Skocz do zawartości
Nerwica.com

Homofobia- głupota czy zaburzenie?


Werty

Rekomendowane odpowiedzi

Dwóch facetów nie spełnia pojęcia rodziny. Nie są w stanie 'stworzyć' istoty ludzkiej.

a rodzina to koniecznie dzieci? Mnie sie wydawalo ze rodzine moze stworzyc dwoje kochajacych sie osob. Moj partner jest moja rodzina chociaz dzieci nie zamierzamy miec

 

Więc wasza GRUPA SPOŁECZNA to ZWIĄZEK PARTNERSKI, tudzież MAŁŻEŃSTWO.

A nie RODZINA. To co najwyżej TRZON rodziny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

'W kulturze polskiej jest to regulowany przez prawo związek między kobietą i mężczyzną zawarty w celu wspólnego pożycia, wierności i współdziałania dla dobra założonej rodziny oraz wychowania dzieci'.

 

Poza tym, skoro ktoś ma prawo nie lubić nie wiem, flaków i reagować na nie odruchami wymiotnymi, to czemu ja nie mogę tak reagować widząc całujących się facetów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A gdzie ty 40 widziałeś? Chyba że na jakieś dziwne imprezy chodzisz. Ja nie spotkałem w życiu żadnego geja, nie widziałem, nie trzymali sie za ręce, nie całowali itd... a żyje w 200 tys mieście

 

Ja żyje w 3 milionowym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na nieszczęście wszelkiej maści postępowców (biedroniów, srodów i innych żałosnych typów) my młodzi na ogół jesteśmy "moherami".

Słoneczko, mów za siebie i za swoją grupę kolegów i koleżanek, nie zawierając głosu za całe tysiące. Idź pogładź moherek i popatrz, czy go mole nie obeszły...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak kogoś podświadomie ciągnie do takich rzeczy to łazi na parady, do klubów gejowskich a potem się skarży na brzydkie widoki.

 

Wykorzystam to porównanie z flakami: Niektórzy ich unikają, a niektórzy specjalnie jedzą, aby potem obrzygać kucharkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie nie nie. Nie chodzi o Twoje poglądy tylko o fakt, że uznałeś za stosowne dać wyraz swojemu niezadowoleniu w temacie kompletnie niezwiązanym z Twoim problemem.

 

Zujzuj: poruszyłeś bardzo ciekawy temat. Pozwolę sobie powiedzieć, jak to wygląda od strony "środowiska".

Działacze LGBT bardzo chętnie szafują stwierdzeniem, że homofobia (jak każda fobia) jest zaburzeniem psychicznym. Nazywają przy tym "homofobem" każdego, kto ma cokolwiek przeciwko związkom partnerskim.

 

Uważam, że należy odróżnić społeczny sprzeciw czy po prostu zwykłą - jak to nazwałeś - awersję polegającą na odczuwaniu lekkiego dyskomfortu w obecności pary homoseksualnej od prawdziwej, "klinicznej" homofobii. Jest różnica pomiędzy człowiekiem, który nie życzy sobie np. by pary osób tej samej płci korzystały ze świętego dlań przywileju małżeństwa a człowiekiem, który na widok geja zaczyna reagować fizjologicznie: blednąć, panikować czy wpadać w niekontrolowaną agresję.

 

Moim zdaniem to bardzo ważne, by na każdym kroku akcentować to rozróżnienie, bo wrzucanie ludzi wyrażających sprzeciw wynikający z ich religii czy przekonań do jednego worka z ludźmi chorymi psychicznie jest po prostu nie fair. Wstyd mi za tzw. "liberalnych" działaczy uciekających się do tak niskich chwytów i kompromitujących siebie oraz rzekomo reprezentowane przez siebie środowisko wygadywaniem bzdur.

 

Jeśli mogę pobawić się tutaj w małego polityka to chciałabym Was prosić, byście nie sądzili, że każdy homoseksualista jest takim durniem. To, co tak naprawdę rzuca się w oczy - paradujące w kabaretkach cioty, opętani politycy, kompletnie odmoralnieni seksoholicy, zarośnięte kobiety z doczepianymi penisami - to tak naprawdę promil wszystkich homoseksualistów. Niestety to te dziwadła wyrabiają opinię nam wszystkim i jeszcze są z tego dumne, uznając to za jakąś "walkę". Jeśli chcą walczyć ze stereotypami, to chyba im nie wychodzi.

 

PROPS - bardzo mądrze to ujęłaś.

 

Ja nie mam nic do homoseksualistów, ale, tak jak napisałaś, denerwują mnie i przerażają niektórzy działacze tzw. mniejszości wojujących (nie chodzi mi tylko o homoseksualistów, ale też np. ultrafeministki palące staniki). W sumie tacy ludzie mają wspólny mianownik razem z tymi, którzy są święcie przekonani, że homoseksualizm prowadzi do "wymarcia białej rasy". Jaki to mianownik? Zbytnia ideologizacja życia społecznego, sekciarstwo, które niezależnie od opcji ma to do siebie, że jest impregnowane na zdrowe argumenty płynące z życiowej praktyki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z 40. + jednemu pierdolnąłem.

polazles dom klubu gejowskiego? po co?

 

Nie widzialam jeszcze na ulicy obsciskujacych sie gejow...w przeciwienstwie do hetero

 

a czy to do klubów trzeba chodzić gejowskich? pełno na ulicach tych ciot.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Homofobia ujawnia się w trzech odmiennie definiowanych stanach:

1. Homofobia, jako zaburzenia lękowe - Jest to lęk powstały z kilku irracjonalnych czynników. Rozpoczyna się w momencie kontaktu z osobą homoseksualną, - jednostka, ze strachu przed odrzuceniem i brakiem akceptacji, ze strony społeczeństwa oraz obawą przed uznaniem za osobę odmiennej orientacji wykazuje silne antyspołeczne działania wobec osoby homoseksualnej. Często powstaje u osoby o zaburzonym poczuciu przynależności

 

2.Homofobia zinternalizowana - Osoba, której homoseksualizm jest ukryty albo świadomie wyparty. Realizując stereotyp twardego heteroseksualisty przejawia sile mizantropijne lub antyspołeczne zachowania. Często syndrom wyparcia jest tak silny, iż człowiek nie uświadamia sobie swojej orientacji.

 

3.Homoseksualna panika - Uznawana ze szczególny rodzaj zaburzeń, prowadząca do skrajnie agresywnych zachowań wobec homoseksualistów. Ludzie przejawiający takie skłonności, to jednostki z silnie zaburzonym poczuciem własnej wartości i wyobcowane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A gdzie ty 40 widziałeś? Chyba że na jakieś dziwne imprezy chodzisz. Ja nie spotkałem w życiu żadnego geja, nie widziałem, nie trzymali sie za ręce, nie całowali itd... a żyje w 200 tys mieście

 

Ja żyje w 3 milionowym?

a najwiecej w polandzie ma Warszawa, cała aglomeracja jakies 2,5 mln :?: a Ty w polandzie przebywasz z tego co wiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×