Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

Czyli nie chcesz związku? Tylko seksu?

 

/tak sobie pomyślałem że te moje problemy to biorą się z jakiegoś negatywnego postrzegania dziewczyn, np. że wyśmiewają, okrutnie traktują tych którzy próbują nawiązać z nimi kontakt - dlatego np. mam mniejsze opory im starsza dziewczyna, bo takie są dojrzalsze i ryzyko bezczelnego zachowania mniejsze/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak,że lepiej mi się rozmawia z 40 latką , niż z 18 latka . I gdybym kiedyś miał mieć , jakiś związek .Do z kobietą w swoim wieku, nie kręcą mnie nastolatki z liceum .Nie rozumiem i nie akceptuję związków , gdzie mężczyzna po 40 rzuca ,żonę i szuka nowego związku z 20 latką .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak,że lepiej mi się rozmawia z 40 latką , niż z 18 latka . I gdybym kiedyś miał mieć , jakiś związek .Do z kobietą w swoim wieku, nie kręcą mnie nastolatki z liceum .Nie rozumiem i nie akceptuję związków , gdzie mężczyzna po 40 rzuca ,żonę i szuka nowego związku z 20 latką .

po co się ograniczać :mrgreen: ja tam teoretycznie przynajmniej mógłbym mieć kobietę, dziewczynę między 16 a 45 rokiem życia jakby by mi się podobała z wyglądu i charakterologicznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak,że lepiej mi się rozmawia z 40 latką , niż z 18 latka . I gdybym kiedyś miał mieć , jakiś związek .Do z kobietą w swoim wieku, nie kręcą mnie nastolatki z liceum .Nie rozumiem i nie akceptuję związków , gdzie mężczyzna po 40 rzuca ,żonę i szuka nowego związku z 20 latką .

a gdyby ta 40letnia mężatka leciała na Ciebie? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie znalazł bym wspólnego języka z 18 latka , w tym wieku to się chcę bawić , i chodzić na imprezy , a ja bym wolał w domku i na przykład wspólnie oglądać tv .

 

no to jest problem, bo nie każdy jest "imprezowy". niektórych imprezowy styl życia nie bawi, dlatego najlepiej znaleźć osobę podobną pod tym względem do siebie. I łatwiej u starszych bo już się wyszumiały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli 40letnia mężatka może zostawić męża dla ciebie, ale 40letni facet z gorącą 20 to już patologia? :P

Faceci po 40 boją się starości , to chore jak stary dziad po 40 , nagle rzuca żonę , maluję łeb na czarno , zakłada dres , zaczyna chodzić na dyskoteki , słuchać muzyki , dla 14 latków i szukać nowej kobiety , 3 lata młodszej od córki .Facet wieku 46 lat, ubrany w bluzę z kapturem, słuchający Bipera , idący obok 23 latki,nie oszuka wieku .Nie odmłodnieje .

 

-- 04 paź 2012, 12:07 --

 

nie znalazł bym wspólnego języka z 18 latka , w tym wieku to się chcę bawić , i chodzić na imprezy , a ja bym wolał w domku i na przykład wspólnie oglądać tv .

 

no to jest problem, bo nie każdy jest "imprezowy". niektórych imprezowy styl życia nie bawi, dlatego najlepiej znaleźć osobę podobną pod tym względem do siebie. I łatwiej u starszych bo już się wyszumiały.

Brrrrr, nie cierpię żadnych dyskotek, nie byłem i nike pójdę .Przynajmniej w Polsce , nasza sąsiadką ma 73 lata , ma córkę lat 44 Kasię , Kasia mieszka w Szwajcarii , tam żyję w wolnym związku .I Kasia chodzi, na dyskoteki , ale tam w Szwajcarii na dyskoteki, przychodzą matki z córkami .Tam nie ma bójki ,nie ma ćpania ,żaden narkotyk nie ma miejsca na dyskotece .Nikt nie wywoła ,żadnej bójki .W Polsce , ktoś by powiedział,nuda .Co to za dyskoteka , bez kokainy , bez mordobicia . Jak w Polsce , będą dyskoteki ,bez narkotyków , alkoholi i bez bijatyki to pójdę .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nasze podejście do związków zależy w dużej mierze od tego jak zostaliśmy wychowani i czego doświadczyliśmy.

 

Truizm? Może. Grunt to wiedzieć czego się szuka. Nie ma przecież nic złego w otwartych związkach, seksie bez zobowiązań, czy w drugą stronę zakładaniu rodziny w konserwartywny sposób. Problem raczej jest, że ludzie niepotrzebnie kombinują, tu stawiają wymagania, tam ograniczenia, itp. (ja wcale nie jestem lepszy w tej kwestii ^^).

 

Sugerowałbym kawiarnie. Świetne miejsce do budowania relacji i pewności siebie (choć z początku może to wydawać się wyzwaniem, tym bardziej na trzeźwo ;p ). Bez względu na to, czy idziecie z sympatią, przyjaciółmi, znajomymi czy w sprawach zawodowych. Z mojej perspetywy najlepsze miejsce na rozmowy o zainteresowaniach, pasjach, pomysłach, itp.

 

Następnie park, las, gdzieś nad rzeką (byle z dala od hołoty i żulerki). Tu fajnie się schodzi na tematy bardziej osobiste, dyskusje o podróżach, marzeniach itp. Przy bliższym kontakcie dobre miejsce do zbliżenia się do sympatii :)

 

Biblioteki, uczelnie, itp - dobre miejsce by się pokazać z dobrej stronie. Pozwólcie swoim rozmówcom zrobić to jak najlepiej! :)

 

Puby, domówki, imprezy - rozmowy bardziej na luzie, nie warto poruszać poważniejszych tematów, raczej nie brać do siebie. Tutaj się "luzuje" hamulce między ludźmi.

 

Kino, teatr, opera - to już większy kaliber, ale można i dużo szybciej przełamać lody. Dla osób pewnych siebie bardzo fajne rozwiązanie od początku, dla tych mniej - po jakimś czasie.

 

Mam nadzieje że przyda się to komuś i nie "straciłem" kilku minut na produkowanie się ;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

detektyw monk to idź na dancingi tam są starsze osoby( no może aż za stare) tylko że raczej w dużych miastach takowe się odbywają tam nie ma dzieciarni, narkotyków, technołupanki a alkohol w rozsądnych ilościach.

Ja nic nie piję , wiec mogę bawić się , przy kawie ince , lub mineralce .Ale nie słyszałem o dancingu w moim mieście .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Chciałbym zabrać głos w dyskusji. Od razu uprzedzę nie przeczytałem całego wszystkiego tylko pierwszych kilkanaście stron... Co do głównego wątku tu uważam, że prawiczek w wieku 20-30 lat ma szanse na związek, ale raczej niewielkie. Tak naprawdę problem według mnie nie dotyczy prawictwa, ale generalnie relacji z kobietami i powodzenia u dziewczyn. Stracenie cnoty jest tak naprawdę proste - wystarczy odwiedzić agencję. Problem polega na tym, że większość wypowiadających się tu osób chciałoby stracić prawictwo będąc w związku z ukochaną osobą. Tylko, że nie każdy taką w życiu znajdzie. Ja mam 26 lat i nie miałem w ogóle dziewczyny. Przez kilka lat wierzyłem tak jak bakus, że ta jedyna sama się znajdzie, że na każdego przyjdzie czas itd… Nie muszę mówić, że nic się nie wydarzyło… Potem zmieniłem strategię i zacząłem podrywać dziewczyny, które mi się podobały ale niestety albo były zajęte, albo mnie zlewały. Mój rekord to dwie randki z dziewczyną, która stwierdziła, że „jestem taki fajny a każda dziewczyna na pewno czuje się dobrze w moim towarzystwie, ale ona to na razie nie chce się z nikim spotykać”. Jednym słowem są tacy, którzy zaliczą dziesiątki dziewczyn a są tacy, którzy staną na głowie i będą do końca życia sami. Po prostu jedni się rodzą atrakcyjni inni nie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×