Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

No to na bank masz alergię pewnie na coś co pyli latem albo faktycznie na kurz, mi też łzawią oczy tak w okolicach kwietnia/maja bo coś lata wtedy w powietrzu.

Uszy do góry!

P.S ja też miałam skiero do neurologa które się już dawno przeterminowało ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam na terapii wczoraj u psychologa stwierdziła u mnie zaburzenia hiopchondryczne spowodowane oczywiście silna nerwicą.

Powiedziała,że jeśli nadal będę cztrała internet to nigdy z tego nie wyjdę.

Ogólnie mówiła bardzo fajnie,wierzę ,że terapia wkońcu zacznie działać ale tu wszysto zależy ode mnie.

Powiedziała,że absolutnie mam morfologi co miesiąc nie robić bo bedę tylko tym żyła analizowała szukała pogorszeń itp itd.

Dać spokój...a objawy zawsze hipochondrykowi pasują do danej choroby własnie na tym polega ta choroba.

Jestem wykończona psychicznie...przy okazji z tego powodu bardzo nieszczęsliwa.

Dziś mam wizytę u lekarza wkońcu trzeba wyniki z tarczycy odebrać ,mam skierowanie na EKG bo puls mam wysoki z nerwów.Ale i tak poproszę aby pomacała mi te węzły chłonne;-) :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi dziś znowu ręka zdrętwiała w nocy:(za dwa tygodnie mam wyrok:(guza mózgu lub przerzuty do mózgu:((boję się!!!!!!!!!!!!!!!dlaczego tak jest

 

Paulag24, a nie szkoda Ci tych 500 akurat na rezonans? Za te pieniądze masz trzy albo cztery prywatene wizyty u psychologa, w zależności od miejsca. Jestem pewna, że poczułabyś się lepiej po tych kilku wizytach u psychologa, niż poczujesz się po rezonansie. Po rezonansie zaczniesz szukać kolejnej choroby, a po wizytach u psychologa przestałabyś przynajmniej odrobinę. Trochę te wizyty dają.

Straciłaś przyjaciół? To nie rozmawiaj z nimi akurat o chorobach. Zasada numer jeden. Sprawdza się :D

Ja też jestem hipochondrykiem i nigdy nikomu nie mówię o swoich "podejrzeniach" albo badaniach.

 

Nigdy z tego nie wyjdziesz jeśli czegokolwiek nie zrobisz w kierunku pomocy sobie samej:

- albo iść do psychologa, psychiatry

- przestać szukać w Internecie

- przestać wsłuchiwać się w swoje ciało

- robić badania

 

Ja pierwsze wyrzuciłam, bo psycholodzy rozłożyli już ręce. Widać mam zbyt zakorzenione skłonności do nerwicy :bezradny: .. Ale chodziłam. Coraz rzadziej szukam w Internecie. Tylko gdy naprawdę się źle czuję, albo mam atak lęku. Wyskakują ciągle te same strony i znudziły mi się.. Coraz rzadziej też wsłuchuję się w swoje ciało i coraz rzadziej, a ostatnio wcale, robię badania. Pamiętam swoje ataki lęku i paniki gdy wróciły trzy lata temu a potem mnie dręczyły. Teraz jest lepiej, ale coś zrobiłam w tym kierunku.

 

Powiedz mi: czym się zajmujesz na codzień? Ja pracuję zawodowo i do tego mam bzika żeby dom funkcjonował. To absorbuje mój czas. A Ty co robisz?

 

Paulag24, za 500 masz dwie pary bardzo porządnych butów albo jedną wystrzałową :smile:

 

Co by się musiało stać żebyś odwołała to badanie????? Spróbuj je odwołać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do psychiatry idę 23 listopada, podobno najlepszy specjalista, dlatego prywatnie 1,5 miesiąca czekania na wizytę, Czapla lżej ejst na sercu gdy jest ktoś kto mnie rozumie, wiem mam bzika...dzzieci powinny mieć uśmiechniętą matkę, pełną energii, a nie smutną znerwicowaną hipochondryczkę.

Jeśli nie zrobię tego rezonansu, to będę ciągle o tym myślała, jestem tego pewna, że myśli te nie dadzą mi żyć, tak było np gdy podejrzewałam raka jelita, to był koszmar, to przekonanie że mam tą straszną chorobę, musiałam zrobić kolonoskopię.......

Chciałabym umieć żyć z dnia na dzień, cieszyć się każdą chwilą.

Obecnie jestem na urlopie wychowawczym, ale praca zawodowa nie spełnia moich ambicji, niema nic wspólnego z kierunkiem studiów które skończyłam...

Gdy mam lepsze chwile uwielbiam być "perfekcjonistką" w domu,sprzątm, układam, piekę ciasta itd:)

a gdy złe-najchętniej nie robiłabym nic, tylko położyła się gapiła w sufit i czekała na koniec.

Gdy napisałaś o tym, abym za tą kasę kupiła sobie buty, mi odrazu do głowy przyszła myśl:po co Ci nowe buty?i tak niedługo umrzesz, a co wtedy z tymi szafami butów i ubrań?

Pozdrawiam i kończę, bo maluchy mnie wzywają:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paulag24, ja bym jednak spróbowała odwołać wizytę. Po co? Żeby ćwiczyć silną wolę i zrobić coś na przekór neriwcy i hipochondrii. Ja, jak mnie kiedyś dopadł koszmarny, ale to koszmarny lęk, zwlokłam się i wyszłam z domu, chociaż mózg podpowiadał mi, żebym została, bo pewnie umrę, a jeśli wyjdę, to zrobię z siebie pośmiewisko. Nie zrobiłam pośmiewiska. Wyszłam. Dusiłam się. Szłam przed siebie. Długo i szybko. Wreszcie minęło. Przeżywałam katorgi, ale zrobiłam coś żeby zawalczyć. Wydobyła się ze mnie jakaś chęć wyjścia z tego koszmaru.

 

Jeśli nie odwołasz wizyty i wynik Cię uspokoi, znajdziesz kolejną chorobę. Taka wredna jest hipochondria. Sama przecież ją mam. Poza tym poczytaj sobie tutejsze posty. Prawie wszyscy piszą "przechodziłem już wszystkie choroby. Teraz mam..." Każdy wynik wykluczający chorobę wywołuje natychmiast kolejną, bo hipochondria polega na ciągłym "chorowaniu" i szukaniu u siebie chorób. Nie skończysz z tym.

 

Idziesz do psychologa? To ustaw sobie już kolejne dwie wizyty, żeby nie czekać zbyt długo. Pierwsza wizyta to jest taka kontrolna, polegająca na poznaniu pacjenta, jego dolegliwości i wyznaczeniu leczenia. Niewiele da. Dlatego ustal już kolejną.

 

Boisz się, że umrzesz i buty za 500 zł niepotrzebne? To pomyśl: "po co mam jeść? Skoro i tak za chwilę umrę, to nie warto wydawać pieniądze na jedzenie" Spróbuj tak pomyśleć z innymi rzeczami. A poza tym, skoro wydaje Ci się że masz raka mózgu, to pomyśl, że szkoda tych 500 na badanie bo i tak nie da się już nic zrobić, gdyż takie objawy jakie Ty "masz" świadczą o fazie końcowej i przerzutach.... Lepiej dać te 500 zł na dzieci zamiast niepotrzebnie wydawać na badanie, które i tak nic Ci już nie da :great:

 

Mądrala ze mnie, co? Poczekać aż ja dostanę schizy i zacznę tu znowu wypisywać o swoich chorobach :brawo:

 

Paulag24, poza tym myślę, że MUSISZ sobie znaleźć zajęcie. To może być praca, może być wolontariat, może być hobby, aerobik. No cokolwiek, co Ci zajmnie czas i myśli. Ja też mam dwoje dzieci, młodsza jest już w przedszkolu, ale pamiętam że gdy miałam wolne weekendy, a mąż był za granicą, to zajmowanie się dziećmi akurat nie pomagało. Ja od zawsze pracuję i kocham swoją pracę. Ostatnio mam mniej zleceń, co mnie doprowadza do stanów depresyjnych, ale jednak coś mi zajmuje czas.

 

Najważniejsze: musisz pokonać chociaż raz przejaw hipochondrii, lub stanu lękowego. Tak jak ja wtedy, gdy wyszłam. Potem zdarzyło się to już więcej razy i więcej. I tak stworzył się łańcuch zachowań skierowanych do wolności.

Nie jestem uwolniona, ale może tak w połowie drogi? Tego nie wiem. Na pewno było znacznie gorzej. A u Ciebie jest teraz właśnie bardzo źle i sam dół. Czas odbić się :D

 

Przepraszam, że taki długi wpis :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka wredna jest ta nasza przypadłość...dziękuję za ten wpis, trzeba wziąć się w garść, pozostaje jedynie odcięcie inetu:)

Bo nie potrafię powstrzymać się od czytania....juz mam znowu inne myśli, mam jakąś ranę w jamie ustnej na wardze i już przeglądam zdjęcia""rak jamy ustnej", dodatkowo boli mnie głowa, muszę przestać się nakręcać, myśleć pozytywnie, Alleluja i do przodu!!!

Bo te chore myśli, że np jakbym poszła zrobić badanie krwi to OB wynosiłby pewnie 100, to zaprowadzi mnie donikąd, przepraszam za ten nieskładny post, ale pisany w pośpiechu, córcia czeka na mnie, będziemy razem rysować:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paulag24, to rysujcie razem :D

Czyli miałam rację... Zrobisz sobie rezonans, na pewno nic nie wyjdzie i zaczniesz szukać dalej. Gardło, potem język, potem inny organ.. Szkoda, żebyś dalej w to brnęła i szkoda pieniędzy. Naprawdę pomyśl ilu innym osobom są one bardziej przydatne: kup swoim dzieciom jakąś wypasioną zabawkę za 500zł.. Zapewniam Cię, że ich radość wynagrodzi Ci wszelkie cierpienie.. A jak nie swoim dzieciom, o poszukaj kogoś, dla kogo te 500 zł to przeżycie na dwa tygodnie..

 

Odwołaj to badanie. Masz jeszcze czas. Pomyśl o innych. Nie myśl o sobie.. Są ludzie chorzy na raka, ze zdiagnozowaną chorobą i zbierają pieniądze na leczenie, bo ich nie stać. Może o nich pomyśl?

A jak nie, to kup coś swoim..

 

Sama widzisz jak ten mechanizm działa. Sami się wkręcamy siedząc w Internecie i NIKT nam nie pomoże, jeśli nie zrobimy pierwszego kroku. Jeśli nie odwołasz tego badania, będziesz dalej w to brnęła i psycholog Ci nie pomoże. Po tym badaniu kolejne okaże się "konieczne" dla Twojego spokoju i kolejne i tak dalej będziesz się nakręcać..

 

Ja wiem, że z nami jest jak z alkoholikami: musimy sięgnąć dna, żeby coś zrozumieć i albo się od tego odbić, albo wszystko zniszczyć. Przy okazji siebie..

 

Na "mądrości" mi się dzisiaj zebrało :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć Wam,

byłam wczoraj u lekarza i odebrałam wkońcu wyniki TSH i FT 4 -wszystko ok...ufff.

Ale jescze lekarka dała mi tak od siebie skierowanie na usg tarczycy ,żeby zamknąć ten temat i sprawdzić tą tarczyce już tak na mur beton.Bo ja taka nerwowa i w ogóle--no dobra zrobię.

Pomacała mi węzły chłonne twarzy,karkowe,potyliczne-NIC NIE WYCZUŁA,a ja mówię jej ale tu.tu niech pani dotknie takie mam kuleczki-a ona na to-Takie maleństwa??? Niech mi Pani wierzy to nie są powiększone węzly.Więc chyba mogę jej wierzyć?;-)

I dałam jej jeszce raz tą moją morfologię,żeby sprawdziła czy przypadkiem nie mam limfocytopeni (spadek limfocytów spowodowany wirusami...brr)ona mówi nie nie ma pani.

Bo mieści się pani w normie limfocyty norma od 20-40% ja mam 28%

leukocyty norma 4-10 ja mam 5,3.

Ale ja jej m ówię Pani doktor ale jak wyliczymy wartość względną limfocytów to wychodzi ,że mam 1,48 a norma jest od 1,5...

i tu dostałam ciśnienie 200 chyba.

On mnie oczywiście uspakajała ,że to nie jest żaden problem,że takie przesunięcie to żadne przesunięcie i tego nie bierze pod uwagę.Ale jak chcę mogę powtórzyć morgologię i dała mi skierowanie znów i mam zgłoscić się w przyszłym tygodniu...

Ja znów wariuję ,że jednak coś jest ze mną nie tak...itp...

Jak myślicie dziweczyny czy taka wartość 0,02 jest bardzo wielką tragedią?

1,48 a 1,5 czy to duża anomalia???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takim odchyleniem wogóle nie przejmowałabym się:))Naprawdę.

Ja mam taki problem, niewiem co to jest...od wewnętrzenej strony wargi dolnej mam dwie duże czerwone plamy...co to mmoże być?nigdy takiego czegoś nie miałam, plamy te są nie bolące....co to mogłoby byc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam znowu doła, myślę że mam przerzuty do kości, strasznie boli mnie kość udowa, jakbym miała poparzoną skórę i odrazu myślę, o przezrutach, o tym, że w przerzutach do kości podwyższona jest fosfataza kwaśna, ja w lipcu robiłam to badanie i miałam 4,3 podczas gdy norma jest do 4,3. Więc teraz napewno mam podwyższony a to oznacza.........

Wiecie znowu ogarnia mnie straszny lęk, ten o przerzutach do kości jest najgorszy ze wszystkich, wczoraj wymacałam kulkę pod żuchwą, ale tym już nawet się nie przejmuję, boję się o tą nogę o te kości, gdy robiłam w lipcu scyntygrafię wlasnie w tej kości wyszły mi dwa drobne ogniska mierne gromadzenia się radiofarmaceutyku....jak ja się boję:( teraz boli mnie tak dziwnie to udo, że gdy sie dotknę to jakbym miała skórę poparzoną...

Wczoraj miałam dobry dzień, nawet umówiłam się z dietetyczką, planowałam zakupy, a dziś....biegunka z nerwów od rana, i ta straszna niepewność....znowu myślę, że moje dzieci jako maluchy zostaną bez matki:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam wielką chęć aby iść zrobić badania krwi, ale to byłby już wyrok, nie pójdę i już, ze strachu....

 

-- 30 paź 2012, 08:53 --

 

Czapla, ile lat miała Twoja koleżanka i jakiego miała raka?

 

-- 30 paź 2012, 10:03 --

 

w sumie to jestem pewna,że mam raka kości udowej albo przerzuty tam zlokalizowane:(((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie kochani. Jakis czas sie nieodzywałam, miałam trocghe spokoju, lęki powoli ustepowały, kupilismy z mężem mieszkanie i zajelismy sie tym tematem. Kilka dni temu byłam u mojego ginekologa, staramy sie o dziecko od 9 miesięcy ( mam PCO i rózne zaburzenia hormonalne które lecze).

ginekolog zlecił zrobic jeszcze jedno badanie. Taki test po stosunku. Robi sie go w trakcie dni płodnych, ok 6-12 godzin po stosunku musze pojechac do kliniki zeby mi pobrali wymaz z szyjki macicy i sprawdzili jak plemniki radzą sobie w moim sluzie. Tak mi to objasnił lekarz. Ja oczywiscie włazłam do internetu zeby troche o tym poczytac i okazuje sie ze to badabnie robi sie po to zeby wykluczyc obecnosc przeciwciał przeciwplemnikowych w sluzie. Jesli wyjdzie ze mam te przeciwciała to nie mamy wtedy szans na naturalne poczęcie :(

Jestem w panice, jest mi przykro i smutno, powoli sie załamuje i strasznie boje wyniku tego badania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paulag24,

 

Joasia miała 36 lat. Studiowałam z nią..

 

Dzisiaj wszystkie portale i prasa piszą o jej odejściu. A ja, za każdym razem gdy o niej pomyślę, czuję do siebie wstręt: jak mogę wymyślać sobie te wszystkie raki? Może Tobie Paulag24 też pomoże takie myślenie?

W wolej chwili przeczytaj jej bloga. Ale całego. Nie potęguje lęku o raku, ale potrafi uleczyć..

 

http://chustka.blogspot.com/

 

http://www.se.pl/rozrywka/plotki/joanna-salyga-nie-zyje-zmarla-slynna-blogerka_288260.html

 

http://www.fakt.pl/Zmarla-Joanna-Salyga-Pokonal-ja-rak-Joanna-Salyga-zmarla-na-raka,artykuly,184487,1.html

 

http://wiadomosci.onet.pl/wiadomosci/nie-zyje-znana-blogerka-joanna-chustka-salyga,1,5291698,wiadomosc.html

 

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,12764919,Joanna__Chustka__Salyga_nie_zyje__Miala_36_lat.html

 

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/51,53663,12552254.html?i=3

 

.....

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paulag24,

 

Joasia miała 36 lat. Studiowałam z nią..

 

Dzisiaj wszystkie portale i prasa piszą o jej odejściu. A ja, za każdym razem gdy o niej pomyślę, czuję do siebie wstręt: jak mogę wymyślać sobie te wszystkie raki? Może Tobie Paulag24 też pomoże takie myślenie?

W wolej chwili przeczytaj jej bloga. Ale całego. Nie potęguje lęku o raku, ale potrafi uleczyć..

 

http://chustka.blogspot.com/

 

http://www.se.pl/rozrywka/plotki/joanna ... 88260.html

 

http://www.fakt.pl/Zmarla-Joanna-Salyga ... 487,1.html

 

http://wiadomosci.onet.pl/wiadomosci/ni ... omosc.html

 

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,1276 ... 6_lat.html

 

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obc ... 4.html?i=3

 

.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, dawałam link, ale hipochondryk jest tak zapatrzony w swoje wyimaginowane choroby, że nie zwraca często uwagi na takie linki, tylko brnie dalej w swoje "choroby". Zamiast przeczytać bloga, pisze lub myśli "nie mam siły psychicznej", "nie dam rady", itp. ale czyta w googlach objawy różnych nowotworów, bo na to ma siłę psychiczną i czas. Dlatego załączyłam jeszcze raz. Uważam, że hipochondryk powinien to przeczytać. To jest remedium na wiele wymyślonych chorób.

Czytając swoje własne i innych tutaj osób wpisy o przerzutach raka, mam poczucie braku szacunku i pokory w obliczu tragedii ludzi naprawdę chorych. Mam też ogromne poczucie wstydu za siebie samą. Staram się dlatego wybrnąć z tego jakoś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×