Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Wyszedlem na spacer i dobre samopoczucie szlag trafil, bo chyba się przeziębiłem...ale dzięki za miłe słowa :) za Was też trzymam kciuki

 

-- 08 lis 2012, 17:50 --

 

p.s. dałbym sporo za 1 słoneczny dzień

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amelia83, my mamy już chyba z czwartą parę samiczek. Super sierściuchy. Hałaśliwe, ale pocieszne. Czasem takie cyrki odstawiają, że Animal Planet wysiada :D

 

-- 08 lis 2012, 18:10 --

 

zenon1989, jak mnie wczoraj poniosło na dwór i wracałyśmy na piechotę, to mnie tak wygwiździło, że byłam pewna, że rano wstanę chora. Ale na szczęście nic. Przynajmniej na razie.

Trzymaj się ciepło!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pobudka o 11.30 całkiem udana, wyspany i wpół wesół wykonałem poranną zaprawę. Pojechałem na uczelnie, podróż trwająca z jakieś 35 minut przebiegła bez zarzutów. Pierwszy wykład jak najbardziej in plus, pod koniec drugiego poczułem ciepło w rejonach serca, jakieś dyskomforty i już zaczęły się czarne myśli, ale przetrwałem i dotrwałem do końca. Podróż do domu spokojna, nasyciłem się zdrowym obiadem i teraz siedząc przed kompem popijam zieloną herbatę. Nie jestem w 100% spokojny, ale myśli me raczej kierują się w stronę pozytywną. Udało mi się chyba wmówić mojemu kochanemu mózgowi, że nie mam chorego serca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja tak jak myślałem noc ciężka nieprzespana myślę że pobudzenie po treningu było tego powodem, na jujitsu naprawdę można dać sobie w kość, potem cały dzień mam wrażenie jakby serce chciało jakoś wybuchnąć jakoś ukłuć jednak byłem akurat na kontroli u lekarza zrobił ekg i mówi że wszystko ok a ja mu mówię że właśnie w tym momencie jak to mówi czuję się fatalnie, ale cóż to on jest lekarzem nie ja. Na razie nie ma tragedii kupiłem sobie kolejny tom sagi metro 2033 polecam mocno mnie wciągnęła ta historia, piję herbatkę, załatwiłem w zusie wszystkie sprawy, odkurzyłem mieszkanie, spotkałem się z dziewczyną poprzytulałem ją, nie jest źle muszę wierzyć że jestem zdrowy i uspokoić się. Życzę Wam dobrej nocy.

 

Dzisiaj pewnie po prostu mam zakwasy od pompek jednak moje ciało i mózg odbierają że to serce coś tam boli, eh kurde i pomyśleć że po prawie dwóch latach bez nerwicy pomyślałem że pozbyłem się tego na zawsze ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misiak89, metro 2034 (bo chyba o tym mowa) jest świetne, a finał zaskakujący. Jak dla mnie to pozycja obowiązkowa dla fanów s-f-kocham postapokaliptyczne klimaty.

martynka33, takiego mafina bym przyjął chętnie B)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tukaszwili no tak z 1,5 roku w pełnym spokoju, nawet nie wiesz jak teraz czasem się winie że ich nie doceniałem, teraz jestem wdzięczny za przespaną noc, za miły wieczór z dziewczyną, za dojechanie gdzieś autem, a tu miałem dwa lata spokoju i nie doceniałem tego szalałem i bawiłem się myśląc że nerwicę mam za sobą.

 

zenon1989 właśnie kończę metro 2034 a kupiłem dzisiaj sobie Pitera saga fajna bo pomimo że akcja dzieje się w postapokaliptycznym świecie to jest wszystko opisane w miarę realnie bez ufo z kosmosu.

 

Cieszę się że można tu z Wami popisać sobie tak luźno :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nienormalna21, dzięki. Chciałabym spróbować wyjść wczesnym popołudniem, kiedy jeszcze nie czuję się za pewnie, ale właśnie pokonać to. Tylko to już z asystą. A mama przecież po szpitalu, słabiutka i powolna, to tak by było, jakby ślepy prowadził kulawego. Niebezpiecznie raczej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja strasznie ubolewam nad pogodą. Wychodzenie, spacer, czytanie w parku bardzo pomagało mi. Szkoda tylko, że odkryłam to na sam koniec ciepłych dni :roll:

Teraz tylko pozostają mi rzeczy typu kino. Lubię chodzić do Luny, oczywiście w porach, kiedy jest mało ludzi. Ale to się wiąże z wydawaniem kasy, a ja jej teraz potrzebuję na leczenie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzis bylo moje pierwsze wynurzenie z nory po kilkumiesiecznej calkowitej wegetacji spolecznej. Calkowity spontan, w ogole nie planowalam tego. Jakas iskra i mysl "a **uj, wychodze". I bez zadnych wspomagaczy udalo mi sie dotrzec do centrum i spedzic 3 godziny w barze. Nie czulam praktycznie zadnego lęku, nie czulam sie obserwowana, nie widzialam zeby sie ktos ze mnie naśmiewał. Było normalnie :105: aż sie sama dziwie.

A najlepsze było, ze przygotowujac sie do wyjscia doprowadzilam swoj ryj do względnego ładu, tzn. wyregulowalam zarosniete brwi, usunęłam wąsa, pomalowałam się i ... jakies takie sie dziwne mysli pojawily, ze nie jestem aż taka brzydka jak sie postaram :lol:

nie no, pewnie jutro bedzie zejscie na ziemie z ostrym lądowaniem, ale dzis sie poczulam jakos nadspodziewanie dobrze :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×