Co teraz robisz?

Mushroom,

[videoyoutube=j_iRGMFgRfo][/videoyoutube] zaczynam od 20 minuty. Pierwsza część ze wględu na bóle kolana jest niewykonalna. Cierpię mordęgi, ale daje radę!

poćwiczyłam 10 minut od początku, to nie jest takie proste jak się wydaje

amelia83, nie jest. nieźle daje na mięśnie. Ja robie od dwudziestej minuty dwadzieścia minut dwa razy dziennie. Kończę zadyszana

jem loda i pije kawę

babcia M ma urodziny i posiedziłam z dziadkami, ciotką i jego wujkiem i zjadłam pysznego sernika

teraz mielismy iść z M na spacer z psami, ale dziś nie idziemy, jutro musimy im kupić kolczatki na szyję bo psy strasznie ciągną na zwykłych łańcuszkach na obroży

Idę z psiakami do łóżeczka,pogapię się tv a potem spanko

do jutra

kasiątko, dobrej nocy, buziaki

Biorę procha i idę zasnąć na jakimś filmie. Dobrej nocy wszystkim

amelia83, przykre zadawać swojemu zwierzęciu ból kolcami..nigdy tego nie zrozumiem...

dominika92, to Ty chyba nie wiesz jak wygląda kolczatka

omeeena, owszem, wiem. :)

dominika92, to są owczarki niemieckie,one są bardzo silne i sobie nie poradzę z nimi , mają ok 60-70 kg jeden

amelia83, dla mnie żadne wytłumaczenie...to nie trzeba było brać takiego psa..przykre to po prostu jest. Ja również nie mam małego psa i bardzo silnego, ale kolców mu zakładać nie będę. No ale..niestety ludzi się nie da przekonać, że da się inaczej.

-- 11 lis 2012, 22:31 --

amelia83, 70kg? To chyba mają niezłą nadwagę bo normalna waga to chyba koło 30kg:O

dominika92, to nie boli psów a dzięki temu nie będą ciągnęły i się szarpały, ja się nie tłumaczę...

ta nie boli. Działa na zasadzie cudu. Założysz i pies magicznie nie ciągnie..eh..Ale teraz wszystkie owczarki i labradory tak chodzą.

W tym temacie zgadzam sie z Domisiem... kolczatka to pojscie ja latwizne... pocwiczyc z psem nieciagniecie. Mialam owczarka niemieckiego i tez na poczatku zakupilam mu kolczatke bo ciagnal dopoki ktos mnie nie opieprzyl i nie uswiadomil... dalo sie bez kolczatki

Pewnie, że się da. :) Ja niestety mam alergię na to..są jeszcze takie szelki, zapinane z przodu, które uniemożliwiają ciągniecie albo halti..:) Warto spróbować, naprawdę..

-- 11 lis 2012, 22:41 --

Candy14, dobrze, że labuś nie nosi :) Bo u mnie na osiedlu co drugi labrador kolce..a owczarek to każdy :|

dominika92, daj spokój, 30 kg to ważyły jako szczeniaki na kolejnym szczepieniu, na temat kolczatek znam pozytywy od tresera, weterynarza.

są treserzy i "treserzy" ..

obejrzyj : http://www.youtube.com/watch?v=U1NyKgKTrxo

albo http://allegro.pl/szelki-treningowe-dla-psow-rozm-xl-wzory-i2755709157.html

a znasz negatywy? ból? agresja?

http://psiawachta.pl/blogi/magda-urban/jak-dział-kolczatka

Naprawdę są lepsze metody, spróbuj chociaż..

70kg owczarek to chyba chodzić by nie mógł z nadwagii

Candy14, dobrze, że labuś nie nosi :) Bo u mnie na osiedlu co drugi labrador kolce.

Moj labus to jest masa... ma sile jak cholera i na poczatku strasznie ciagnal... trenowalismy z miesiac.. ciagniecie =stop=zmiana kierunku i tak w kolko ..nauczyl sie bez kolczatki. Teraz tez potrafi pociagnac ale daje rade go utrzymac

dominika92, zastanowimy się nad ta kolczatką jeszcze, może faktycznie macie rację, dzięki za linki, oglądam.

Candy14, ja tak ćwiczyłam też bardzo długo. smaki i kliker. Dało radę. :) Choć tak jak mówisz, zdarza się pociągnąć..ale moja znajoma chodzi z labem na kolcach i czasem lata na smyczy bardziej niż ja..jak już psy się uodpornią to na nowo ciągną Ja wiem, że nie każdy musi być fanem szkolenia, ale nauczyć chodzić na smyczy nie jest tak trudno.

-- 11 lis 2012, 22:50 --

amelia83, nie chcę źle :) Trzymam kciuki :) Jak będziesz chciała mogę jeszcze linki jakieś podrzucić. :)

Labradorka moich rodziców nosi kolczatkę i nie zauważyłam, żeby jej to jakoś specjalnie przeszkadzało.

Moim zdaniem to nie jest przejaw braku umiejętności i podejścia do psa, bo jak ktoś nie umie nauczyć psa odpowiedniego zachowania to nie zrobi tego ani z kolczatką ani bez.

L.E., no przecież Ci nie powie, że jej przeszkadza :) To nie jest brak umiejętności to jest zazwyczaj brak chęci- żeby poczytać i potrenować z psem. I cierpliwości. Założyć kolce niestety prościej..

dominika92, przecież pies też potrafi pokazać, jak go boli albo mu źle. Borunia jak widzi kolczatkę to aż szaleje z radości, bo wie, że idzie na spacer. Jakby jej to tak przeszkadzało to mimo wszystko by się tak nie cieszyła.

Dostałam od mojego ojca z 10 podręczników o wychowywaniu psów, sama ich wszystkich nie ogarnęłam, ale on tak. I jestem pełna podziwu, że wychował tak psa, który przeszedł przez co najmniej 3 właścicieli (a po drodze pilnowanie poprawczaka i prawdopodobnie szkolenie do walk psów).

Jestem przeciwniczką krzywdzenia zwierząt w jakikolwiek sposób, ale uważam, że popadamy trochę w skrajność. Na przykład z tym, że kolczatki w ogóle znikają ze sklepów. Moim zdaniem to błąd.

jutro podjedziemy do zoologicznego przy schronisku i zapytam o to halti