Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Znów to wrażenie, że nikt mnie już nigdy nie pokocha...
No właśnie niezwykle trudno jest mi uwierzyć w to, że ktoś może mnie pokochać. Ile razy przez to zaprzepaściłam szansę na stworzenie jakiegoś związku... :roll:
ja baaardzo dawno temu kilka zaprzepaściłem. i teraz żałuję. nawet nie wiecie jak..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i właściwie to nawet poznałam... Substytut M...

Kiyus..to za wczesnie. Poczekaj az zacznie Ci byc dobrze samej ze soba a wtedy poznasz kogos kto nie bedzie substytutem M ale 100 razy lepszy od niego i bedzie Cie kochal na zaboj. Ja w to wierze i tak bedzie!

Ja też w to wierzę Kochana. Szczęściem jest, aby w każdej życiowej sytuacji znaleźć jakieś pozytywy. Zrób coś teraz tylko dla siebie. Na studiach pewnie poznasz wiele nowych osób, wiesz, że szczerze i gorąco Ci kibicuję, aby Ci się w życiu ułożyło ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samotność jest okropna. Niestety też mam takie wrażenie jak wy... Mimo że ostatnio ktoś próbował mnie swatać to zachowanie chłopaka przy następnym spotkaniu było okropne, zapewne nie spodobałam się mu i miał dosyć.. mam wrażenie że większość osób ode mnie ucieka bo to nie pierwsza, ani nie trzecia taka sytuacja gdzie ktoś ,,podziękował,, za znajomość w niezbyt sympatyczny sposób, szkolne przyjaźnie się rozpadły po zakończeniu szkoły ponieważ dane osoby wolały inne towarzystwo i ignorowały mimo że wcześniej uważały się za przyjaciół z którymi można było pogadać o wszystkim, następnie przyjaźń z kilkoma osobami które wyprowadziły się do innego miasta i również kontakt się urwał. Akurat miałam takie ,,szczęście,, że gdy udało mi sięz kimś zaprzyjaźnić ta osoba odchodziła.. Teraz doszłam chyba do wniosku że nie ma sensu bo i tak po jakimś czasie się kontakt urwie i znowu zostanę sama, a nie chcę znowu cierpieć, jednak z drugiej strony ta samotność bardzo dobija, bardzo chciała bym mieć kogoś z kim mozna będzie gdzieś wyjść czy zwyczajnie pogadać, ale ten chory lęk zawsze towarzyszy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przez miesiąc trochę mniej samotnie się czułem, no ale to była w sumie bardziej iluzja, znajomość która nie wyszła nawet poza fazę wirtualną to tylko nic nie warty epizod. Może te leki trochę choć działają bo nie czuję się tak tragicznie jak zwykle w takiej sytuacji, no ale pewnie gorzej będzie jak wyjdę z domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luc, cieszę się że bierzesz lek, który zaczyna działać. W imię naszej starej znajomości, mimo wszystko, nie chcę żebyś się męczył. Niemniej obstaję przy tym żebyśmy nie kontaktowali się już bezpośrednio, a jedynie oficjalnie, bo ja swojego stanowiska nie zmieniłam. A piszę tak z czystej sympatii. Tego skasowania forum nie zapomnę, aczkolwiek już pal licho.

Nie pisz mi na pw bo nie odpowiem, tylko na forum mogę pogadać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To o wirtualnej znajomości nie odnosiło się w tym wypadku do Ciebie.

Nie pisałem nic Ci na priv od dawna. Jedynie skasowałem tą stronę w międzyczasie też którą Ci robiłem dosyć dawno na temat pisania prac bo uznałem że to było głupie że tak dałem się wykorzystać do zrobienia jej za darmo. Ja też nie zapomnę Ci że namieszałaś tyle w moim życiu niepotrzebnie, no ale to moja wina że nie zerwałem tej znajomości po wejściu w związek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nie jestem zwolennikiem kontaktów oralno-analnych ;)

Po prostu najchętniej wymazałbym Cię z pamięci, bo jesteś zbyt groźna dla mnie i żałuję że w jakimś tam procencie ta znajomość przyczyniła się do rozpadu mojego związku. Natomiast jestem niestabilny psychicznie i skłonny do jakiejś niewielkiej destrukcji gdy czuję się nieszczęśliwy, więc nie musisz brać do siebie mojego zachowania, masz błahe problemy w kontaktach w porównaniu z moimi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czemu do mnie tylko masz pretenchy, a do Luca wcale? Bądź sprawiedliwa i jak już to zwróć uwagę że to Luc bardziej pierze brudy niż moja osoba. Może Luc powinien się bardziej wstydzić niż ja, przeszło ci to przez głowę?

To tak gwoli ścisłości.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja ostatnio ciągle odwołuję spotkania z koleżankami, ze znajomymi, czuję pustkę w głowie, nie mam o czym rozmawiać, u mnie w sumie nic ciekawego się nie dzieje i jest mi wstyd przed za siebie, że nie mam ciekawego życia; jak do mnie ktoś ma wpaść to łatwiej, gorzej ja jakbym miała sama jechać np. autobusem gdzieś to sobie nie wyobrażam tego na dzień dzisiejszy....kiedy będę normalna..wiem nigdy :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja ostatnio ciągle odwołuję spotkania z koleżankami, ze znajomymi, czuję pustkę w głowie, nie mam o czym rozmawiać, u mnie w sumie nic ciekawego się nie dzieje i jest mi wstyd przed za siebie, że nie mam ciekawego życia; jak do mnie ktoś ma wpaść to łatwiej, gorzej ja jakbym miała sama jechać np. autobusem gdzieś to sobie nie wyobrażam tego na dzień dzisiejszy....kiedy będę normalna..wiem nigdy :roll:

Mi się spotkań nie zdarza odwoływać choć od kiedy byłem dorosły a może nawet wcześniej już tez zawsze miałem takie uczucie że moje życie jest nudne więc pewnie rozmowa się nie będzie kleiła z kimśtam. I czasem faktycznie się nie klei nawet teraz a czasem się klei bo zainteresowania jakieś mam a o innych rzeczach też mogę pogadać. Ale czasem to masakra jest. Pamiętam jak kiedyś kumpela się spytała po kilku miesiącach nie widzenia się co tam u mnie słychać na co ja mówię że w sumie to nic, po staremu. W odpowiedzi usłyszałem tylko bardzo ironiczne aha i pamiętam że było to nieprzyjemne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×