Skocz do zawartości
Nerwica.com

ofiara gwaltu


Rekomendowane odpowiedzi

W czwartek na terapii ruszyłam ten temat i to był największy błąd mojego życia. Nie mogę się od tego czasu pozbeirać, mój mąż mnie nie rozumie i dziś się pokłóciliśmy a mi się żyć nie chce a co dopiero wychodzić na spacer z nim i z dziećmi :( W poniedziałek ide do nowej psychoterapeutki, z tym, że ona pracuje w nurcie ericksonowskim i nie wiem czy mi w czymś pomoże :( Miałyście doświadczenie w tej materii z takim nurtem? Czy jednak psychodynamiczna i nic więcej?

 

-- 07 paź 2012, 21:09 --

 

i ta nowa odwolala dzis wizyte tlumaczac, ze powinnam isc do faceta :( kurcze chyba nikt mi nie pomoze :( albo nie pojde nigdzie albo pojde do tej co mnie tak urzadzila w czwartek :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idź na poznawczą lub poznawczo-behawioralną. Jednak nastaw się, że to będą niełatwe sesje, bo ich tematyka jest dla Ciebie bardzo trudna z oczywistych powodów. Powodzenia.

 

na ta wlasnie chodze i wczoraj ruszylam wszystko. niestety teraz czuje sie jak dziwka. a do srody daleko.... jak przetrwac ten czas??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

jestem tu po raz pierwszy już od tygodnia chciałam napisać ale nie miałam pojęcia jak zacząć:(

mam tylko pytanie

czemu to właśnie mnie musiało spotkać?

czemu to moje życie musiało się zawalić?

czemu nie mogę spojrzeć chłopakowi w oczy?

czemu nie mam odwagi mu powiedzieć?

czemu czuję się gorzej niż dziwka???

:(:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dlaczego-ja?, Witaj na forum!

Myślę, że nie przepracowałaś traumy, którą przeżyłaś. Wcale się nie dziwię, że nie masz odwagi. Nie jesteś na to jeszcze gotowa.

Myślę, że dużo by tu dała psychoterapia, wręcz jest wskazana. Co o tym myślisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Monika*,

jak można przezwyciężyć wstyd?

na samą myśl o tym że miałabym powiedzieć to komuś kto siedzi na przeciwko mnie sprawia że mam ochotę zapaść się pod ziemię ze wstydu:(

 

-- 27 paź 2012, 23:21 --

 

*Monika*,

tak bardzo bym chciała aby mnie ktoś przytulił powiedział, że wszystko będzie dobrze, że nic się nie zmieni, że moje życie będzie takie samo jak z przed tej feralnej nocy.

Jednak to nie realne, bo nikomu nie potrafię powiedzieć, a gdy chłopak normalnie chce mnie przytulić to się odsuwam, bo się boję, chociaż z drugiej strony tego chce ale coś mnie blokuję nie pozwala mi na to:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dlaczego-ja?, mam ten sam problem. Mimo tego, że od tej koszmarnej nocy minęło już 13 lat. Nadal czuję straszny wstyd. Pierwszy raz odważyłam się powiedzieć o tym tutaj na forum kilka dni temu. Miałam trzy podejścia do psychoterapii jednak przed żadnym terapeutą nie mogłam się otworzyć. To po prostu strasznie trudne. Ja mam jeszcze ten problem,że jestem bardzo zamknięta w sobie i to też nie ułatwia mi życia z tym koszmarem. Niestety nie mam dla Ciebie żadnej rady bo sama chciałabym się z tym uporać. Jednak nie umiem. Ale wiem co przeżywasz. Jestem z Tobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jakie to przykre że człowieka spotyka coś tak strasznego. Ciężko o tym pisać, mówić.

 

-- 05 lis 2012, 01:06 --

 

Opisałam już swoją historię ale coś musiałam źle kliknąć bo jej nigdzie nie ma. Jestem ofiarą próby gwałtu i gwałtu. Jak chodziłam do szkoły podstawowej zostałam napadnięta przez sąsiada. Wsuną mi język do ust, czułam odór alkoholu. Rękę wsadził mi między nogi i próbował zedrzeć majtki, udało mi się uciec. Nigdy nikomu o tym nie mówiłam, nawet mamie. Nie mogłam dojść do siebie kilka lat, lecz po około dziesięciu latach może dwunastu zaczęłam w miarę normalnie funkcjonować, miałam jakieś 22 lata, wychodziłam do ludzi, chodziłam na domowe imprezy. Na jedną z takich imprez która była u znajomego z pracy zostałam zgwałcona. Nie pojawił się nikt prócz jego jednego znajomego, był pijany jak przyszedł, wypił jeszcze jedno piwo i zasną i wtedy to się stało. Koszmar powrócił. Niebawem po tej sytuacji zrezygnowałam z pracy. Brałam tabletki uspokajające. Słabo pomagały. Po czterech latach poznałam chłopaka, on o niczym nie wie, myślę że tak jest lepiej, jesteśmy razem do tej pory i mamy dziecko, ale ja nie jestem sobą, cały czas boję się że to się powtórzy. Jestem znerwicowana na zmianę z depresją, a najgorsze jest to że dziecko czuje moje huśtawki nastroju i musi przez to przechodzić razem ze mną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja miałam to szczęście ze mój chlopak był przy mnie i nadal jest, wspieral mnie i był moim terapełtą, to mi pomogło na tyle że jakos funkcjonje. Ja zostałam zgwałcona w miesiąc po 18 urodzinach, tuż pod domem, groził mi że mnie udusi a jeśli komuś powiem to wróci i mnie zamorduje. W moim przypadku policja zareagowała od razu i nikt mi nie zadawał pytań czy go nie prowokowałam, był bezdomnym i śmierdzial wódą;/ złapali go na szczeście i dostał 5 lat bo był niepełnosprawny umysłowo, pół roku później mój ojciec odszedł do kochanki, w tym momencie mam ataki paniki, lęku i nie wychodze sama z domu nie mówiac juz o powrotach, a rodzina i przyjaciele pomagają mi jak tylko mogą więc warto miec kogoś takiego przy sobie. U psychologa byłam 2 razy i wiecej chyba nie pojde. Mam takie pytanie jak u was przebiegał okres po? bo ja jestem agresywna, mam zmiany nastrojów, łatwo mnie zdenerwować i niewiele rzeczy mnie obchodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3magda31, ja miałam biegunki,potrafiłam nawet zrobić w spodnie siedzą przy komputerze.To była reakcja na wspomnienia,oczyszczanie się.Póki co mam spokój,ale czuję,że to wszystko tylko zamiotłam pod dywan.Oprócz tego się cięłam itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja własnie tak nie reaguje i nie wiem czy to dobrze, boje sie ze za bardzo to w sobie tłumie i kiedys jak wybuchnie to bedzie juz po mnie. U mnie jest bardziej w strone ze mam wrazenie ze ktos mnie obserwuje, ze ktos mnie porwie, ze mnie zamorduje, nie sypiam w nocy, popadam w jakas paranoje;/jak sie zdenerwuje to tez sie trzese i jest mi zimno do tego rzucam przedmiotami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lilith, niekoniecznie. niekoniecznie rozumieją to tylko osoby, które to same przeszły, czasem wystarczy nawet coś innego przejsc i jest się już wyrozumiałym, wrażliwym na ludzkie nieszczęście, ja przez to nie przeszłam, ale wiem, że to jest koszmar (jednocześnie nie potrafię sobie wyobrazić jak wielkim:() i też jestem zdania, że terapia jest takim osobom (które przez to przeszły) potrzebna. no i wsparcie. niestety ze wsparciem jest już gorzej na co wskazuje chociażby post siostrawiatru, nie potrafię zrozumieć jednego. dlaczego najbliżsi najbardziej nas karzą. kto jak kto, ale mąż powinien okazać zrozumienie i wparcie :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×