Skocz do zawartości
Nerwica.com

sens życia?!


deathNote

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Zacznę od tego, co w temacie, nie daje mi to ostatnio spokoju, uporczywie szukam jakiegokolwiek sensu w życiu..i bezskutecznie.

Jestem w klasie maturalnej, nie potrafię skupić się na nauce, bo TO właśnie ciągle zajmuje moje myśli, czy to co robię w ogóle ma sens?

Wiele osób twierdzi, że mam wszystko, powinnam cieszyć się z życia, ale to tylko pozory.

Zaczęłam szukać pomocy, chodzę do psychologa, ale czuję ciągle, że ma to gdzieś, próbuje mnie zbyć.

Dlatego spróbowałam u psychiatry. Przepisała mi Pramolan. Biorę czwarty dzień dopiero.

Codzienne myśli samobójcze to u mnie od jakiegoś czasu norma, lęki, ciągły niepokój, natłok myśli..

Ale chyba najgorsza rzecz to samotność,

do której sama doprowadziłam.. Ostatnio uświadomiłam sobie, ilu znajomych straciłam z własnej winy. Zaczęłam się izolować, czuję się ciągle inna, niepasująca do otoczenia, ale z drugiej strony brakuje mi nadal osoby, która mnie zrozumie, to wszystko jest takie nielogiczne.

 

Zarejestrowałam się dzisiaj tu, aby znaleźć jakiekolwiek wsparcie,

Z góry dziękuję. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sens życia?

Kurewsko trudne pytanie. Ilu ludzi tyle odpowiedzi. Każdy ma inny system wartości. Bo generalnie życie jest bez sensu to wszystko o kant dupy potłuc sens trzeba samemu znaleźć i go życiu nadać. Może nie jesteś osobą, która łatwo ulega sugestiom otoczenia i mas mediów i widzisz, że to, co wszędzie nam się serwuje to jakieś marne gówienko. Sens życia to szukanie prawdy może? Ale pewnie jednak nie...

Chce tylko powiedzieć, że nikogo nie słuchaj nawet mnie to znaczy słuchaj, ale niczego nie przyjmuj za coś pewnego. Zawsze staraj się kwestionować coś, jeśli widzisz jakieś nieścisłości. Jeśli uważasz, że coś ci jest nie potrzebne nie ulegaj namowom, reklamie. Wielu ludzi w dzisiejszym świecie nie wie, jaki jest sens egzystencji i próbuje tę pustkę wypełnić badziewiem z telewizji portali społecznościowych i innych gówien.

Poczytaj sobie Sartre i ogólnie filozofie egzystencjalistów.

 

Bill Hicks, George Carlin, Eddie Izzard, David Icke, Andrew W. Saul, Ellis Bret Easton, Welsh Irvine, Palahniuk Chuck, Coupland Douglas (ludzie których warto słuchać, czytać ich książki)

Filmy, które warto obejrzeć:

Orbitowanie bez cukru.

Podziemny Krąg.

Sprzedawcy.

Tylko, że pamiętaj nie musisz mnie wcale słuchać postępuj zgodnie z sobą. A jak nie wiesz, kim jesteś to po prostu szukaj siebie.

Nie ma absolutnych prawd życie to nie matematyka gdzie 2+2 na pewno jest 4.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deathNote

Psychiatra przepisał Ci Pramolan,a

mowiłas ze masz myśli samobójcze?dobrze że chodzisz do psychologa gdzieś tkwi przyczyna Twojego samoopoczucia mam nadzieje,że jednak Ci pomoże ta terapia i odpowiednie leczenie lekami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deathNote

Psychiatra przepisał Ci Pramolan,a

mowiłas ze masz myśli samobójcze?dobrze że chodzisz do psychologa gdzieś tkwi przyczyna Twojego samoopoczucia mam nadzieje,że jednak Ci pomoże ta terapia i odpowiednie leczenie lekami.

 

 

Tak, mówiłam, ale tak jak już mówiłam, czuję się przez niego olewana, a z resztą przez psychiatrę też :< mam ciągle wrażenie, że chcą mnie zbyć.

 

-- 02 paź 2012, 17:08 --

 

A i dziękuję reszcie osób za podanie książek, filmów. Jak tylko znajdę na to trochę czasu to to przejrzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sens życia, też mnie to zajmuje. Krishnamurti intuicyjnie wydaje mi się ciekawy. Ale wszystko w swoim czasie, tego się nie pochłania, tym się żyje. Egzystencjalizm też wydaje mi się bliski. Ale suchy tekst wiele mi nie da. To może być dobre w przypadku matematyki. Tutaj ważniejszy będzie człowiek, który te idee wyraża. A takiego nie spotkałem jeszcze. Wszyscy mijają mnie niczym duchy. Jeśli ktoś rzeczywiście ma coś do powiedzenia w tym temacie, to od razu by zauważył zbłąkanego człowieka, którym częściowo jestem i ja i zareagował. Nawet jedno zdanie, jeden uśmiech może znaczyć więcej niż cała seria biblioteki filozofów w moim przypadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak się ma wszystko co potrzebne do szczęścia to wtedy dopiero życie staje sensem samym w sobie.

deathNote Piszesz że się izolujesz od ludzi - może dlatego zaczęłaś się pytać o to pytanie bez odpowiedzi.

 

Tzn. z tym izolowaniem jest tak, że teraz np. staram się tak nie robić, ale co z tego, że spotykam się ze znajomymi jak mimo tego czuję się ciągle jakaś inna, mimo, że z zewnątrz wygląda wszystko ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deathNote Może cię zmartwię, ale z czasem to się będzie pogłębiać, jesli nic z tym nie zrobisz. Niedopasowanie będzie rosło. Nie szukaj sensu, czytaj o tym jacy są ludzi co robią, wychodź do ludzi, twórz bliskie związki, nic więcej nie trzeba do szczęścia. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deathNote Może cię zmartwię, ale z czasem to się będzie pogłębiać, jesli nic z tym nie zrobisz. Niedopasowanie będzie rosło. Nie szukaj sensu, czytaj o tym jacy są ludzi co robią, wychodź do ludzi, twórz bliskie związki, nic więcej nie trzeba do szczęścia. ;)

 

Ale problem w tym, że ja za wiele nie potrafię z tym zrobić i to nie jest kwestia tego, że nie wiem jacy są ludzie, wiem doskonale;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deathnote W tym rzecz. Wychodzi na to, że tylko dzięki tym bliskim kontaktom możemy poznać prawdziwego człowieka, a co wazniejsze wtedy powstaje jakaś więż,ale na tym akurat ja się nie znam. :(

Rozmawiałem kiedyś z jedną dziewczyną, która też szukała sensu w swoim życiu. Jak sobie znalazła faceta przestała się o to pytać. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, jest taki magazyn "Sens", może tam poszukaj. :pirate:

 

W moim przypadku izolacja od ludzi nie jest wyborem, po prostu wśród ludzi czuję się odizolowany (nie zawsze), więc obecność ludzi nie gwarantuje porozumienia.

A wracając do głównego tematu, pomniejsze cele rzecz jasna stawia sobie sam człowiek. A ten główny prawdopodobnie stara się jakoś odnaleźć. Kot lata po pokoju i szuka myszy, a człowiek wędruje przez życie i szuka jakiegoś celu. Też mnie niekiedy wkurza fakt psychologicznego uwarunkowania, ale myślę że odpowiednia filozofia jest w stanie człowiekowi pomóc wyjść ponad wrodzone cele, typu instynkt przetrwania, a dać mu coś co ma większy sens.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie widzę sensu życia. Żyję, bo się urodziłam, dość proste i logiczne. Po co żyje? W zasadzie wszystkie cele i pragnienia jakie kiedyś tam sobie stawiałam okazały się nie warte wysiłku jaki włożyłam w ich realizację, więc więcej celów i pragnień nie mam. Jak dotychczas nie odczuwałam radości i nie potrafiłam się z niczego cieszyć tak spierdolina, która w coraz większej dawce pojawia się w moim życiu coraz bardziej oddala mnie od poznania tych uczuć. Kiedyś myślałam, że leki uaktywnią te uczucia, że coś zmienią, ale teraz widzę, że mogą jedynie przytępić to co sprawia mi cierpienie, podobnie myślałam o terapii ale jedynie zmniejszyła ona cierpienie jakie odczuwam z powodu braku radości. Ja wiem, że pewnie cała masa osób oddałaby wiele, żeby być w tym miejscu życia, w którym ja jestem ale mnie to tak naprawdę zwisa. Mam to wszystko, ale nie potrafię tego docenić ani się z tego cieszyć, automatycznie kasuje to więc wszelkie starania do osiągania więcej. Żyję więc, bo żyję, bo nie jest mi aż tak źle żeby się zabić, ale im dalej w las tym rozczarowanie większe, tym zmęczenie tym życiem, które zmusza do robienia czegoś, czego się nie chce, czego się nienawidzi jest silniejsze i bardziej przygniata do ziemi. Ja sensu w swoim życiu nie widzę i nie czuję potrzeby go odnaleźć. Kiedyś chciałam być normalna, potrafić się cieszyć z tego co przynosi życie, potrafić uśmiechnąć się do swojego odbicia w lustrze, zrobiłam wiele żeby taką normalną być, ale nic z tego. Trzeba by było urodzić się jeszcze raz z tą wiedzą jaką mam dzisiaj i to wszystko naprawiać od zera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×