Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny

jego zona to mnie nienawidzi. i nie wiem za co

pewnie jej naopowiadał, wszystko co mógł zwalił na Ciebie

nienawidzi się lepszych. I pewnie dochodzi zazdrość o jego byłe (zwłaszcza te lepsze).

on potrafi tylko spac i chlac

nie sądzę żeby Twoja choroba odstraszyła potencjalnych kandydatów to chyba Ty w swojej głowie tworzysz ograniczenia.

 

 

 

Mysle, ze Carlos ma racje.

ona wie jak wygladam i pewnie mi zazdrosci..

pozatym dowiedziałam sie ,że w złosci jej powiedział,że zaluje slubu i ze to ja bylam najlepsza.

no tak po czasie sie dostrzega niby co sie stracilo, ale ja juz mu dawno podziekowalam i kazalam mu spieprzac i siedziec przy zonie i dziecku.

ona wie jak wygladam i pewnie mi zazdrosci..

pozatym dowiedziałam sie ,że w złosci jej powiedział,że zaluje slubu i ze to ja bylam najlepsza.

no tak po czasie sie dostrzega niby co sie stracilo, ale ja juz mu dawno podziekowalam i kazalam mu spieprzac i siedziec przy zonie i dziecku.

pozatym dowiedziałam sie ,że w złosci jej powiedział,że zaluje slubu i ze to ja bylam najlepsza.

Dobrze ze nie chcialas takiego dupka

pozatym dowiedziałam sie ,że w złosci jej powiedział,że zaluje slubu i ze to ja bylam najlepsza.

masakra coś takiego powiedzieć, jeszcze gorsza usłyszeć!

ciesze sie,że z nim nie jestem, zachorowane dało mi kopa ,żeby go zostawic..

a on jeszzce teraz po tylu latach w tym roku chcial sie spotkac..nie wiem po co. ale pogonilam go.

mimo to jego zona znowu mi pisala,ze to JA mam sie odczepic. wysłałam jej wszystkie smsy od niego mam nadzieje, ze juz na zawsze ten wrzód sie odczepil..

a on jeszzce teraz po tylu latach w tym roku chcial sie spotkac..nie wiem po co.

ja się domyślam

i tak by tego nie dostał..

ale nadzieję na pewno miał

Ja sobie brak dziewczyny tłumaczę tym, że jestem tak zajebisty, że dziewczyny wstydzą się do mnie zagadać.

Tajemniczy Pan, a jestes?

Nie, ale mało brakuje

Poza tym takie myślenie mnie nie załamuje

Tajemniczy Pan,

ale takie myslenie albo se ma , albo nie ma tego nie da sie chyba nauczyc co?

Czy ja wiem....po prostu jest i tyle, tak się nauczyłem i tak już mam

Ja się tam nie przejmuje. Być może za kilka lat jakaś zdesperowana kobieta do mnie zagada xd

Tajemniczy Pan, ja bym też chciał żeby jakaś do mnie zagadała, bo sam nie wiem do której mógłbym i jak.

Musisz czekać i obserwować XD

Tajemniczy Pan, to chyba nie działa. Co by z tego wynikło. Liczyć na fart?

Jak jesteś w miare ogarnięty to nie wierze, że żadna, nigdy by do cb nie zagadała....

1.trzeba mieć do tego jakąś okazję, żeby zagadała.

2.dziewczyny rzadko robią pierwszy krok bo są nieśmiałe.

Chyba najlepiej poznawać kogoś na początku bez oczywistych deklaracji, bo to stresuje.

Tajemniczy Pan,

ale takie myslenie albo se ma , albo nie ma tego nie da sie chyba nauczyc co?

nie można nauczyć się takiego ciężkiego zaburzenia.

Nie, lepiej mieć depreche, że nie można sobie dziewczyny znaleść ;p

Nie, lepiej mieć depreche, że nie można sobie dziewczyny znaleść ;p

jeszcze lepiej mieć depreche mode

yhym