Skocz do zawartości
Nerwica.com

Po co wy zyjecie tak naprawde???


Gość depresyjny21lat

Rekomendowane odpowiedzi

Svafa, nie zawsze jest się w stanie podjąć decyzję, kiedy ma się depresję albo konkretnego doła.

 

Ja jak mam stany depresyjne, nie widzę sensu niczego - podejmowania jakichś decyzji też nie.

Wiem ,ale odwlekanie tego i gdybanie nad tym tylko pogłebia ten stan po to jest forum by wspierać się nawzajem w takich rozterkach też.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Życie jest pokręcone i za to je uwielbiam w jednej chwili, można załamać się emocjonalnie, a za rok można tryskać pełnią życia.

Stawiam cel życiowy i idę do niego zachowując przy tym granice zdrowej moralności. Żyję po to, aby iść ścieżką, którą sam obieram chociaż pojawiają się sytuacje na, które nie ma nikt wpływu. W życiu prawie wszystko ma sens, tylko ten sens musi każdy z nas odnaleźć w sobie, a to jest kwestia czasu.

Życie ogółem jest zajebiste :D w zależności od spojrzenia na świat, ponieważ nie można przestać wierzyć w lepsze jutro, a na pewno ono przyjdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Svafa, a jak się zrealizowało cele i marzenie ? to co wtedy pozostaje ?

Zawsze można znaleść nowe i dalej realizować.

Ale to jest bez sensu :D To doprowadza do pewnego paradoksu - wiesz, że cel, który sobie obrałeś nie ma większego znaczenia, ale z drugiej musisz wierzyć w jego ważność. To jakby cały czas wchodzić na nowy szczyt. Tylko po co? A jak zabraknie nowych szczytów?

 

Te podejście to nic innego jak wyścig szczurów. Mam dom? Kupie sobie drugi. Mam dwa, to kupie sobie wyspę. Mam żonę? To może znajdę sobie kochankę. Mam studia? Zrobię sobie drugie, trzecie, nauczę się 15 języków, byle tylko zabić czas i nie myśleć i tak do zasranej śmierci :D Przeciwieństwem tego jest marazm - praca -> dom -> sen -> praca -> dom -> sen -> ...... ->śmierć - tak żyje 90 procent populacji.

 

Problemy te rozwiązuje oczywiście religia - dlatego między innymi została stworzona.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

noname9292, tylko że w zasady religijne też trzeba wierzyć.... tak samo jak cele i marzenia maja sens, pod warunkiem wiary, że ich osiągnięcie coś mi da. Gorzej jak osiągasz i.... no niewiele się zmienia. Wtedy motywacja spada, nie ma do czego dążyć. A na siłę się nie da czegoś chcieć przecież.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Te podejście to nic innego jak wyścig szczurów. Mam dom? Kupie sobie drugi. Mam dwa, to kupie sobie wyspę. Mam żonę? To może znajdę sobie kochankę. Mam studia? Zrobię sobie drugie, trzecie, nauczę się 15 języków, byle tylko zabić czas i nie myśleć i tak do zasranej śmierci :D Przeciwieństwem tego jest marazm - praca -> dom -> sen -> praca -> dom -> sen -> ...... ->śmierć - tak żyje 90 procent populacji.

 

to sa skrajnosci.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te podejście to nic innego jak wyścig szczurów. Mam dom? Kupie sobie drugi. Mam dwa, to kupie sobie wyspę. Mam żonę? To może znajdę sobie kochankę. Mam studia? Zrobię sobie drugie, trzecie, nauczę się 15 języków, byle tylko zabić czas i nie myśleć i tak do zasranej śmierci :D Przeciwieństwem tego jest marazm - praca -> dom -> sen -> praca -> dom -> sen -> ...... ->śmierć - tak żyje 90 procent populacji.

to sa skrajnosci.

To nie są skrajności, popatrz z boku z pozycji "kosmity" na nasze społeczeństwo. Zobacz jak ludzie są zabiegani, tylko dokąd? Wszyscy mają mało czasu - system o to dba i sami ludzie.

 

Obecnie jest paranoja na punkcie studiów, wszyscy je robią. Dochodzi do takich paradoksów, że trzeba mieć studia - nie ważne czy są tak na prawdę fikcją - żeby zostać kierownikiem działu w hipermarkecie :) Wiem, bo mój znajomy musiał tak zrobić. Filozof i chyba ekonomista z USA, nie pamiętam jak się nazywał niestety, nazywa to bańką edukacyjną. Co z tego, że ta edukacja jest na żenująco niskim poziomie i nie uczy podstaw jak np. jak się uczyć?

 

Ludzie kupują Ipady, Iphony za 2-3k po to tylko, żeby z nich dzwonić, wysyłać sms i raz na jakiś czas wejść na Facebooka. Pracujesz dużo tylko po to żeby kupować rzeczy, których tak na prawdę nie potrzebujesz :) hehe i "system" próbuje ci wmówić, że będziesz dzięki temu wyjątkowy i lepszy.

 

I jeszcze ten wyścig kto ma więcej znajomych, jest piękniejszy czy ma lepszą pracę lub hobby :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jak pracowałem to miałem że marnuje sobie życie, bo nie wiele czasu miałem poza pracą a jak miałem to się obżerałem, chlałem i kupowałem sobie zabawki żeby poczuć że ta praca- pieniądze mają jakiś sens.

Ale od dłuższego czasu nie pracuję i jest równie beznadziejnie niby mam czas ale na nico ochoty i brak pieniędzy, nigdy mi nie pasuje jak pracowałem marzyłem o tym by nie pracować a jak nie pracuję to mi jeszcze gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po co wy zyjecie tak naprawde???
Z szacunku do osoby, która w bólach wydała moją oślizgłą/osraną dupę na świat .

 

dobre :yeah:

 

a tak jak dla mnie to najważniejszy cel który ma jakiś sens, którego na marne nie zrealizuje, bo marzenia mam żeby do czegoś dojść, żyć w dobrobycie, mieć psa i rodzine, to taki żeby moje dzieci cieszyły się swoim młodym zyciem, żyły beztrosko i nie widziały złych rzeczy już od małego, by cieszyły się jak najbardziej ze swojego życia zeby potem nie żałowały, po przyjściu tych beznadziejnych lat, a poza tym to mam nadzieję że jak będę miał pracę która mnie cieszy, dobrze płatną, to też będę żył szczęśliwie, bo tak jak patrzeć realnie to w Polsce nikt nie zarabia normalnie, a jak można cieszyć się życiem pracując za nic?

 

nadzieja i nic więcej :D bo co nam zostaje ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jak pracowałem to miałem że marnuje sobie życie, bo nie wiele czasu miałem poza pracą a jak miałem to się obżerałem, chlałem i kupowałem sobie zabawki żeby poczuć że ta praca- pieniądze mają jakiś sens.

Ale od dłuższego czasu nie pracuję i jest równie beznadziejnie niby mam czas ale na nico ochoty i brak pieniędzy, nigdy mi nie pasuje jak pracowałem marzyłem o tym by nie pracować a jak nie pracuję to mi jeszcze gorzej.

Chodzi właśnie o ten arystotelowski złoty środek :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×