Skocz do zawartości
Nerwica.com

Toksyczne związki !!!! (związki które was wykańczają)


Rekomendowane odpowiedzi

Ale kto powiedział, że ja nie starałem się o dziewczynę i o dobre relację? Ja o tym aż za dobrze wiem, że w związku muszą być dobre relację i trzeba o nie dbać każdego dnia. Problemem jest zawsze to w znajomościach, że ja trafiam na nieodpowiednie dziewczyny, które nie okazują dojrzałości do poważnej znajomośći ze mną, a na tym nie stworzy się żadnej znajomości, ani dobrych relacji. Ja naprawdę dużo dawałem od siebie, aby stworzyć normalną znajomość, tylko to nie działało w dwie strony, ale w jedną i to z mojej strony. Przecież już w samej rozmowie trzeba się ze sobą dogadywać i trzeba tego chcieć. Ze mną jest raczej wszystko w porządku, bo ja się zawsze staram o utrzymywanie znajomośći, ale dziewczyny chyba tego nie dostrzegają, bo nie dają mi żadnej szansy, a z tym jest coś nie tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, tak masz pecha na te dziewczyny zdecydowanie zapytaj siebie dlaczego tak trafiasz?bo przyczyna jest w Tobie!zacznij od siebie...to Twoje wybory prawda?dlaczego akurat takie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym związku nie stworzy się od razu, to wymaga długiego czasu, poznania się, przypasowania sobie. Ja nic na to nie poradzę, że starając się o dobre relacje z dziewczyną, ona tego nie widzi i ma to gdzieś. No to kto ma tutaj z tym problem, ja czy ona? Skoro staram się o znajomość i utrzymanie tej znajomośći, daję to do zrozumienia dziewczynie, to chyba mi na tym bardzo zależy? Ale od dziewczyny wymagam tego samego, a ona tego po prostu nie chce i tyle. Nie ma nic za darmo, o bliską znajomość trzeba się starać, trzeba to okazać komuś i to robiłem, ale ktoś jest na to chyba ślepy...I to już nie chodzi o sam związek, ale nawet o dobrą znajomość z dziewczyną, to nawet tego nie ma i to jest jakieś nienormalne!

 

-- 02 lis 2012, 18:42 --

 

Ale jaki może być we mnie problem, bo nie rozumiem tego? Przecież ja jestem dobry dla dziewczyn? Szanuję dziewczyny, jestem w porządku dla nich? To jeszcze mało?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jaki ja muszę być, by dziewczyny mnie akceptowały? Gdyby to była szczera i naprawdę bliska znajomość ze strony dziewczyny, to ona by akceptowała mnie i moją sytuację życiową, bo na tym to polega. A skoro żyje biednie, bo nie mam możliwośći czegoś zmienić, a chcę, mieszkam gdzieś w marnej miejscowości, z której nie mogę się wyrwać i dziewczynie to może nie odpowiadać, nie pasować, to znaczy, że mnie olewa, a nawet o tym nie wie, że mimo biedy, mogłaby, dzięki tej znajomości dużo zyskać, bo trafiłaby na dobrego człowiekka, co liczy się bardziej, niż jakaś tam sytuacja.

 

-- 02 lis 2012, 19:07 --

 

Słuchaj, kolego! Nie wiesz, czy ja tak samo "nudzę" w rzeczywistośći, a tylko widzisz moje pisanie na forum. Poza tym to wcale nie jest żadne "nudzenie", tylko normalne pisanie prawdy życiowej i stwierdzanie pewnych faktów. Wcale dziewczyny nie muszą uciekać od tego, bo jakby się trochę zastanowiły nad tym, pomyślały, to zrozumiałyby mnie i moje problemy, rozmawiałyby o tym ze mną, by jakoś sobie z tym poradzić. Ale dziewczyny są różne, nie każda jest czuła, rozumna, poważna. Mądra dziewczyna będzie starała się mnie jakoś wspierać w tych problemach, jakie by one nie były, a nie od tego uciekać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj, kolego! Nie wiesz, czy ja tak samo "nudzę" w rzeczywistośći, a tylko widzisz moje pisanie na forum. Poza tym to wcale nie jest żadne "nudzenie", tylko normalne pisanie prawdy życiowej i stwierdzanie pewnych faktów. Wcale dziewczyny nie muszą uciekać od tego, bo jakby się trochę zastanowiły nad tym, pomyślały, to zrozumiałyby mnie i moje problemy, rozmawiałyby o tym ze mną, by jakoś sobie z tym poradzić. Ale dziewczyny są różne, nie każda jest czuła, rozumna, poważna. Mądra dziewczyna będzie starała się mnie jakoś wspierać w tych problemach, jakie by one nie były, a nie od tego uciekać.

odkąd pisujesz na forum piszesz w kółko to samo na nieważny jaki temat i każdy Ci to powie( ja tez jestem dosyć monotematyczny ale nie aż tak jak Ty) zresztą pisałem Ci to nie raz ale do Ciebie nic nie przemawia. Mnie to zwano kiedyś spanerem ;) forum ale Twoich "mądrości" powtarzanych tysiąckrotnie to już niewielu ludziom chcę się czytać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale mnie Twoja opinia tutaj jakoś nie interesuje, rozumiesz to, chłopie? Ty też mnie nie interesujesz, a ja piszę swoje, rozumiesz to?

 

-- 02 lis 2012, 19:32 --

 

Możesz swoją opinię wsadzić sobie gdzie tylko chcesz, ja na to nie zwracam już uwagi. Proszę już więcej nie pisać nic na mój temat, bo nie życzę sobie tego, jasne? Czy dotarło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale mnie Twoja opinia tutaj jakoś nie interesuje, rozumiesz to, chłopie? Ty też mnie nie interesujesz, a ja piszę swoje, rozumiesz to?

 

-- 02 lis 2012, 19:32 --

 

Możesz swoją opinię wsadzić sobie gdzie tylko chcesz, ja na to nie zwracam już uwagi. Proszę już więcej nie pisać nic na mój temat, bo nie życzę sobie tego, jasne? Czy dotarło?

Tylko Twoje to w kólko jedno i to samo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możliwe, ale to nie jest powód do czepiana się. Jak opisuje rzeczywistość swoją, to jest źle? Ja sobie tego nie wymyślam, tylko takie są fakty. Takie mam życiowe problemy. A do człowieka wypadałoby podejść z pokorą i wyrozumiałośćią, a nie z potepianiem go. To chyba jest prawidłowo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O, to ździwiłabyś się, wiesz? Bo ja nie lubie egoistów, myślących o sobie, a sam nim nie jestem. Ja myślę o innych ludziach i interesuje się losem innych ludzi, więc nie tylko moja osoba się liczy. Zawsze biorę pod uwagę innych ludzi, ale to trzebaby mnie bliżej poznać, żeby samemu się o tym przekonać, bo takie samo pisanie to za mało.

 

-- 02 lis 2012, 19:54 --

 

Tylko gdyby parę osób tutaj poznało mnie bliżej, inaczej by o mnie mówili, bo może nie uwierzycie, ale ludzie realnie, jakoś zawsze oceniają mnie pozytywnie. Zawsze jestem miło oceniany, bo ja z ludzmi miło i fajnie rozmawiam, więc tutaj niektórzy mogą się mylić co do mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym to wcale nie jest żadne "nudzenie", tylko normalne pisanie prawdy życiowej i stwierdzanie pewnych faktów.

Zeby pisac "prawdy zyciowe" trzeba miec jakies doswiadczenia zyciowe.. Ty ich nie masz.

 

Zawsze jestem miło oceniany, bo ja z ludzmi miło i fajnie rozmawiam, więc tutaj niektórzy mogą się mylić co do mnie.

Bo byc moze jestes milym czlowiekiem tylko pierprzysz ciagle bez sensu w kolko to samo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A skąd wiesz, że nie mam doświadczeń życiowych? A może jednak mam? Na jakiej podstawie twierdzisz, że ich nie mam? Oczywiście, doświadczeń ze związkami nie mam, ale z relacjami damsko-męskimi już tak, więc jednak coś wiem o tym. Ja w dzieciństwie i młodym wieku przeszedłem tyle, co nie jeden starszy człowiek w całym swoim życiu. Młodzi ludzie też mieli ciężko, a ja mam prawie 30 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus zadałem Ci kiedyś takie pytanie napisałeś że oddała Ci ciało jakaś dziewczyna, uprawiałeś z nią seks a później się okazało że jej nigdy na oczy nie widziałeś tylko z netu ją znałeś, jak to możliwe uprawiać seks z kimś kogo na żywo się nie widziało, bo mnie to cholernie ciekawi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale tutaj jest forum i każdy może "pieprzyć" co tylko mu się podoba. Mamy wolność słowa i różnych opinii, a Komuna już się dawno skończyła. To już nie Władza Ludowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc odpowiadam: ja z tą dziewczyną żadnego seksu nie uprawiałem, bo nigdy jej na oczy nie widziałem, tylko z nią rozmawiałem telefonicznie. Ona sama tak mi mówiła, że oddała mi swoje ciało, umysł i duszę telefonicznie. Podobnie jak oddała mi swoją miłość przez telefon, tylko że to były jej słowa i nic więcej. Robiła sobie jakieś żarty telefoniczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to tylko posty, a napisałem przecież, że w życiu miałem bardzo ciężko, moje dzieciństwo było spieprzone, smutne. Tylko alkohol był w domu, pijaństwo. Znałem dziewczyny ralnie, miałem z nimi realcje i zawsze z mojej strony relacje były ugodowe i dobre. Ja potrafiłbym utrzymać dobrą znajomość, mam do tego wielkie chęci, ale potrzebuje też wsparcia, rozmowy z dziewczyną, bo dlaczego tylko ja mam całe życie dawać coś od siebie? Dlaczego to działa tylko z mojej strony? To chyba normalne nie jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×