Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

@L.E.

Nie znoszę takich dni, ale serwuję je sobie zdecydowanie zbyt często. Szkoda, że opamiętanie przychodzi późnym wieczorem. ;)

 

Mój dzień spełzł mi na drobiazgach. Plan zajęć na wtorek mówi, że mój jedyny wykład w ten dzień zaczyna się o siedemnastej, więc miałam dużo czasu. Niestety nie udało mi się wcisnąć w ten napięty rozkład dnia ani minuty poświęconej na powtarzanie materiału. Zdołałam jednak odwiedzić trzy antykwariaty i poczynić kila okazyjnych zakupów. Lubię fakt, że czytam książki, których nikt nie czyta. Przynajmniej są tanie i czekają na mnie na antykwariatowych półkach. Wierne jak nikt. Po wykładzie poszłam na spacer z kolegą, później zakupy obiad i nawet kuchnię udało mi się na koniec ogarnąć. Całkiem nieźle. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pije kawe i wychodze, chce mnie sie płakac i płącze, muszes sie jakos powstrzymac jak wyjde , tylko czy dam radę, pewnie troche popłacże na ulicy ale tak tylko ze łzy beda lecieć , pewnie tylko troche przejdzie jak zawsze i te łzy, dzisiaj bedzie cięzko znowu, rozproszy się troche w dzień na pare godziń ale jak później sie zaczyna to ciezko jak sie idzie po ulicy w środku dnia i płacze prawie, tak bym chciała zeby to tak mniej troche chociaz..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Wam.

Jak ja bym chciała płakać..

U mnie dzień do kitu. Szef kolejny dzień mnie olewa - nie odbiera telefonów, nie kontaktuje się ze mną. To skomplikowane, ale w skrócie mogę powiedzieć tyle, że może już zostałam zwolniona. Nawet kawy mi się nie chce zrobić..

Wczoraj byłam na wywiadówce u mojego syna. Też nieciekawie. Próbuję uświadomić panią, że diagnozujemy młodego pod kątem zespołu Aspergera i że może nigdy nie będzie szybszy. Ale to droga przez mękę.

Kolejny dzień, który przytłacza mnie jak kowadło.

CHAD- i totalny zjazd. U mnie zjazdy trwają długo, baaardzo długo.. i muszę coś szybko wymyślić, żeby w porę wyhamować, bo kolejne dwa lata będę w czarnej d..pie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

skalamax, Pracy szkoda, ale szefa nie, jak nie ma na tyle kultury by telefon odebrać nawet, a nauczycielce to bym powiedział ,żeby poczytała sobie o zaburzeniach bo jest nauczycielka i to jej zasrany obowiązek, dosadniej bym a miare jej sukcesów zawodowych mierzy sie tym,ze ma sobie rodzic z trudnymi dziecmi a nie tylko z tymi zdolnymi czy normalnymi i tyle po prostu jej to powiedz.I jej zasranym obowiazkiem jest to ze ma doprowadzic do tego zeby twój trudny syn skończył szkołę a szefowi jak juz nie będziesz oczywiscie pracowac i bedziesz miał wyjechane powiedz ze pracy ci szkoda ,ale wspólpracy z nim nie i ze pewnie byś jeszcze pracowała jakbys miala innego szefa i ze sam powinien sie zwolnic jak sie boi odebrac telefon od ciebie. W sumie czym mniej zalezy tym bardziej sie jest szczerym ale w przypadku nauczycielki to ja ustaw trochę zeby wiedział ze nie moze po małym jeździc sobie, nauczyciele tez ludzie i mają czesto w dupie zamiast sie prawdziwie przejąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

omeeena, to prawda, wiem co masz na myśli. Wierzę jednak głęboko, że poprawa musi w końcu przyjśc, trzeba tylko czasu i jeszcze raz czasu. No i pracy nad sobą i nie tylko - trzeba rozwiązać przytłaczające nas sprawy, przez które nie potrafimy się do końca otrząsnąc. Mam nadzieję, że Ci się to uda! :)

 

PS - moja rozmowa o pracę spoko, efektu jednak nie znam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cały dzień w napięciu, z lekkim lękiem co jakiś czas, ale ogólnie nie żałuję, że podniosłam tyłek z łóżka i pojechałam na zajęcia. Przynajmniej nie spędziłam kolejnego dnia zastanawiając się kiedy mi się to wszystko skończy i wymyślając wciąż nowych chorób. Fajnie, fajniee.. ;D

 

adam_s gratulacje, że dobrze Ci poszło z rozmową. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×