Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


shadow_no

Rekomendowane odpowiedzi

No własnie tacy ludzie tez sa i jest to zupełnie normalne:

 

 

Ramy dzieciństwa w tym kraju rozrosły się do monstrualnych rozmiarów. Dziś możesz sobie pozwolić na bycie dzieckiem do 30., nawet 35. roku życia. Nikt nie oczekuje, że wcześniej podejmiesz jakiekolwiek wiążące decyzje czy zaczniesz szukać pracy z prawdziwego zdarzenia. Wolno ci się włóczyć po świecie, ryzykować i produkować solidny dług, na którego spłacanie poświęcisz resztę życia. Żyjemy w kulturze lęku przed dorastaniem, a medycyna i wszechobecna promocja zdrowego trybu życia utwierdzają nas w złudzeniu wiecznej młodości. Sama mimo 48 lat często mam wrażenie, że jestem jeszcze taka młoda. Ale prawda jest taka, że moje ciało wcale nie jest młode. Bez względu na to, jak dobrze wygląda, ma dokładnie tyle lat, ile jest wpisane w jego metryce, i umrze mniej więcej w tym samym czasie co inne, mniej zadbane ciała. I tu, moim zdaniem, pojawia się najpoważniejszy problem: przyzwolenie na okłamywanie samych siebie. Łudząc się co do naszej kondycji, odkładamy wiele życiowych decyzji na później. Dla mnie nie jest istotne, czy ktoś ma dzieci, czy ich nie ma, czy zamierza prowadzić tak zwane dorosłe życie, czy być wiecznym dzieckiem. Istotne jest, by był ze sobą szczery. Trzeba umieć powiedzieć wprost: nie lubię dzieci, nie są mi potrzebne do szczęścia, nie będę ich mieć. To nie zbrodnia.

 

Pani wyraźnie i stanowczo powiedziała: nie.

 

A świat pozostał głuchy. Przez lata każdy czuł się uprawniony do wywierania na mnie presji w sprawie decyzji o nieposiadaniu dziecka. Każdy też wiedział lepiej ode mnie, czego chcę, i tłumaczył mi, że kiedyś zmienię zdanie i zapragnę różowego bobaska. Otóż nie, już jako nastolatka byłam przekonana, że nie jestem materiałem na matkę, i do tej pory nie zmieniłam zdania. Z perspektywy zbliżającej się pięćdziesiątki mogę powiedzieć, że jedną z największych zalet starzenia się jest to, że świat wreszcie dał mi spokój. Kilka lat temu przestano mnie pytać, kiedy planuję dzieci. To doprawdy zaskakujące, że w przeludnionym świecie ludzie sprawiają wrażenie poważnie zasmuconych decyzją, że nie chcesz mieć dzieci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dominika92, porządek działa na mnie jak mała, cudowna pastylka p/smutkom.

Także uwielbiam świece zapachowe, ale mój Mąż, niestety, źle reaguje na te zapachy i nie mogę ich stosować.

Znalazłam inny sposób...do mycia parapetów, drzwi itd...dodaję kropelki zapachowych substancji/perfumy, ładnie pachnące płyny. Jestem zapachowcem, chyba to rekompensata od matki natury za słaby wzrok, bardzo lubię pachnący dom, ciało i w ogóle..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tęsknie i smutno mi,powinnam posprzątac, zadzwonic do kolezanki, z która sie umawiałm wczoraj przez GG, do kolegi, który do mnie dzisiaj dzwonił a ja nie potrafie, jestem taka bez sił , bez chęci na kontakty, cięzko mi jest cokolwiek zrobic, nie do zycia jestem w tej chwili :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×