Skocz do zawartości
Nerwica.com

tęsknota, jak sobie z nią radzić ?


majaks

Rekomendowane odpowiedzi

myślę, że każdy z nas przeżył w życiu rozstanie. Rok temu rozstałam się z narzeczonym, brakowało nam 3 miesięcy do ślubu, rozstanie było moją decyzją. Wtedy byłam tego pewna, dziś nie jestem. Minął rok a ja każdego dnia myślę o nim, jest mi tym trudniej, że wydaje mi się że on poszedł już naprzód, nie wraca do tego co było i układa sobie życie beze mnie.

 

I tu pytanie czy macie jakieś sposoby na tęsknotę, co robić żeby zapomnieć, nie wracać do tego co było, iść naprzód. A może jeśli po upływie tak długiego czasu uczucia nadal są obecne, spróbować jeszcze raz? Czy warto 2 razy wejść do tej samej rzeki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie był to pierwszy poważny związek, ale pierwszy który miał się skończyć małżeństwem.

Odnośnie przyczyn to było ich sporo, dużo mojego strachu, brak zainteresowania z jego strony zarówno mną jaki i naszymi wspólnymi rzeczami, negowanie przez niego mojej terapii, jego życiowe nieogarnięcie i lenistwo , no i problemy łóżkowe - podejrzewałam nawet że może być gejem, negatywne nastawienie do wszystkich moich pomysłów.

Jak się rozstaliśmy byłam pewna swojej decyzji, aż do zeszłego miesiąca gdy spotkaliśmy się żebym oddała mu jego rzeczy i nagle okazało się, że on żyje tak jak chciałam żeby żył ze mną. Myślałam, że mi przejdzie ale minął miesiąc a ja nie umiem się pozbierać, wątpliwości we mnie narastają, i cała pewność którą miałam odeszła. Po raz pierwszy biorę też leki, trochę jakbym z bardzo opóźnionym zapłonem przeżywała żal po rozstaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

majaks, z tego co piszesz to nie masz czego żałować. Za dużo tych rzeczy, które nie trybiły między wami. A teraz sie wydaje atrakcyjniejszy, ale to może być złudne. Po pierwsze: zawsze jest dobrze tam, gdzie nas nie ma, po drugie: po jednym spotkaniu trudno wyrokować, jak bardzo sie zmienił.

Dla mnie podstawą zdrowego przejścia rozstania jest abstynencja, brak kontaktów. Zobacz, jak Tobie to spotkanie zamieszało. Teraz będziesz się gryzła i wspominała, a to bolesne. Oprócz tego wyznaje zasadę "klin klinem". Jasne, że nowe znajomości to nie będzie to samo... ale ważne żeby sie oderwac od niechcianych myśli i zrozumieć, że połowa ludzkości to faceci, wielu jest fajnych i wartościowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej. zgadzam się z cudak że powody Waszego rozstania były bardzo poważne.

 

umiesz sobie siebie dzisiaj wyobrazić w tym związku??

 

on żyje tak jak chciałam żeby żył ze mną
- co to znaczy?on miał Ci dać jakiś patent, sposób na życie? pod jakim względem? a Ty sama tak nie potrafisz żyć bez niego? dlaczego??

 

możliwe że przeżywasz rozstanie z opóźnionym zapłonem, tym bardziej że miałaś u siebie jego rzeczy więc tak jakbyś trochę jego miała jednak...

 

może myślałaś, miałaś nadzieję że w Twoim życiu szybko wydarzy się coś co wypełni tę lukę a nic takiego się nie wydarzyło i teraz niejako stoisz w próżni bo nie wiesz w którą stronę pójść, nic za Ciebie tej sytuacji nie rozwiązało.

 

pisz więcej. ja myślę ze to jednak była dobra decyzja skoro tak wtedy czułaś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- co to znaczy?on miał Ci dać jakiś patent, sposób na życie? pod jakim względem? a Ty sama tak nie potrafisz żyć bez niego? dlaczego??

Nie chodzi o to, że on miał mi życie ogarnąć, wręcz przeciwnie. To ja zawsze wychodziłam z inicjatywą jakiegoś wspólnego spędzania czasu, on nie miał żadnych znajomych, spotykaliśmy się z moimi których i tak ciągle krytykował. Ja chciałam podróżować, poznawać, nauczyłam go jeździć na nartach, nurkować, był ze mną za granicą, ale zawsze wcześniej musieliśmy się o to kłócić zawsze był na nie a później łaske mi robił że jechał czy sie uczył. Nie pamiętam, żeby sam z siebie posłuchał jakiejś ambitniejszej muzy czy obejrzał ciekawszy film.

 

A teraz pełna zmiana, nagle ogarnia kurs żeglarski, ma nowych znajomych i uczestniczy w różnych festiwalach wszystko mu sie podoba, poznał w końcu miasto do którego się dla mnie przeprowadził. Po prostu żyje tak jak zawsze chcialam żeby żył ze mną a on tego nie chciał.

 

Też nie chciałam sie z nim kontaktować, bardzo przezyłam nasze rozstanie, ale nie potrafiłam mu odmówić gdy chciał po prostu wpaść po swoje rzeczy. No i doznałam szoku, świetnie mu się zyję a ja po prostu za nim bardzo tesknię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak, tylko że wtedy Ty go zmuszałaś żeby się tego nauczył. a teraz sam chce.

 

Nie pamiętam, żeby sam z siebie posłuchał jakiejś ambitniejszej muzy czy obejrzał ciekawszy film.
- niezbyt milo dla niego to brzmi. tak jakbyś go nie akceptowała i chciała zmieniać.

 

mi się wydaje że Ty nie tęsknisz za nim tylko po prostu czujesz się samotna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

betty_boo, ja nie chciałam go zmienic tylko pokazać mu nowe mozliwości, wydawalo mi się że to dobra cecha ale teraz już nie wiem sama. No i nie rozumiem jak mozna nagle samemu chcieć czegoś czego wcześniej sie odmawiało czy negowało??

 

Chodziło mi raczej o to, że nagle jara sie rzeczami ktore wcześniej krytykował gdy dotyczyły mnie albo wyśmiewał. Nie narzucałam mu stylu bycia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty się zakochałaś w wyimaginowanym obrazie mężczyzny właśnie takim jakim Twój partner były jest teraz. Chciałabyś teraz być z nim, bo czujesz że jest taki jaki "powinien" być według Ciebie dlatego tęsknisz i się też wkurzasz, bo nie był taki jaki jest teraz jak był z Tobą : )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cudak, ale dlaczego to robią? nie wiem, ja jestem otwarta na swiat, ludzi i nowości. Cieszy mnie jak moge sie czegos od kogos nauczyć czy dowiedzieć, szczegolnie jeśli tym kimś jest mój chłopak i moge dzielić z nim jego pasję :/

Zdaje mi się, że powodów może być wiele ... można negować pomysły partnera, żeby mu dogryźć, pokazać, że nie ma racji, albo chcieć narzucać swoją wolę i w ten sposób mieć kontrole nad związkiem. Tylko zgaduję, ale myśle że faceci często mają problem z ustąpieniem ;) może sie tworzyć klincz "kto kogo" . Często tez nie lubią być własnie w sytuacji że mają sie czegoś nauczyć :arrow: no bo wtedy się przyznają, ze czegoś nie potrafią lub nie wiedzą .....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nawet w opcji nauczenia się czegoś przyjemnego? Kwestii : Kochanie pojedziemy na narty spróbujesz i Ci się spodoba to super, nie spodoba to tez dobrze ale spróbować przecież można. Co w takiej sytuacji źle wpływa na męską ambicję?? Ja sie chyba do tego nie nadaje, jakies przepychanki, rywalizacja, walka o teren i to w związku z człowiekiem którego sie ponoć kocha??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

majaks, no własnie związek z gościem który się tak przepycha i próbuje coś udowodnić bez sensu jest. To znaczy może jest i dobry dla kobiet, którym to odpowiada, dla których facet to pan i władca, a one siedzią cicho byle jego męskiej dumy nie urazić :mrgreen: na szczęście nie każdy koleś musi zaspokajać swoje ego w ten sposób... bo jak ktoś ma poczucie własnej wartości to potrafi przyznać: "tego nie wiem", albo "ty wiesz lepiej". Nie poczuje się przez to gorzej, bo przecież i nie jest kimś gorszym. Ale wielu mężczyzn nie potrafi przez to przeskoczyć /no przynajmniej takich, których ja spotkałam :mrgreen: /.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

majaks, heh, a po co sie zastanawiasz dlaczego sie zmienił ? sorry, to nie powinno Ciebie juz obchodzić. Było minęło. Zeszłoroczny śnieg, nie ma co gdybać. I tak nie dojdziesz, co on ma pod kopułką, szczególnie, że sam pewno nie wie ;) Szkoda czasu i energii na takie rozważania. Lepiej się zorientować na nowy cel :P

A jeśli chodzi o facetów, istnieją i tacy, którzy są dojrzali emocjonalnie i nie muszą niczego udowadniać ... najpewniej byli kobietami w poprzednich wcieleniach :mrgreen::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Unikalny, myślisz, że taka zmiana jest możliwa i jest długotrwała? Skąd mam wiedzieć, że nie robi tego właśnie po to żebym do niego wróciła a później wszystko wróci do normy??

 

Wiesz zmiana oczywiście, że jest możliwa czy długotrwała? No jak się zmienił teraz załóżmy to potem też może się zmienić. Tego, chyba nikt oprócz niego nie może wiedzieć ; ) Zawsze możesz spróbować nic nie stracisz lub patrzeć na nowych facetów. Choć czuje, że masz ochotę do niego wrócić tak? ;>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po raz kolejny zgadzam się z Cudakiem. Ty się już teraz nad tym nie zastanawiaj. Wygląda to tak jakbyś chciała do niego wrócić. A już ta historia że robi to specjalnie żeby Ci coś udowodnić jest chyba nadinterpretacją faktów.

 

Myślę że po prostu samotność bardzo zajrzała Ci w oczy i w panice chciałabyś wrócić. Ale takiej opcji nie będzie. Zresztą po co?? Przecież wiesz już co tam jest!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

betty_boo, piszę tak bo jestem tego pewna. Kwestia polega na tym, że sama nie rozumiem swoich uczuć, nie wiem czy warto wracać do czegoś z czego sie już raz zrezygnowało, nie wiem dlaczego po roku nagle zaczęłam za nim tęsknic i rozważać sensowność swojej decyzji tu jest problem i patrząc na to z tej strony to masz absolutną rację, nie potrafię sama przed sobą przyznać, że to już sie definitywnie skończyło bo po prostu tego nie czuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,ja mam trochę inny problem zostawiła mnie dziewczyna po ponad 7 latach obecnie nie jesteśmy 5 miesięcy myślałem że już się z tym pogodziłem ale chyba jednak nie, tęsknie za nią ponieważ bardzo ją kochałem, chciałbym żebyśmy byli znowu ze sobą chociaż zbytnio nie widzę tego, ogólne funkcjonuje prawie normalnie bo z początku to odechciało mi się dosłownie wszystkiego przez pierwsze 3 miesiące nie jadłem ciągle na tabletkach zero kontaktu z ludnością wszyscy i wszystko mnie denerwowało, schudłem 8kg teraz już odrobiłem 6kg :) także nie jest najgorzej. Zastanawiam się czy kiedykolwiek przestane myśleć o niej bo jak na razie nie ma dnia żebym nie myślał często też mi się śni czuje się jak bym bił się ze samym sobą każdy dzień to walka. jak ma ktoś ochotę pogadać to piszcie na gg 43746793

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×