Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

bakus

 

Zakładam, że co najmniej 3-4 wizyty mnie tam czekają.
Myślisz że tyle wystarczy?

 

Ps. robisz to co ja sugerowałem inbvo (i w jakimś stopniu tobie) już dawno w tym temacie (zadbać o wygląd, po prostu zagadać do dziewczyny, wyjść z domu) i wtedy nazywałeś mnie idiotą, a teraz... sam to robisz :D
a ja nie potrafię z tego skorzystać..

 

-- 15 paź 2012, 20:10 --

 

Najłatwiej zahipnotyzować wrażliwych artystów(szczęściarz ze mnie... :P).
no nie wiem, jeżeli chodzi o terapię to tak. byleby kiedyś ktoś przeciwko Tobie tego nie użył..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślisz że tyle wystarczy?

Nie wiem. Liczę na to, że tak bo terapia kosztuje trochę.

 

a ja nie potrafię z tego skorzystać..

To nie jest pstryknięcie palcem. To się łatwo mówi. Nie jestem przekonany, że Werty jest świadomy czego żąda. Dla mnie to było nie do zrealizowania do momentu kiedy poszedłem na hipnoterapię. Wcześniej to bym prędzej się zastrzelił niż podszedł i zapytał dziewczynę o drogę(mimo, że tą drogę znam). Jak na razie to na tym się zatrzymałem. Jutro mam kolejny seans. Powiem jak było po pierwszym seansie, co się zmieniło i co chcę.

 

no nie wiem, jeżeli chodzi o terapię to tak. byleby kiedyś ktoś przeciwko Tobie tego nie użył..

przestań... nikt cie nie zahipnotyzuje i nikt cie nie zahipnotyzuje jak nie wyrazisz na to zgody...

 

Werty o ile pamiętam to ty napisałeś, że pierwsze zwiazki są za czasów nastolatków a potem po 23-26 roku życia. Z tym kompletnie się nie zgadzam. Mam np. facebooka i widzę po znajomych z podstawówki, z gim, lic i studiów, że jestem ostatnim który nigdy nie był w związku i zapewne nigdy nie miał pełnego seksu. Ponad to zauważyłem, że wielu moich dawnych znajomych już się hajta a niektórzy nawet mają dziecko z wyboru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślisz że tyle wystarczy?

Nie wiem. Liczę na to, że tak bo terapia kosztuje trochę.

no właśnie tu jest cały problem 'finansowy' - każda terapia musi trwać, nawet wspomagana hipnozą. a to kosztuje. po prostu zastanawiam się czy tyle wystarczy, ludzie chodzą do psychologów, psychoterapeutów latami, więc możesz potrzebować więcej.

 

a ja nie potrafię z tego skorzystać..

To nie jest pstryknięcie palcem. To się łatwo mówi. Nie jestem przekonany, że Werty jest świadomy czego żąda. Dla mnie to było nie do zrealizowania do momentu kiedy poszedłem na hipnoterapię. Wcześniej to bym prędzej się zastrzelił niż podszedł i zapytał dziewczynę o drogę(mimo, że tą drogę znam). Jak na razie to na tym się zatrzymałem. Jutro mam kolejny seans. Powiem jak było po pierwszym seansie, co się zmieniło i co chcę.

no to aż tak nie było, żebym nie potrafił zapytać o drogę, ale nic więcej i od imprez stronię na razie..

 

no nie wiem, jeżeli chodzi o terapię to tak. byleby kiedyś ktoś przeciwko Tobie tego nie użył..

przestań... nikt cie nie zahipnotyzuje i nikt cie nie zahipnotyzuje jak nie wyrazisz na to zgody...

no podobno wbrew czyjejś woli nie da się zahipnotyzować, ale 'podatność na sugestie' masz wzmożoną, skoro tak mówisz i o to mi chodziło.

 

Jutro mam kolejny seans. Powiem jak było po pierwszym seansie, co się zmieniło i co chcę.
no to powodzenia! idź i opowiedz co się po seansie zmieniło.

 

jestem ostatnim który nigdy nie był w związku i zapewne nigdy nie miał pełnego seksu.
to mnie dobija :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ludzie chodzą do psychologów, psychoterapeutów latami, więc możesz potrzebować więcej.

Dlatego, że psycholodzy i ich psychoterapie są nic nie warte.

no to aż tak nie było, żebym nie potrafił zapytać o drogę, ale nic więcej i od imprez stronię na razie..

No to ja tak miałem. A nawet jak się zdecydowałem to cały się trząsłem w środku.

no podobno wbrew czyjejś woli nie da się zahipnotyzować, ale 'podatność na sugestie' masz wzmożoną, skoro tak mówisz i o to mi chodziło.

nie podatność na sugestie tylko na stan hipnozy. Hipnoza to jedno ale potem prowadzi się terapie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe wszystko co działa to dobre. Typ ma jaja skoro takie coś zrobił. Aczkolwiek jak ja miałbym odwagę prowadzić taką rozmowę to bym tak nie naciskał za bardzo. Chociaż panna się śpieszy to akurat też powód pewnie dla którego tak naciskał.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli masz do wyeliminowania lęk przed wyśmianiem. W pysk nie dostaniesz bo niby za co. Nie nazywasz ją dziwka czy nie zapraszasz jej do łóżka. Jedynie co to może Cię olać i kazać spadać. Ale to jest do wyeliminowania. Ja bym tak zrobił jakbym był za granicą... w przypadku polek własnie mam opoty ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bakus, zapewne tak.

 

W pysk nie dostaniesz bo niby za co.
za to że ją pocałował mógł dostać...

 

Jedynie co to może Cię olać i kazać spadać. Ale to jest do wyeliminowania.

no właśnie, tylko trzeba metodę znaleźć.

 

Ty byś był w stanie tak zrobić (gdybyś miał gwarancję że Cię nie wyśmieje)?

 

kolejny przykład:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siddhi widziałem to :P Kozak typ ;]

 

Inbvo wiesz... strach, lęk przed podejściem jest czymś spowodowany i to on nas powstrzymuje od działania. Czytałem książke Alpha Male, dużo ciekawych rad i psychologicznych wskazówek, natomiast jest to tylko zlepek wielu książek. Ale było tam takie zdanie właśnie o strachu przed podejściem, że jest spowodowany tym, że my w przypadku kobiety do której podchodzimy mamy pewne oczekiwania zachowawcze. W twoim przypadku chciałbyś aby ona Cie nie wyśmiała. Czy w moim też?? W sumie chyba też. Tak, gdybym nie czuł moich emocji, które mnie blokują to bym podszedł.

 

Aha no i generalnie uważam, że taki podryw jest najlepszy. Bez zbędnego pierdolenia... i albo:

1 - cie spławi i lipa

2 - śpieszy się, bierzesz numer i dzwonisz późnije

3 - nie śpieszy się i idziecie na kawę, herbatę... są też tacy hardkorowcy, co od razu mówią, że chcą się z nią przespać... 99% to odmowy ale zdarzają się i takie laski, które na to pójdą. Ale do tego trzeba by mieć już jaja ze stali :P

 

I jeszcze jedno... podejrzewam, że bym zrobił coś takiego jak bym miał kogoś na zapleczu. Kumpla obok, towarzystwo... sam nie wiem dlaczego. Pewnie na zasadzie "zawsze raźniej".

Ponad to takie podejscie jest bardzo rzadkie i na pewno zaimponuje dziewczynie i ją onieśmieli, więc opcja dostania w pysk lub odrzucenia jest raczej słaba(na prawdę...), chyba, że będą nas otaczać emocje strachu i ona sama się przestraszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

są też tacy hardkorowcy, co od razu mówią, że chcą się z nią przespać... 99% to odmowy ale zdarzają się i takie laski, które na to pójdą. Ale do tego trzeba by mieć już jaja ze stali :P

no to by się może p[o pijaku na imprezie mogło sprawdzić, ale na ulicy to raczej nie...

 

Inbvo wiesz... strach, lęk przed podejściem jest czymś spowodowany i to on nas powstrzymuje od działania. Czytałem książke Alpha Male, dużo ciekawych rad i psychologicznych wskazówek, natomiast jest to tylko zlepek wielu książek. Ale było tam takie zdanie właśnie o strachu przed podejściem, że jest spowodowany tym, że my w przypadku kobiety do której podchodzimy mamy pewne oczekiwania zachowawcze. W twoim przypadku chciałbyś aby ona Cie nie wyśmiała. Czy w moim też?? W sumie chyba też. Tak, gdybym nie czuł moich emocji, które mnie blokują to bym podszedł.

no to to wiadomo, że są lęki, które powstrzymują.

 

Ponad to takie podejscie jest bardzo rzadkie i na pewno zaimponuje dziewczynie i ją onieśmieli, więc opcja dostania w pysk lub odrzucenia jest raczej słaba(na prawdę...), chyba, że będą nas otaczać emocje strachu i ona sama się przestraszy.
pewnie tek, ale zakodowane w głowie mam inaczej..

 

I jeszcze jedno... podejrzewam, że bym zrobił coś takiego jak bym miał kogoś na zapleczu. Kumpla obok, towarzystwo... sam nie wiem dlaczego. Pewnie na zasadzie "zawsze raźniej".

to najsłuszniejsze zdanie, bo u mnie dokładni tak samo. jak sięidzie we dwóch, to perspektywa wyśmiania itp. jest mniejsza, bo zawsze jest kumpel z Tobą (byle sprawdzony, a nie taki który jeszcze dołoży).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to najsłuszniejsze zdanie, bo u mnie dokładni tak samo. jak sięidzie we dwóch, to perspektywa wyśmiania itp. jest mniejsza, bo zawsze jest kumpel z Tobą (byle sprawdzony, a nie taki który jeszcze dołoży).

Tzn nie obok tylko gdzieś czeka na Ciebie za rogiem. Bo tak jak w dwóch podejdzie się do laski a jeden gada to kompletnie dziwna sytuacja...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bakus, na kumpli trzeba uważać. jeden mój poszedł z drugim na miasto, ten drugi nie miał dziewczyny, a szukał. wtedy ten pierwszy go namówił, żeby jakąś poderwał.

potem słuchałem historyjki okolicznościowej z nieudanego (jak się okazało pozornie, ale dopiero potem) podrywu, jak to on śmiesznie się zachowywał. najlepiej iść razem z kimś kto też chce podrywać/ potrenować podchodzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Werty o ile pamiętam to ty napisałeś, że pierwsze zwiazki są za czasów nastolatków a potem po 23-26 roku życia. Z tym kompletnie się nie zgadzam. Mam np. facebooka i widzę po znajomych z podstawówki, z gim, lic i studiów, że jestem ostatnim który nigdy nie był w związku i zapewne nigdy nie miał pełnego seksu. Ponad to zauważyłem, że wielu moich dawnych znajomych już się hajta a niektórzy nawet mają dziecko z wyboru.

 

bakus

 

albo źle zrozumiałeś, albo ja mało precyzyjnie się wypowiedziałem. Napisałem, że większość moich znajomych wchodziła w związek około 18 roku życia, ale i zdarzali się tacy co mieli 14, 15, 16... a z tymi 23-26 to chodziło mi o to, iż samotni faceci w tym wieku to nic nadzwyczajnego - i mówię o tych długotrwale samotnych lub od zawsze samotnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a z tymi 23-26 to chodziło mi o to, iż samotni faceci w tym wieku to nic nadzwyczajnego - i mówię o tych długotrwale samotnych lub od zawsze samotnych.

No z tym to na prawdę się kompletnie nie zgadzam. Nie znam nikogo takiego. Uważam wręcz odwrotnie. To jest bardzo rzadko spotykana sytuacja. Tzn taka, w której ktoś ma 23 lata i nigdy nikogo nie miał. Bo to, ze singiel to już niekoniecznie. Ale przeszłość za sobą ma i prawiczkiem nie jest ^^

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a z tymi 23-26 to chodziło mi o to, iż samotni faceci w tym wieku to nic nadzwyczajnego - i mówię o tych długotrwale samotnych lub od zawsze samotnych.

No z tym to na prawdę się kompletnie nie zgadzam. Nie znam nikogo takiego. Uważam wręcz odwrotnie. To jest bardzo rzadko spotykana sytuacja. Tzn taka, w której ktoś ma 23 lata i nigdy nikogo nie miał. Bo to, ze singiel to już niekoniecznie. Ale przeszłość za sobą ma i prawiczkiem nie jest ^^

ja znam i to jest ten drugi kumpel co wyżej pisałem.. i jeszcze jeden.

ale reszta prawda, większośc kogoś miała/ ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×