Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

fobos, bo śmierć to nie jest rozwiązanie. A poza tym spójrz jak cierpieliby Twoi bliscy, przyjaciele, znajomi... Rozumiem, że takie uczucie, może być strasznie uciążliwe, bo wszystko wokół dobija i tylko utwierdza w przekonaniu, ale jak już pisałam, to nie jest żadne rozwiązanie. A jak jesteś czymś zajęta, też masz takie myśli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fobos, no to może próbuj walczyć z nimi tak na co dzień, kiedy nie są takie silne. Na początek, żeby jeszcze bardziej osłabły, potem, żeby momenty kiedy jest bardzo źle było coraz rzadsze itp. Jak? Sama do końca nie wiem, ale może jakaś aktywność, może udzielanie się charytatywnie. W każdym razie coś, co da Ci satysfakcję, że zrobiłaś coś dobrego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fobos! Jedynie co może pomóc to ugruntowanie w sobie myśli , że to przejściowe , że to minie , że jeszcze będzie przepięknie jeszcze będzie normalnie i zyć tą myślą i wierzyć nie pytać siebie za jaki czas , nie rozliczać , nie analizować , że już tak długo to trwa , śmierć to ostateczność - koniec bezpowrotna nieodwracalna decyzja ,odebranie sobie szansy na lepszy czas i spadek ogromnej traumy dla bliskich , którzy teraz pewnie nie rozumieją , nie akceptują , nie wiedzą jak pomóc ... . Często myslę o samobójstwie - w kontekście - " widzicie zrobiłem to przecież mówiłem Wam jak bardzo cierpię teraz macie dowód " ale tak na prawdę nic to nie zmienia wielkiej tragedii . Ja mam dzieci to mnie trzyma

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Aż tak źle to chyba nie bedzie..

 

Poszukaj pomocy u jakiegoś specjalisty..

 

Coraz większe pogrążanie się nic dobrego nie da..

 

znajdź w sobie siłe i motywację do walki..

 

Cały czas rozważam wizytę u psychologa, ale powiem szczerze, że trochę się boję. Nawet nie samej wizyty, ale tego, że wtedy już wszystko stanie się faktem. Jakoś utknęłam w udawaniu, że wszystko jest ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na tym etapie nerwicy.. natrectwa bardziej mnie wkurzaja niz przerazaja grrr. Ich absurdalnosc meczy mnie juz..czestotliwosc z jaka sie zmieniaja ..czlowiek sie przyzywczaja do jednej i za chwile pojawiaja sie nowe. Mysle sobie o latach kiedy bylo wszystko ok..i nie wierze,ze znow doswiadczam epizodu z nerwica. Terapia mi wiele uswiadamia...ech..myslalam,ze jak moje wewnetrzne konflikty zostana uswiadomione to wszystko przejdzie..a tu dupa..dopiero teraz zaczyna sie praca nad soba

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuje się strasznie samotna,tak bardzo,ze nie da się tego opisać.Znajomych zawsze miałam niewielu Ci nieliczni jakoś wyparowali,przez moja depre ,lęk,fobie spoleczna Ludzie ,którzy tego nie przeżyli,tego nie rozumieja.Jestem typem samotnika,boje się ludzi,a jednocześnie czasem jak czuje się trochę lepiej to mi ich brakuje,tzn ludzi,znajomych.Nie mam do kogo geby otworzyć,strasznie mi z tym ciężko :(

 

To głupie,jeszcze niedawno narzekalam,ze nie mam ,energii,motywacji,chęci do działania.Zmienilam wiec leki na pobudzające,bo po wenli,miałam znieczulenie emocjonalne,byłam ciągle zmęczona,wszystko,spływało po mnie ,jak po kaczce.Teraz mam leki pobudzające,koncentracja dobra,motywacja,chęć do działania bardzo dobra

(a z tym miałam do niedawna największy problem)Jest ok,nadrobilam sporo zaległości i nie powinnam narzekać,ale...,no właśnie,teraz mam emocje ,wyostrzone na Maksa ,wszystko odczuwam razy dziesięć,szybko się denerwuje,wybucham i to też ma swoje minusy,Emocje wyostrzone tak,ze paradoksalnie czasem tesknie za tym życiem bez emocji na wenli.Wiem to głupie,tak zle i tak też niedobrze.Jakie to wszystko skomplikowane i trochę bez sensu :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, Edronax 2 tabl+fluo 1 tabl.

Wykończony niby ok,ale czasem aż za bardzo.Wszystko mnie denerwuje,niby tego chciałam,ale,no właśnie zawsze jest jakieś "ale"...Wiem,ze to głupie,ale tak mam.

 

-- 08 lis 2012, 12:07 --

 

( Dean )^2, też tak mam ,jestem chora jak pomyśle o nauce,na zajęcia też nie chodzę. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×