się na nią, trzymałem kontakt wzrokowy, ona odwróciła wzrok mówiąc "o Boże" i ta jej mina, jakbym był jakimś monstrum"

 

To raczej świadczy o tym, że czas spojrzeć na świat troche szerzej i czas na wyciągnięcie wniosków. Bo moim zdaniem to świadczy o tym, że możesz zachowywac sie dziwnie, a nie że jestes brzydalem. Chyba nie sądzisz, że dziewczyna idąc przez miasto za kazdym razem mówi "O Boże" jak mija kogoś nie atrakcyjnego. To świadczy o tym, że pewnie nawet w utrzymywaniu kontaktu wzrokowego potrafisz być napastliwy czy cos tego typu...po prostu musiałes sie gapić w jakiś dziwny nie strandardowy sposób. Ludzie nie robią takich komentarzy ze względu na wygląd.

 

 

Po pierwsze to prawdopodobnie jesteś atrakcyjny, może nawet bardziej niż ci sie wydaje. Jednak chyba to jest twoim zdaniem wszystko co sie liczy i jedyne co możesz zaoferować. Strasznie to wszystko płytkie. Zbierasz szczegółowe statystyki z 30 przejazdów autobusem, a nawet nie wspomniałeś "dziewczyna mi sie podoba". Nie piszesz o rozterkach sercowych, jakbyś nie miał kłopotów miłosnych, a tylko kłopoty wynikające z ego. Jakby relacja z dziewczyną to relacja moje ego świat, a nie moje emocje kogos emocje. Nie piszesz o niczym, zupełnie o niczym...tylko napisałes długasny post o wyglądzie. Tylko to dostrzegasz, tylko takie wnioski wyciągasz. na 20 dziewczyn 4 na ciebie lecą.

To jest piekielnie płytkie o egocentryczne podejście. Podoba ci sie dziewczyna i ona ma na ciebie lecieć. Emocjonalnie zalezy co na niej, a ty piszesz o nich statystycznie. Jak o lustrze w którym możesz sie przejrzeć.

 

Mozna mówić pewnie o niestabilnym obrazie siebie, a niskiej pewności siebie. Ale chyba wazniejsze bedzie patrzenie na ludzi, umiejętnośc dostrzegania ich i umiejętnośc rozumienia, niz to czy bedziesz sie czół pewnie siebie, czy nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×