Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

169 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      122
    • Nie
      37
    • Zaszkodziła
      31


Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, dobrze sie mówi, ze mam się zmęczyć, jak głową pęka i ledwo żyję. Mimo wszystko staraj się porobić w domu jakieś sprzątanie itp. nie mówie, że wielki wysiłek ale takie sprzątanie, choćby trochę. A wogóle to jak masz siłe to jeszcze seks jest dobry na spanie, tylko taki na tyle na ile masz siły, żęby Cie zaś głowa nie rozbolała z przeforsowania. A pracujesz czy nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale nie masz pracy czy zrezygnowałas, bo nie możesz funkcjonować przez bezsenność i jesteś na garnuszku mężą jak ja?

 

-- 26 paź 2012, 17:38 --

 

Do siosrty wiatru:Ja się boje iść do pracy, bo jak mi się spanie popsuje to chodzę spać nawet o 17.00, a w pracy trzeba wytrzymać dłuzej. nie mówiąc że jak człowiek jest nerwowy to się zużywa 10 razy szybciej niż ktoś inny. I nie mówiąc że jak nie śpisz to przez długi czas chodzisz nieprzytomny, i się do niczego nie nadajesz. Poszłabym na rente, ale oczywiście naszej choroby nikt nie widzi na żadnym badaniu, rtg itd. wiec w ZUS powiedzą że symulujesz, skoro chodzisz i sie ruszasz to jesteś zdrowa i kropka. A do tego żeby iśc na rente to trzeba wykazać że leczenie szpitalne nie pomoglo, a pobyt w psychiatryku to chyba by mnie do grobu wpędził, no chyba że potraktowac to jako taki survival niczym w tym filmie "Lot nad kukułczym gniazdem". No i wkurza mnie to bo chciałabym iść do pracy, tylko nie mam pojęćia jaka praca w moim przypadku nie była by stresująca i nazbyt wykańczająca i nie kolidowała w miarę z problemami z bezsennoscią. próbowałam róznych rzeczy w swoim zawodzie i wszystko odpada, mam już taki wstręt do tego że chciałabym robic coś zupelnie nie związanego z wykształceniem, tylko nie wiem co, np. praca w domu pomocy społecznej, ale tam mam nieodpowiednie wykształcenie. I myśle co ja mogłabym robić i nie mam pojęcia.

A powiedz mi jak się robi, zeby mi sie na początku wpisu wyświetlało do kogo odpisuje, tak jak u Ciebie wyświetla sie na niebiesko Babilon?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak spać nie może :?: to pora jednak - jak najbardziej LOL

 

celowo nie napisałem na jaki czas; bo to jest adekwatne do danej osoby, choć większość można by wsadzić w ramę czasową - a jak środek przestaje działać to jest właśnie jak najbardziej czas na zmianę -czegoś- od dawek po dodanie czegoś czy odstawienie ,a że Mirtazapina zastosowanie ma inne od nasennego(czasowo lub z doskoku) to widać po mechaniźmie działania; - więc nie powiedziałem by ją odstawić ,tylko powiedzieć lekarzowi o tym, co dalej to już on zadecyduje...

 

a co najważniejsze w tym co napisałaś Babilon to -nie dawaj rad- takich jak to zrobiłaś ,bo podstawą jest "ustawienie" dawek a nie jakieś latanie z nimi jak to robisz;

 

siostrawiatru - lekarz przez tel. nic ci nie powiedział/zasugerował? ...piwa nie polecam na pewno; ale przyznaję się ,że sam kiedyś by spać zapijałem mirtazapinę litrem wytrawnego :oops: i to przez pewien okres ,nic negatywnego nie zauważyłem z takiego mixu - ale alko odradzam raczej ,zwłaszcza na środkach o działaniu sedatywnym - to chyba -babilon- chciała powiedzieć w słowie "psychotropy" ? czyli benzozazepiny/neuroleptyki/agoniści GABA/opioidy itp. a jak widać 2pierwsze używasz...

-trawka jest na pewno jakimś rozwiązaniem; zwłaszcza rodzina Indica

...ale najpierw w ogóle przy przewlekłych problemach regulacji snu zakup po prostu Melatoninę;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też tak mialem i dawki tylko na jakis czas załatwiają problem .Co ciekawe czasem lek powodujący bezsennośc teoretycznie pozwala spokojnie spać . Ja biorąc edronax zacząlem zasypiac inaczej niz po mircie już nie czulem padnięcia na pysk i zawrotow glowy od których zapadałem w sen czy chcialem czy nie .Teraz po edronaxie sen jest przyjemny lekki i regenerujący taki naturalny można powiedzieć .Nie profil psychotropowy ma wpływ na dzialenie pozytywne leku tylko działanie na przyczyne choroby .Pomyślcie o tym że mirta i mianseryna to leki zwiększające uwalnianie przekażnikow .Co jednak gdy uwalniac nie mają czego ? Wówczas pozostaje tylko hamowac wychwyt zwrotny .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się nie znam na tym wszystkim, ale wiem, że od ładnych kilkunastu lat nie mogę spać (z małymi przerwami) Jak nie wezmę żadnego procha to po prostu leżę całą noc do rana i zdawałoby się że powinnam następnej nocy odespać a tu nie. Następnej nocy też nie śpię wcale albo bardzo krótko. Melatoniny nie stosowałam, ale wszystkie ziołowe przerobiłam. Zamiast zalecanych 1-2 brałam 7 i nic. Zolpidem to była moja największa miłość przez dość długi czas. Niestety nie mam już do niego dojścia. Zresztą i tak już tolerka tak wyrobiona, że musiałam brać pół blistra. Co za gówno to wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie jest to dziwne bo o ile wplyw antydepresantów nie jest zbyt długi to zażywanie benzo u niektórych ludzi podobnie jak alkohol może zaburzyc dzialanie mózgu na wiele lat .Najlepszym chyba sposobem bylo by poszukanie kliniki specjalizującej się w leczeniu skutkow długiego brania benzo . SĄ NP NEUROLEPTYKI taki tisercin gdy mi podali na sen spowodował że 2 doby pożniej wszyscy pytali co ja wziąłem bo pewni są że na haju jestem . Są tez leki przeciwhistaminowe jak diphergan lub hydroksyzyna .Tylko przy wyrobionej tolerancji na benzo być może to za mało .Chcesz wyjść z tego unikaj benzo i alkoholu jak ognia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agonista, diphergan i hydroksyzynę brałam. Gówno dają. Pierwsze jakieś tam dawki trochę a później nic. Po olanzapinie spałam dobrze, ale niestety przytyłam po tym świństwie 12 kg a przy mojej depresji tylko nadwagi mi k.. brakuje. Chyba pozostaje mi znaleźć sobie kilka cichych zajęć nocnych i żyć w potwornym zmęczeniu i rozdrażnieniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz depresje to pamiętam że jak miałem nasilone stany podobne twoim cierpieniom także spac nie moglem ,też bralem mirtę i gów... dawala tzn na poczatku tylko sen ale szybko przestala usypiac .Paradoksalnie pomogly mi leki pobudzające jak edronax , wellbutrinn , noveril .Ogólnie dzialające na noradrenaline ale nie receptorowo jak mirta .Najsilniejszym antydepresantem jest amitryptylina gdy i to zawodzi rzadko kiedy udaje się lekami pomóc.Wydaje się że masz jakiś problem z alkoholem lub benzo , lub mialaś kiedyś z tym problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jest problem co było pierwotnym problemem a co wtórnym i na ile są to skutki zażywania benzo i alko a na ile depresji .Poproś o dołączenie jakiegoś leku np edronaxu i o ile poczujesz ulge juz w pierwszych dniach choc troche to rodzi szansę jeśli nie nie potrafie pomoc więcej.Musisz próbować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

odstawcie Mirtazapinę na jakiś czas ,niech receptory 'odpoczną' ,potem zadziała; tak jak na początku;

 

Kochany, nie pisz że mam nie udzielać rad, bo po pierwsze z Twojego tekstu w świetle wypowiedzi siostry wiatru wynikało, że zachęcasz ją do odstawienia mirty nagle, jak dziewczyna kompletnie nie śpi. A po drugie to nie zachęcałam jej do, jak określiłeś," latania z dawkami", tylko do tego, żeby stosowała takie jak zwykle, a jedynie wyłączyła benzo i ewentualnie dołożyła jeden perazin 25, co nie jest niczym złym. Domyślam się, że jesteś wykształcony na kierunku medycznym, bo orientujesz się w lekach, ale to nie upoważnia Cie do takiego tonu wypowiedzi i w ślepo założe się że posiadam wyższe wykształcenie fachowe w tym kierunku od Ciebie, a bynajmniej nie piszę że oto ja Was wszystkich wylecze, nie wiedząc nawet jak dokładnie wasz przypadek wygląda. Kazdy ocenia drugiego w swietle swoich doświadczeń z chorobą, a nie koniecznie u każdego wygląda tak samo. WIęc umówmy się, że ja powstrzymam się od pisania że Ty nie powinieneś pisać porad i vice versa.

 

Do siostry wiatru:i jak spałaś dzisiaj? Ja się dziś zawzięlam i spałam bez niczego, tzn na 1 tabl melatoniny 5mg, no ale to nie jest jakiś tam wielki lek, więc przy naszych psychotropach to prawie nic. Zaryzykowałam, pomimo, ze nie śpię od kilku dni i byłam wykończona. No i udało się i to z 1 wybudzeniem. No i tak nie mam innego wyjscia, bo potencjalnie wszsytkie psychotropy moga powodować bezpłodność, oczywiście również sama choroba, tak więc zamiana leku może nie wiele dać, takich informacji i tak nie ma, bo nikt nie robi takich badań, a przynajniej rzetelnych. Więc raczej musze wyzbyć się wszelkich leków, no i pomimo moich jazd ze spaniem wierze, że to może sie udać, zażywając powiedzmy jedynie doraźnie leki. Ja jeszcze nie dawno jadłam więcej tego a i to ciągle awarie ze spaniem były. Potem przez te plany ciążowe sytuacja zmusiła mnie do zmniejszania dawek i tak stopniowo dochodzę do stanu, do niedawna niemożliwego i nieosiągalnego nawet w marzeniach dla mnie. Jednak pelna mobilizacja i determinacja jest w stanie zdziałać cuda. Piszę to żeby CIe podbudować. Ja mam wybór, ze albo wyzbędę się tych prochów i hormony sie unormują, albo mogę zapomnieć o dziecku, tym bardziej , ze juz lata mi lecą. I ta moblizacja mi bardzo pomaga. Ciekawe jest to że jak sie nic nie dzieje to ciągle nie śpimy i klapa jest,a jak człowiek wie, ze musi to mimo tej presji psychicznej, która powinna nas rozłożyć, jest właśnie paradoksalnie lepiej. Przynajmniej ja tak mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Babilon, witaj. Cieszę się, że spałaś bez niczego. Ja niestety nie miałam takiego szczęścia. Wzięłam jak zwykle mirtę 45mg i dwie pernazynki. Nici z odstawienia mirty bo co wieczór łudzę się że może dziś zadziała.Oczywiście jednak nie mogłam zmrużyć oka więc o 3 nad ranem wygrzebałam zolafren który kiedyś brałam. Wziełam dwie tablety i w końcu jakoś usnęłam, ale dzisiaj jestem nieprzytomna. Nie wiem co zrobię żeby dzisiaj usnąć. Zolafrenu już nie wezmę bo po pierwsze nie wiem czy mogę go mieszać z tymi lekami co biorę a po drugi strasznie się po tym tyje. Brak pomysłu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siostrawiatru: kurcze to niedobrze, że nie śpisz. Zolafren należy do neurolpetyków podobnie jak Perazin (rozumiem, że bierzesz 25-tki). Więc cała kupa neuroleptyków na noc to trochę dużo, a one w sumie nie mają działania stricte nasennego, tylko przeciwpsychotyczne, uspokajające. Nie wiem o co chodzi w Twoim niespaniu, czy nie przychodzi sen czy też nawiedzają Cię dręczące myśli, czy to są lęki czy natręctwa. Jakbym to wiedziała to może bym Ci coś prędzej pomogła. Ale sądze, że tona neuroleptyków nie załatwi sprawy, chyba że głównie natręctwa bądz jakaś agresja nie dają Ci spać. Mogę Ci powiedziec na pocieszenie że ja tez mam zwłaszcza w ostatnich czasach takie jazdy ze spaniem że szkoda mówić, żyję jak w grobie prawie. Choć ostatnio jak już pisałam tak sie zmobilizowałam przez tę cholerną bezpłodność do tego, że zeszłam i całkiem dobrze spałam na samej tylko 15mg Mirty. Jednak i to nie pomogło moim hormonom, więc planuje wypowiedziec wojnę tabletkom i rzucić to w diabły. Powiem Ci że mnie tak wymęczyła bezsenność w ostatnich czasach, że doszłam do tego, że paradoksalnie coraz mniej boje się tego jak będę się czuć jutro, a to jest połowa sukcesu w zasypianiu. Bo jakkolwiek będę się czuć, to i tak musze wytrzymać ,chocbym miała wielką ochotę nie wytrzymać, ale niby co mam zrobić, powiesić się? I ta oto terapia wstrząsowa, która doprowadziła mnie do samego dna bezsennosci, doprowadziła mnie do genialnego wniosku, że już wszystkie najgorsze noce w życiu mam ZALICZONE :D więc cokolwiek by nie było to i tak pikus, więc nie zamartwiam się , ze się nie wyspie, i dlatego łatwiej mi zasnąc. Jak mówi prof. Skalski z W-wy, a to święte słowa, głównym mechanizmem utrwalającym bezsennośc, jest LĘK PRZED BEZSENNOŚCIĄ, no bo jasne, ze pojawia sie silna presja, żeby w końcu do cholery choc 1 noc trochę odespać, a tu ciągle nic. I pozbycie się tego lęku to sądze, że nawet więcej niż 50% sukcesu. Kochana napisz mi co się dokładnie z Tobą dzieje jak nie spisz, co CIę dręczy, jaki to ma charakter. A jesli chcesz to mozesz mi dac maila i możemy prywatnie też pisać ze sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Neuroleptyki zwlaszcza klasyczne to niezbyt dobry pomysł na leczenie bezsennosci .Może lepiej juz cos z antydepresantów i przeciwhistaminowych .A przyczyna bezsenności bezpośrednią jest niepokoj graniczący z niemal fizycznym cierpieniem .To tak jak ból nie pozwala spać a przecież ból to tylko aktywność nuronów. Niby tak niewiela a tak dokucza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dorzuciłem wczoraj 30mg mirtazapiny i po pierwszej dawce odczułem różnice.U mnie genialnie działa na lęki.Mam nadzieję ,że nie będzie wzrastać tolerancja.

 

-- 28 paź 2012, 11:18 --

 

Zapomniałem dodać jednej rzeczy ;) Mam bardzooo wyraziste sny ;) Jak się obudziłem to przez chwile się zastanawiałem czy ta sytuacja czasem nie miała miejsca na prawde ;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Babilon bez urazy przypadkiem; - nie nie mam medycznego wykształcenia, tak w gwoli ścisłości - a co do nastawienia to się zgodzę jak najbardziej ,nie ma gorzej jak kładąc się spać człowiek myśli o tym ,że nie zaśnie

JTB uzależnienie to słowo które jest ogólnie źle interpretowane i ta interpretacja ślepo jest powielana niestety

fizycznie mirtazapina cię nie uzależni ,ale psychicznie jak najbardziej może ,czego efekty cały czas są tu omawiane ;

ona ma działanie AKTYWIZUJĄCE co już samo w sobie jest odwrotnością działania nasennego tak uściślając ,zwiększanie dawki owszem do pewnego momentu działa ale "jechanie" po przekaźnictwie histaminowym w pewnym momencie się wypala i dalsze branie mirty to stymulacja

to jest taki sam mechanizm jak w przypadku 'dragów; - uzależnienie to 'tylko? ciągłe zmniejszanie się wrażliwości receptorów ,czego efektem są właśnie rosnące dawki substancji potrzebne do wywołania pierwotnego stanu, co ciekawe ten mechanizm owszem działa w przypadku oddziaływania agonistycznego ale w przypadku mirtazapiny to nie ma miejsca ,pomijając całą resztę jej mechanizmu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×