Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam


Gebu

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was serdecznie.

Mam 21 lat. Zarejestrowałam się na tym forum szukając odpowiedzi na moje problemy, które męczą mnie już od dzieciństwa. Odkąd tylko pamiętam wymyślam sobie jakieś sytuacje życiowe. Tworzę sobie taki jakby wymyślony świat w którym przeważnie jestem starsza, mam swoją rodzinę. choć zdarzają się sytuacje w których mam swój wiek. Co jakiś czas zmieniają się te osoby z tego nierealnego świata. Włączam sobie muzykę, chodzę po całym pokoju bądź kuchni gadając na głos z tymi ludźmi. Przy zasypianiu mam to samo. Zanim zasnę muszę przenieść się do tamtego życia. Kiedy rok temu skończyłam technikum od tego czasu zamknęłam się w domu i rzadko wychodzę do ludzi. Są mi oni nie potrzebni bo mam tych wymyślonych. W szkole rzadko się odzywałam, byłam zawsze na boku. Nie potrafiłam rozmawiać z ludźmi z klasy. Kiedy miałam coś powiedzieć to zaczęłam się jąkać, ręce mi się pociły. Jestem strasznie nieśmiała. Dwa lata temu rodzice podłączyli mi internet i tu znalazłam kilka osób z którymi piszę ale tylko na tym się kończy. Do tego jestem aseksualna, seks nie jest mi do niczego potrzebny.

Nie wiem z czego wynikają moje problemy, postaram się przeszukać całe forum i liczę na to, że dowiem się co ze mną nie tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was serdecznie.

Mam 21 lat. Zarejestrowałam się na tym forum szukając odpowiedzi na moje problemy, które męczą mnie już od dzieciństwa. Odkąd tylko pamiętam wymyślam sobie jakieś sytuacje życiowe. Tworzę sobie taki jakby wymyślony świat w którym przeważnie jestem starsza, mam swoją rodzinę. choć zdarzają się sytuacje w których mam swój wiek. Co jakiś czas zmieniają się te osoby z tego nierealnego świata. Włączam sobie muzykę, chodzę po całym pokoju bądź kuchni gadając na głos z tymi ludźmi. Przy zasypianiu mam to samo. Zanim zasnę muszę przenieść się do tamtego życia. Kiedy rok temu skończyłam technikum od tego czasu zamknęłam się w domu i rzadko wychodzę do ludzi. Są mi oni nie potrzebni bo mam tych wymyślonych. W szkole rzadko się odzywałam, byłam zawsze na boku. Nie potrafiłam rozmawiać z ludźmi z klasy. Kiedy miałam coś powiedzieć to zaczęłam się jąkać, ręce mi się pociły. Jestem strasznie nieśmiała. Dwa lata temu rodzice podłączyli mi internet i tu znalazłam kilka osób z którymi piszę ale tylko na tym się kończy. Do tego jestem aseksualna, seks nie jest mi do niczego potrzebny.

Nie wiem z czego wynikają moje problemy, postaram się przeszukać całe forum i liczę na to, że dowiem się co ze mną nie tak.

 

Myślę, że powinnaś się udać do psychiatry. Tutaj nikt nie postawi Ci diagnozy, pewnie też nikt nie poda złotego środka. Możemy tylko Cię wspierać i zachęcać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coccinella, udanie do psychiatry raczej wychodzi z gry. Moi rodzice stwierdziliby, że jest to niepotrzebne. Jakieś pół roku temu przez około 2 tygodnie bolał mnie ząb to ojciec powiedział mi, że przejdzie. Kupił mi tabletki i tak się męczyłam aż przeszło. Drugim problemem jest to, że mieszkam na małej wiosce i dojazd do miasta mamy utrudniony.

 

Lilith, wiem, że nie jest to dobre wyjście, ale ja nie wyobrażam sobie nie przenosić się w ten nierealny świat. Trwa to tyle lat, że ciężko jest bez tego żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coccinella, udanie do psychiatry raczej wychodzi z gry. Moi rodzice stwierdziliby, że jest to niepotrzebne. Jakieś pół roku temu przez około 2 tygodnie bolał mnie ząb to ojciec powiedział mi, że przejdzie. Kupił mi tabletki i tak się męczyłam aż przeszło. Drugim problemem jest to, że mieszkam na małej wiosce i dojazd do miasta mamy utrudniony.

 

Lilith, wiem, że nie jest to dobre wyjście, ale ja nie wyobrażam sobie nie przenosić się w ten nierealny świat. Trwa to tyle lat, że ciężko jest bez tego żyć.

Masz 21 lat, nie musisz tłumaczyć się rodzicom ani pytać ich o zgodę :)

Może spróbuj bardziej wyjść do ludzi, spędzać z nimi więcej czasu? Zauważasz jakieś zmiany jak masz większy kontakt z ludźmi? Że np mniej myślisz o tym świecie nierealnym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gebu, jesteś pełnoletnia, więc możesz sama pójść do psychiatry/psychologa. A z własnego doświadczenia radzę Ci, idź jak najszybciej, bo potem może być gorzej. Ja też przez wiele lat żyłam w wymyślonym przez siebie świecie, w którym byłam akceptowana i kochana i nic dobrego z tego nie wynikło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coccinella, nie mam do kogo wyjść. Wszyscy mieszkają daleko ode mnie, praktycznie od roku nie mam z nikim kontaktu. Rodzice traktują mnie chyba jak małe dziecko, tak to wyczuwam. Na początku roku udało mi się wyrwać z domu bo spotkałam się z jednym kolegą, poszliśmy do kina a potem do małej knajpki. Ledwo co film się skończył ojciec dzwonił do mnie o której wrócę, gdzie jestem itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Porozmawiałam z nimi wczoraj. Stwierdzili, że dopóki z nimi mieszkam będą mnie tak traktować tłumacząc się, że się martwią. Nauczeni są już do tego, że ja cały czas siedzę w domu. Kiedy chodziłam do podstawówki całe wakacje spędzałam u sąsiadów którzy mieszkają około kilometra ode mnie. Bawiłam się z ich synem który jest młodszy o 2 lata. W gimnazjum od czasu do czasu spotykałam się z koleżanką z drugiego końca wsi. Chodziłyśmy do jednej klasy. W szkole średniej nasze drogi się rozeszły. Ona wybrała liceum a ja technikum. Widywałyśmy się na korytarzu ale wyglądało to tak jakbyśmy się nie znały (tzn. ona mnie nie znała). Wtedy też przestałam wychodzić z domu. Nie miałam już nikogo. W szkole rozmawiałam z dziewczynami, ale w weekendy się nie spotykałyśmy. W sumie stałam się bardzo małomówna a jako dziecko cały czas nawijałam. Przenosząc się do "tamtego życia" jestem osobą, która strasznie dużo gada, przeciwieństwem prawdziwej ja. Sytuacje które się tam dzieją czasem są tymi, które wydarzyły się w szkole. Czasem tak jak już pisałam wyżej, jestem starsza mająca swoją rodzinę. Osoby są realne, zauważone gdzieś w telewizji lub w internecie. Kiedyś już próbowałam z tym skończyć, niestety bez skutku. Nie wiem kiedy dokładnie się to zaczęło ale trwa to co najmniej 17 lat. Miałam wtedy 4 lata, gdy przed snem przenosiłam się w "te moje drugie życie". W ciągu dnia potrafiłam o tym nie myśleć. Chodząc do zerówki zaczęło się już nawet w ciągu dnia. W cieplejsze dni wybiegałam na dwór z piłką i biegałam wokoło domu (mieszkamy na uboczu, przy przejeździe kolejowym) i głośno gadałam. W chłodniejsze włączałam radio i robiłam to samo tyle, że po pokoju. Do nas prowadzi tylko polna droga, więc ruch tu jest bardzo znikomy. Kiedy widziałam, że coś jedzie uciekałam. W technikum przestałam biegać po dworze, ale nadal chodziłam po domu i tak zostało do dziś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×