Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co zrobić w tej sytuacji?


manquegriot

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim. :-)

 

Mam bardzo skomplikowaną sytuację z moją ukochaną i nie wiem, jak sobie z tym poradzić.

Moja dziewczyna jest osobą, dla której najważniejszą rzeczą w świecie jest kontakt z naturą, włóczęgostwo, tułaczka. Ona nie potrzebuje domu, nie potrzebuje ludzi, ona jedynie czego chce to być wolną na łonie natury. W dzisiejszym świecie nie da się tego osiągnąć, jak wiadomo, przez co ona strasznie cierpi. Można powiedzieć, że udaje, że żyje. Nic dla niej nie ma sensu. Cierpi przez to nasz związek, ludzie, którzy ją otaczają i wszystko dookoła. Widzę tylko dwa rozwiązania: albo ona ucieknie, porzuci rodzinę, dom i wszystko co ma, by stać się osobą wolną, albo zacznie cieszyć się rzeczami, które są dla niej mniej ważne (jak chociażby miłość, przyjaciele, rodzina, dobre oceny w szkole). Kiedyś potrafiła się tym cieszyć, lecz jej ex chłopak swoim destruktywnym charakterem sprawił, że ona teraz nie jest w stanie żyć tak, jak żyć by mogła. Przez jej teraźniejsze samopoczucie, nie jest pewna uczuć, którymi mnie darzy, nie jest nawet pewna, czy chce w ogóle ze mną być. Uważa, że dopóki nie poradzi sobie sama ze sobą, nie powinna angażować się w stałe związki. Jednak zdecydowała się na związek ze mną. Obydwoje czujemy się źle w tym związku ponieważ ona nie jest w stanie poświęcić mi tyle uwagi, ile powinna a ja nie jestem w stanie jej pomóc. Z drugiej strony uważam, że idealnie do siebie pasujemy i ani ona nie znajdzie lepszego faceta niż ja, ani ja nie znajdę lepszej kobiety. Nie wiem, co mam robić: czy spróbować pomóc jej odblokować szczęście, które może odczuwać dzięki miłości, przyjaźni itd? Jak to zrobić? Jak sprawić, żeby pustka, którą odczuwa, nie była aż tak dotkliwa? Jeśli nie zdecyduję się na to, zakończę nasz związek, ponieważ uważam, że kompletnie nie ma on sensu, gdy sytuacja wygląda tak, jak wygląda.

Proszę o pomoc.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że jeśli spędzi jedną listopadową noc na łonie natury, na dobre oduczy się tęsknoty za włóczęgą i zacznie czerpać radość z tego, czego teraz nie docenia...

 

Ale tak serio: dlaczego ona nie może dążyć do realizacji swojego prawdziwego marzenia?

Oczywiście słowa, że "nie potrzebuje domu" traktuję jako jawną bzdurę. Teraz, gdy wychowuje się w cieple i komforcie może jej się wydawać, że szczęśliwsza byłaby mieszkając w jaskini, ale ludzie po prostu nie są do tego przystosowani. Całkowicie "wolna na łonie natury" nie przeżyłaby nawet miesiąca. Mam nadzieję, że ona zdaje sobie z tego sprawę i to Ty po prostu przesadzasz.

Sposobem na realizację jej marzeń jest załapanie takiego kontaktu z naturą, na jaki możemy sobie pozwolić - a jest mnóstwo możliwości. Dlaczego nie może zamieszkać na wsi, bliżej natury? Dlaczego nie zbudować eko-domu? (niedawno głośno było o pierwszej tego typu inwestycji) Domyślam się (skoro piszesz o ocenach w szkole) że jesteście bardzo młodzi. Niech idzie na leśnictwo czy weterynarię, zajmie się pomocą zwierzętom czy ochroną przyrody. Już teraz może jako wolontariusz brać udział w licznych akcjach ekologów, polegających chociażby na liczeniu ptaków w terenie - będzie spać pod namiotem i pić wodę z górskiego źródełka. Może znaleźć dobrze płatną pracę tak, aby każdy weekend spędzać na wędrówkach górskich, nartach czy pływaniu w jeziorach lub morzach. Ma tysiąc możliwości realizacji swoich marzeń i nie powinna siedzieć w domu narzekając, że się nie da. Skoro sama nie potrafi tego dostrzec, to Ty powinieneś jej to uświadomić dla jej dobra. Łatwo powiedzieć "w tych czasach to niemożliwe" i siąść na d* nic nie robiąc. Trudniej iść za marzeniem, ale skoro ona tego potrzebuje to niech to po prostu zrobi. Zmotywuj ją, wspieraj. To właśnie jest rola kochającej osoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ona mieszka na wsi, blisko natury. Była już na kilku kilkudniowych wycieczkach, w których była sama lub ze znajomymi na łonie natury, to nic nie daje. Ona serio chce żyć jako włóczęga. Wie jednocześnie, że to nie jest proste, i że prawdopodobnie sobie nie poradzi, dlatego tego nie robi. To, że będzie miała pracę związaną z czymś takim nie zmieni niczego. Ona chce całkiem oddać się naturze ale nie może i to ją boli i boleć będzie. Dlatego nie wiem, jak jej pomóc ponieważ ona nie może przebić się przez swoje pragnienia, przez co kompletnie nie radzi sobie ze sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×