[Białystok]

Znowu jest źle. Już chyba męczę was na tym forum ale nie mam nikogo z kim mogłabym porozmawiać. Mam jakieś cholerne napady paniki, lęku praktycznie bez powodu albo z jakiegoś wymyślonego powodu. Strasznie się wtedy czuję, nie trwa to długo, zazwyczaj później zasypiam z płaczu i zmęczenia, kiedy się budzę jest lepiej.

Mam umówioną wizytę na Staszica na 19 lipca, ale problem w tym, że zawaliłam studia i mam zamiar wyjechać do Anglii najlepiej w połowie lipca. Poszłabym do lekarza nawet prywatnie ale i tak krucho u mnie z kasą, poza tym nie wiem czy teraz to się w ogóle opłaca skoro chcę wyjechać. Nie wiem kompletnie co mam robić. Trwam teraz jakby w jakimś zawieszeniu i chyba czekam aż samo się to wszystko jakoś skończy albo ja skończę ze sobą.

missisipi,

mam nadzieję, że czujesz się lepiej. Ciekawa jestem czy byłaś u lekarza, czy wyjechałaś do Anglii??

Odezwij się.

Pozdrawiam wszystkich, którzy być może zajrzą na nasze forum i zechcą coś napisać. Jak znosicie tegoroczne upały?? Czy byliście gdzieś na urlopie?

czy chodził może ktoś na psychoterapię na kujawską do meandry?

Ja tam nie byłam, ale widzę, że mają podpisaną umowę z NFZ. Też jestem ciekawa jak tam jest.

Gwiazdeczko, czy dzwoniłaś tam może??

nie,ale zastanawiam się nad ciołkowskiego i kujawską,a Ty które miejsce byś mi poleciła?

nika_44 miło, że ktoś tu o mnie pamięta

Niestety do lekarza nie udało mi się pójść, przez ten wyjazd do Anglii miałam sporo na głowie więc na chwile zapomniałam o tym wszystkim, wydawało mi się że wszystko już jest dobrze. Teraz żałuje że nigdzie nie poszłam bo tak, wyjechałam dwa tygodnie temu, jestem teraz w Liverpoolu i najgorsze jest to że czekam cały ten czas nic nie robiłam, zdążyłam się już trochę zadłużyć i znowu jakby wszystko wróciło, cały ten lęk, że jestem do niczego, że nic mi się nie uda.

W środę zaczynam szkolenie do pracy mam nadzieję że może kiedy zacznę pracować znowu coś zmieni się na lepsze. Nikt tutaj nie wie o moich problemach i przez to staram się ukrywać to wszystko i jakoś radzić sobie sama. Boję się ale wiem że muszę ten strach przezwyciężyć i jakoś żyć dalej.

Pozdrowienia z UK ;*

gwiazdeczka79, nie znam tych miejsc wiec nie mam bladego pojęcia co Ci polecić. Kiedyś dawno dawno temu uczestniczyłam w psychoterapii grupowej na Właściańskiej. Wspominam to okropnie..

-- 15 sie 2012, 22:08 --

missisipi, oczywiście, że o tobie pamiętam. Jednak jesteś bardzo dzielna, skoro zdobyłaś się na odwagę i przy swoich dolegliwościach i stanie ducha wyjechałaś do Anglii. Nie wiem czy ja bym się odważyła. Cieszę się, że zaczynasz jakieś szkolenie i coś się dzieje. Trzymam kciuki żeby Ci się udało. Oczywiście życzę jak najlepszego samopoczucia.

Pozdrawiam wszystkich, którzy tu zaglądają!!!!

Cześć wszystkim. Jestem z Białegostoku, mam zdiagnozowaną osobowość unikającą z zaburzeniami lękowymi plus do tego jeszcze parę innych dziwnych historii ale o tym można by książkę napisać mam za sobą terapie indywidualną i grupową na Ciołkowskiego, teraz chciałabym skorzystać z usług pani W.Jankowskiej czy ktoś mógłby mi coś więcej o Niej napisać?

i jak wspominasz terapię na Ciołkowskiego?Pomogła Ci?

i jak wspominasz terapię na Ciołkowskiego?Pomogła Ci?

Wspominam dobrze bo spotkałam wiele fajnych osób po których na pierwszy rzut oka wcale nie widać że borykają się z jakimiś problemami a jednak.. Atmosfera całkiem miła, czasem smutno, czasem zabawnie, można poznać punkty widzenia innych ludzi, skonfrontować ze swoim spojrzeniem na wiele spraw, terapia jak dla mnie to był czas przemyśleń, analizowanie sytuacji z przeszłości i teraźniejszych relacji z ludźmi i rodziną. Jednak terapia nie uleczyła mnie ani z moich lęków nie nauczyła mnie radzenia sobie z nimi, ani tym bardziej mojego unikania, w tej kwestii bardziej pomagały mi leki. Terapie polecam dla osób które mają dużo wolnego czasu i chęć wygadania się ze swoich problemów.

czy chodził może ktoś na psychoterapię na kujawską do meandry?

Ja chodzę na Kujawską do Meandry - większość osób pracowała wcześniej na Ciołkowskiego i utworzyli wspólnie nowe miejsce, tak samo część przeszła do nowego ośrodka na Leszczynowej. Nie wiem szczerze z jakiego powodu.

Leczyłam się na Ciołkowskiego, i kiedy moja lekarka przeszła do Meandry, ja też tam poszłam.

Jestem już po dwóch terapiach na Ciołkowskiego...

Uważam, że dużo mi pomogły, szczególnie pierwsza...Na pewno duże znaczenie ma na jakiego prowadzącego się trafi i jaka jest grupa...

Nauczyłam się bardziej dbać o siebie, doceniać swoją wartość, jednak cały czas muszę pracować nad sobą i swoim nastrojem, który ciągle wywołuje u mnie pragnienie śmierci...

Na Kujawskiej zaproponowano mi terapię indywidualną z p. Anną Zawistowską - uważam, że jest najlepszą terapeutką jaką kiedykolwiek spotkałam, po prostu chce bym czuła się lepiej i nie kierowała na siebie agresji, po spotkaniu u niej wychodzę zawsze spokojniejsza, choć dla mnie trochę za mało spotykać się raz na tydzień.

Dlatego też niedługo idę do Szpitala na Oddział Psychoterapii. Może ktoś coś o nim słyszał?

Pani Ania jest wspaniała, miałam z nią kontakt na Leszczynowej.

witam, czy mozecie polecic lekarzy psychiatrów i psychoterapeutów w Białymstoku, ktorzy pomogli badz pomagaja i widac efekty..

Witam,

W zasadzie to nie wiem od czego zacząć.. wiem, że potrzebuję pomocy tylko nie wiem do kogo się udać i właściwie boję się tego spotkania z psychiatrą...usiądę tam u niego i cóż mu powiem... ze moje problemy zdrowotne mnie przerastają i sobie nie radze juz z nimi, ze nie chce mi sie zyc, nie sypiam, jestem nerwowa i w zlości potrafię sprawic sobie bol waląc pięścią w to co jest najblizej...ze czuję się najgorsza matką bo wiem ze swoim zachowaniem i niechęcią do zycia krzywdze moje dzieci... Czy ktoś mogłby polecic mi jakiegos dobrego psychiatrę w Białymstoku, boję sie o siebie i wiem ze sama sobie nie poradze...

Mam pytanie, ile czasu można w Meandrze chodzić na terapię indywidualną i czy tylko na indywidualną?

Spotkałem się z opinią że w NFZcie to indywidualna jest dla picu, a wszystkich wpychają w terapię grupową, bo tak jest taniej. Przerobiłem już grupową plus 3 spotkania "terapii indywidualnej" kiedy znajomy mi mówił, że on po pół roku spotkań indywidualnych co tydzień dopiero zaczął nazywać sobie co się z nim dzieje i dlaczego. Tylko, że on mógł zapłacić za tę terapię w prywatnym ośrodku.

Witam,

W zasadzie to nie wiem od czego zacząć.. wiem, że potrzebuję pomocy tylko nie wiem do kogo się udać i właściwie boję się tego spotkania z psychiatrą...usiądę tam u niego i cóż mu powiem... ze moje problemy zdrowotne mnie przerastają i sobie nie radze juz z nimi, ze nie chce mi sie zyc, nie sypiam, jestem nerwowa i w zlości potrafię sprawic sobie bol waląc pięścią w to co jest najblizej...ze czuję się najgorsza matką bo wiem ze swoim zachowaniem i niechęcią do zycia krzywdze moje dzieci... Czy ktoś mogłby polecic mi jakiegos dobrego psychiatrę w Białymstoku, boję sie o siebie i wiem ze sama sobie nie poradze...

Pytanie czego potrzebujesz - lekarza czy psychoterapeuty? Lekarz załatwi sprawę na jakiś czas, dostaniesz leki i dopóki bierzesz, będzie lepiej. Terapia to dłuższa sprawa, moja trwała ponad dwa lata w Integrze. To na Warszawskiej, http://www.pracowniaintegra.pl Trzeba było płaćić, ale warto było, od tamtego czasu sporo się u mnie zmieniło na plus. Są tam także psychiatrzy, więc jak trzeba można łączyć leki z terapią. Z bezpłatnych nie polecam Włościańskiej, zdecydowanie trzymaj się z daleka stamtąd.

Biały Sama bym chciała wiedzieć czego potrzebuje...... Poki co umówilam sie na wizyte do psychiatry na NFZ Termin na początek grudnia..chcialabyc miec to juz za sobą i zyć normalnie.

Jakby ktoś chciał pogadać, depresja i te sprawy to piszcie na pw to podam swoje gg. Chodzi mi o osoby z mojego wieku lub okolic powiedzmy 16-26. Ludzie z potarganym umysłem powinni się dogadać, jak to się mówi, jak swój ze swoim.

W MSW jest całkiem nieźle

Byłam w Meandrze tydzień temu po raz pierwszy, miałam spotkanie z psychiatrą, nazwiska pani nie pamiętam. Za tydzień mam spotkanie z terapeutą, niejakim sebastianem. Znacie typa?

a czy ktos ma jakies doswiadczenia jesli chodzi o dr.Izabela A.Niemira??

Byłam w Meandrze tydzień temu po raz pierwszy, miałam spotkanie z psychiatrą, nazwiska pani nie pamiętam. Za tydzień mam spotkanie z terapeutą, niejakim sebastianem. Znacie typa?

Miałam terapię grupową 12 tyg z p. Sebastianem..Jak dla mnie jest dość chłodny, raczej nie pomaga się otworzyć...Trzeba samemu wiedzieć z czym się przyszło i co powiedzieć, a to dość trudne...ale może Tobie podpasuje...trzeba sprawdzić

Mam pytanie, ile czasu można w Meandrze chodzić na terapię indywidualną i czy tylko na indywidualną?

W Meandrze byłam tylko na indywidualnej przez 7 miesięcy, zostałam skierowana do szpitala, ale po powrocie znów zamierzam tam się zgłosić, choć mam nadzieję, że coraz mniej będą mi potrzebna wizyty...

Z panem Sebastianem jestem umówiona na wizytę indywidualną, mam nadzieję że może to będzie lepiej wyglądać niż opisałaś. A jeżeli chodzi terapie grupowe- należy zgłosić się samemu, czy oni proponują?

Życzę Ci by ta wizyta była dla Ciebie satysfakcjonująca - mam nadzieję że inaczej trochę podchodzi do osób które pierwszy raz u niego są - ja spotkałam się z nim dopiero na grupie, a tam inne prawa się rządzą..

Nie zaszkodzi spytać o terapię grupową, ale to oni sami Cię tam kierują i chyba też decydują czy jest Ci potrzebna.

Ja jak szłam 4 lata temu do ośrodka na Ciołkowskiego po raz pierwszy, wiedziałam, że są terapie grupowe i chciałam skorzystać, ale najpierw miałam spotkanie z psychiatrą i kilka spotkań z terapeutą.

A ja już za drugim razem wystarczyło jedno spotkanie, a kolejne to już było tylko pytanie czy jestem zdecydowana.

Powodzenia mlg Ci życzę, nie poddawaj się!

ok, dzięki. mam nadzieje że to nie będzie: "to co ma mi pani do powiedzenia"- bo tak miałam na pierwszej wizycie z psychiatrą. Szczerze mówiąc spodziewałam się sytuacji z filmów, gdzie lekarz pokazuje ci plansze z plamami i mówisz co ci przypominają. Mam wrażenie, że gdy sama mówię, bez ich pomocy, mogę przemilczeć coś istotnego, albo coś wkręcić. Po tej wizycie zdałam sobie sprawę (dopiero później), że nie byłam z tą panią do końca szczera, choć sama nie zdawałam sobie z tego sprawy. Hmmm... chyba trzeba do tego trochę praktyki. Jeszcze raz dzięki, zobaczymy jak jutro się sprawdzi pan sebastian.