Skocz do zawartości
Nerwica.com

Brak miłości w dzieciństwie emocjonalnym bagażem na całeŻyci


Rekomendowane odpowiedzi

A ja nie tęsknie za nikim, bo nie mam za kim i to jest jeszcze smutniejsze. Ja nawet nie znam tego uczucia...nie wiem, co to znaczy tęsknić. Wprawdzie miałem kiedyś koleżankę, do której trochę się przywiązałem, ale to była żadna tęsknota. A wiadomo, nie tęskni sie za zwykłymi koleżankami, a takie właśnie miałem.

Z kolei ja często odczuwam brak miłości, takie ukłucie (lęku?). Też tak macie?

Też rzadko za kimś tęsknię. Jeśli już to jest to bardziej takie rozumowe. Potrafię kochać bardzo mocno tak mi się wydaje, ale to uczucie jest takie bardziej z poczucia, że tak powinnam, a nie, że przynosi mi to radość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm...Ja mam jakiś taki deficyt, że - nawet dosyć często - najchętniej rzuciłabym się pierwszemu lepszemu facetowi albo babie w ramiona, co by dostać i udzielić chociaż odrobinę bliskości, czułości i tak dalej. Kochana się nie czułam od momentu, gdy zaczęłam mieć problemy, bo ciężko czuć, że cię kochają, jednocześnie mając odczucie, iż jest się kimś, kto przeszkadza wszystkim co zrobi czy powie czy jest balastem, który utrzymuje się z łaski swojej i ogólnie coś z Tobą nie tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm...Ja mam jakiś taki deficyt, że - nawet dosyć często - najchętniej rzuciłabym się pierwszemu lepszemu facetowi albo babie w ramiona

 

ja tez tak mam, co gorsze nie potrafie sie przed tym bronic i robie to. Rzucam sie na pierwszego lepszego faceta który sie w moim życiu pojawi, żeruje uczuciowo na nim, a gdy emocje opadną te pierwsze najmocniejsze związane z zauroczeniem, rzucam go i odchodze do innego i tak ciągle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja nie byłem jeszcze w związku, niestety. Nie miałem szczęścia do związków, a też nie wiązałbym się z byle jaką dziewczyną, bo nie na tym to polega. Ja potrafię budować dobre relacje, miałem dobre relacje z kobietami (nie ze wszystkimi oczywiście, ale nie z mojej winy), potrafię być ugodowy, cierpliwy, wyrozumiały, ale też wszystko ma swoje granice. Jest wielu ludzi, nie będących nigdy w związku...

 

-- 14 paź 2012, 14:26 --

 

Ale dziewczyno, takie "rzucanie się" na facetów to jest głupota. Przecież nie każdy będzie chciał się związać z Tobą i akceptować ten wybór. Po co wiązać się z byle kim po to tylko, by z kimś być, a ktoś może Ci nie odpowiadać? To jest troch niepoważne i ja to tak oceniam, bez urazy oczywiście. To zrozumiałe, że jest samotnośc, brak uczuć, ale normalny związek to taki, w którym jest miłość, dobrowolna chęć bycia ze sobą, a nic z przymusem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie wynika to z tego, że nie trafiłem na odpowiednią kobietę, taką dla siebie, trochę podobną do mnie. Nie mam zbyt dużych wymagań, ale nie oszukujmy się, żeby z kimś być, to trzeba się dogadywać z drugą osobą, mieć wspólne tematy, jakieś zainteresowania, spoglądać podobnie na życie, bo gdy tego nie będzie to nie będzie nigdy normalnego związku, a nawet dobrych relacji i dojdzie do rozstania się, prędzej czy później. Zresztą w moim przypadku ja mam jakiegoś głupiego pecha do kobiet, bo nawet jeśli trafiałem na takie w porządku, z którymi świetnie mi się rozmawiało, to te kontakty i tak kończyły się i już nigdy więcej nie miałem kontaktu. Spora odległość między mną, a tymi kobietami też dla tych kobiet była przeszkodą, bo dla mnie robiło to problemu. Wszystko zależy od kobiety, jaką podejmie decyzje, czy jej zależy, czy chce, czy traktuje to poważnie, a niestety, te kobiety tych warunków nie spełniały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus piszesz w kółko to samo, że Ty nie jesteś niczemu winien zwalasz wszystko na zły los, nieszczęście a przecież tak nie jest, oczywiście obwinianie się nie jest dobre( przynajmniej tak skrajnie jak ja to robię) ale większość rzeczy zależy od nas a nie od losu, z tego co widzę totalnie brak Ci świadomości

 

-- 14 paź 2012, 15:49 --

 

Hmmm...Ja mam jakiś taki deficyt, że - nawet dosyć często - najchętniej rzuciłabym się pierwszemu lepszemu facetowi albo babie w ramiona, co by dostać i udzielić chociaż odrobinę bliskości, czułości i tak dalej. .

Mi też byś się rzuciła w ramiona :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może też problemem jest to, że ja mieszkam w marnej dziurze, gdzie nikt tu nie chce przyjeżdżać, bo tutaj nic nie ma, a tylko duże bezrobocie i brak perspektyw na dalsze życie. Nie ma tutaj nawet za wiele kobiet, jakoś nigdy nie widziałem na ulicach czy gdziekolwiek tutaj ładnych, atrakcyjnych kobiet. Kto chciałby mieszkać na takim zadupiu, gdzie nie widać tu szans na poprawę sytuacji...Być może kobietom nie pasowało to, gdzie mieszkam, skoro powiedziałem im, że to taka marna miejscowośc, dlatego to było dla nich przeszkodą...Tutaj na miejscu nie poznawałem żadnych kobiet, bo tak jak już to napisałem, nie ma tu takich kobiet, a nawet na portalach randkowych, gdzie wyszukuje się znajomości z kobietami i wybiera się tą miejscowość, nie ma żadnych kobiet. Jest to najgorsza dziura w całym powiecie i po mału zapominana. Chciałbym się stąd wynieśc, gdybym miał gdzie. Jest to niestety moja strata, że ja tu mieszkam.

 

-- 14 paź 2012, 15:22 --

 

To oczywiste, że każdy oczekuje związku na miejscu, a nie na odległośc, bo to żaden związek. Spora odległośc między ludzmi jest wielką przeszkodą, tylko w pewnych sytuacjach może nie być to przeszkodą. Dlatego kobietom takie coś nie odpowiada, ale to też nie jest powód do przekreślania znajomośći, bo uważam, że jeśli bardzo się chce, to i odległośc nie będzie aż taką przeszkodą. Wszystko zależy od samych ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tutaj na miejscu nie poznawałem żadnych kobiet, bo tak jak już to napisałem, nie ma tu takich kobiet, a nawet na portalach randkowych, gdzie wyszukuje się znajomości z kobietami i wybiera się tą miejscowość, nie ma żadnych kobiet.

Bonus , Ty chyba z ZK piszesz ? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tutaj na miejscu nie poznawałem żadnych kobiet, bo tak jak już to napisałem, nie ma tu takich kobiet, a nawet na portalach randkowych, gdzie wyszukuje się znajomości z kobietami i wybiera się tą miejscowość, nie ma żadnych kobiet.

Bonus , Ty chyba z ZK piszesz ? ;)

ten skrót dla Bonusa jest zbyt skomplikowany no ale na pewno tam go nie ma skro nie wie co to.

Bonus

Tez mieszkam na zadupiu ale nie zadupiu leży problem mieszkałem w wielkich aglomeracjach i też kobiet nie potrafiłem zapoznać bo to w naszej głowie jest główny problem mieszkanie ma drugorzędne znaczenie choć nie wątpię że w małych zapadłych dziurach jest na pewno trudniej znaleźć kogoś zwłaszcza jak się człowiek nie rusza z miejsca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o bosz... z zakładu karnego że niby klikasz, bo tam kobiet ni ma :roll:

w polskich nie ma ale w Danii np. więźniowi przysługuje cotygodniowy seks z prostytutką jeśli chce i państwo za to płaci aby więźniowie się rozładowali i byli spokojniejsi. Kiedyś nawet myślałem o dostaniu się do więzienia tam. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A więc to o to chodziło? I tutaj mam małą uwagę dla kolegi, który juz nie pierwszy raz się mnie czepia: dla mnie ten skrót nie był skomplikowany, tylko na poczatku go nie skojarzyłem.

 

-- 14 paź 2012, 16:40 --

 

No bo Dania, tak jak i Niemcy, Norwegia i Szwecja to kraje, w których seks jest inaczej postrzegany i tam jest on powszechnie tolerowany. Z tego co wiem, to w Danii, w Kopenhadze odbywaja się nawet takie zajęcia w szkołach z seksu i są tam targi seksu, z różnymi gadzetami erotycznymi. Dania z tego słynie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie w dyżych miastach jest najlepiej mieszkać, bo tam wszystko ma się na miejscu, a na wsi to sobie mogą mieszkać ludzie, którzy mają kupe kasy, ziemię, swoje zwierzęta domowe, ogródki i swój samochód czy samochody. Nie każdy może mieszkać na wsi, wszystko zależy od sytuacji człowieka. Ja też bym chciał się gdzieś wyprowadzić, z wielką chęcią, tylko nie mam gdzie. Myślisz, że ktoś mnie przyjmie z otwartymi rękami, bo ja nie chcę mieszkać w marnej dziurze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

duże miasta tez mają swoje minusy często człowiek jest tam wyobcowany i czuje się samotnie mimo że otaczają go setki tysięcy, miliony osób, no i do tego dochodzą wysokie ceny wynajmu mieszkań czy chociażby pokoju i jak się zarabia koło pensji minimalnej to nawet za granica nie ma się luksusów a w Polsce to już skrajna wegetacja jest wtedy.

No ale to już off top ja tam miałem miłość w dzieciństwie od strony matki przynajmniej, od strony ojca może też tylko w ogóle tego nie okazywał taką ma naturę samotnika, wszystko robił sam i niczego zupełnie mnie nie nauczył no ale przynajmniej nie pił nie bił i nie krzyczał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To oczywiste, że duże miasta mają też minusy i ja sie z tym zgadzam, ale jest dużo lżej, jeśli mieszka się w takim mieście z rodziną razem w mieszkaniu i każdy tam dokłada sie do opłat czynszów i innych opłat, wtedy jest w miarę dobrze. Przeważnie jest tak, że w każdym dużym mieście coraz więcej ludzi mieszka razem z rodzinami, bo mieszkając sami, nie daliby rady wszystkiego utrzymać i mieć wszystkiego na głowie. Wyjątki są takie, że niektórzy mają dobrą pracę i stać ich na mieszkanie samemu i utrzymanie się. Ale wśród młodych ludzi, to nie jest częsta sytuacja, znając dzisiejsze czasy.

 

-- 14 paź 2012, 17:34 --

 

No to wiedz o tym, że ja działałem juz nie raz w tym kierunku i gówno z tego miałem. Nic nie wyszło, bo innych to nie obchodzi, że ja mam ciężko i nie mogę tego zmienić, a takie są przykre realia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To oczywiste, że duże miasta mają też minusy i ja sie z tym zgadzam, ale jest dużo lżej, jeśli mieszka się w takim mieście z rodziną razem w mieszkaniu i każdy tam dokłada sie do opłat czynszów i innych opłat, wtedy jest w miarę dobrze. Przeważnie jest tak, że w każdym dużym mieście coraz więcej ludzi mieszka razem z rodzinami, bo mieszkając sami, nie daliby rady wszystkiego utrzymać i mieć wszystkiego na głowie. Wyjątki są takie, że niektórzy mają dobrą pracę i stać ich na mieszkanie samemu i utrzymanie się. Ale wśród młodych ludzi, to nie jest częsta sytuacja, znając dzisiejsze czasy.

akurat w dużym mieście to ludzie mają zwykle małe mieszkania i ciężko się pomieścić całą rodziną no ale ogrom tak żyje a na wsi ma się zwykle większe domy i więcej przestrzeni do życia wielopokoleniowego no ale o prace trudno zwykle a jak już to nisko płatną lub dalekie dojazdy coś za coś.

Polski facet statystycznie wyprowadza się od rodziny w wieku 29,6 czyli b późno we Włoszech jeszcze później takie mamy czasy; wysokie czynsze, niskie pensje a może po prostu niezaradnych i wygodnickich facetów. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to przecież w Polsce jest dużo leni, którym się nie chce pracować i liczą na to, że ktoś coś da im za darmo, a tak nie ma nigdzie. Wszystko kosztuje, nie ma nic za darmo. Ale popieprzone jest to, że tylu ludzi jest pracowitych, są chętni do pracy, a tej pracy nie mają, bo np.mieszkają gdzieś na zadupiach, gdzie na miejscu pracy żadnej nie ma, jest bezrobocie, a i dojeżdżać do większego miasta jest sporym problemem, bo nie zawsze ten dojazd jest. Ja sam wiem coś o tym, bo muszę dojeżdżać i to rowerem do kierownika mieszkającego na wsi i potem z nim jeżdżę samochodem do lasu do roboty, bo tam pracuje. I tak w obydwie strony rowerem dojeżdżam ponad 20 kl. a nie zawsze tą pracę mam, bo jest to praca dorywcza, załatwiona po znajomości. Tu na miejscu nie mam pracy, bo młodzi ludzie tu pracy nie mają, a parę lat temu pracowałem w ZAKŁADZIE PRACY tutaj, to trzymali mnie tam tylko na okresie próbnym, gdyż stwierdzili, że nie mają więcej pracy dla ludzi, a dodatkowo bezpodstawnie uczepili się mnie, że ja źle pracowałem, co nie było prawdą. Starałem się tam, ale oni mieli to gdzieś i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z pracą dzisiaj jest tak, że jak nie masz solidnych "pleców" o dobrze płatnej można sobie pomarzyć. Co z tego, że pracę mam jak nadal nie ma za co wynająć chociażby rozlecianej klitki. Wiąż szukam lepszej pracy i mimo, że mam dobry zawód i tak jest kicha. Dlatego postanowiłam pogodzić się z tym, że umrę samotnie, może mnie ktoś rozkladającą sie znajdzie lub też nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×