Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

To co ja mam z osobowości unikającej między innymi: Co poznam jakiegoś człowieka nowego, choć to nie reguła też, to już po jednym spotkaniu muszę się bić z przeraźliwą chęcią zerwania kontaktu, odcięcia się, na zasadzie "pokazałam, że jestem jakaś po.jebana, wstyd mi siebie, więc czas brać nogi za pas", poznawanie nowych ludzi bywa tedy męczące; głupia, głupia ja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja może wychodzę na prostą, pod tym względem, że jestem w stanie wykonywać codzienne obowiązki. Ale wciąż mam taki typ świadomości który obciąża mnie dużo odpowiedzialnością za swoje życie. Fajnie jest się rozwijać, ale jak nie potrafi się czasem wyluzować to wszystko bierze w łeb.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dowiedzialam się właśnie od rodziny, że wszyscy mnie nienawidzą i mają mnie dość i że to ja jestem tą, która olewa wszystkich i ich problemy i...o mało się nie udusiłam od płaczu. Własnie TO potrzebowałam dziś usłyszeć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy dzień był straszny... i taki dłuugi... Znowu nie mogłam zasnąć, usnęłam chyba na 2/3 godziny.. Koleżanka którą uznawałam za bardzo dobrą w bardzo chamski sposób olała mnie, strasznie mi smutno, nie wiem zupełnie dlaczego, mam z nią dobry kontakt, miałyśmy się dziś spotkać po czym zaczęła mi ściemniać że niby coś tam musi załatwić i przed chwilą zobaczyłam na fejsie że spotkała się z innymi dziewczynami... Znowu czuję się tak dogłębnie wyobcowana, przecież zna się z nimi krócej, one to nic ciekawego, nawet nie rozmawiają jakoś dużo. Czuję się najgorsza, jestem najgorsza. Nigdy nie będę z nikim utrzymywać dobrych kontaktów, ludzie mnie nie lubią... jestem inna, każdy szczegół mnie dobija i chcę umrzeć. Dziś umówiłam się do psychiatry, mam nadzieję że mi pomoże, chociaż wizyta dopiero za miesiąc... Mam nadzieję że dożyję do tego czasu, czuję się tak niepotrzebna i nic nie warta. Gdybym umarła w tej chwili, nikt nie zauważyłby że mnie nie ma. Chciałabym tego, mogłabym sprzedać duszę diabłu, za nowe życie, w zdrowym ciele, w zdrowej duszy.... Albo wieczny spokój, za wieczne bycie wiatrem... jestem jebnięta i rany pod palcami stóp już nawet nie krwawią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×