Skocz do zawartości
Nerwica.com

[Poznań] Poznań...okolice...


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Z racji tego, że za tydzień przeprowadzam się do Poznania, szukam namiarów na jakiegoś dobrego psychiatre, psychoterapeute. Najlepiej na kase chorych. Nie znam za bardzo Poznania i szczerze mówiąc jestem tym faktem troche przerażona. Moglibyście mi kogoś polecić? Albo ewentualnie co zrobić , aby przyjeli na nfz. Słyszałam, że jak dostarczy sie historie choroby, opinie psychologów i psychiatrów są większe szanse by dostać się na jakąś terapie.

W skrócie powiem, że mam 19 lat , od 3 lat leczę się na depresje i nerwicę lękową. Mam za sobą pobyt w szpitalu psychiatrycznym, gdzie zdiagnozowali u mnie zaburzenia adaptacyjne, zaburzenia lękowo depresyjne, nerwicę natręctw i bulimię. Ale mniejsza o to, chcę zacząć się leczyć. Mam nadzieje, że doradzicie mi coś. Przepraszam, jeśli w złym miejscu napisałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, liczba przybyłych ostatnio ludziów nie była zbyt wielka, ale może warto ponawiać zaproszenie - jeśli ktoś by chciał, to pisać tutaj albo na priv! Zawsze można się spotkać :)

Dokładnie. Ja też zapraszam bo pogoda nie zachęca do samotnych wypadów gdziekolwiek, a w grupie jest raźniej i można bardziej konstruktywnie spędzić czas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry,

Czytam to forum od jakiegoś czasu. Z depresją zmagam się od dawna , ale dopiero niedawno zarejestrowałam się do psychologa. Poszłam na NFZ na ul.Opolską. Nie będę Was zanudzać jak wyglądała moje pierwsza wizyta, ale zastanowiło mnie co pani psycholog powiedziała mi na zakończenie spotkania. Powiedziała że standardowo to przeprowadza się 3 spotkania i jak pacjent nic nie robi ze swoim życiem to nie ma sensu dalej kontynuować spotkań. Usłyszała też że spotkania odbywają się co 1,2 tygodnie. Wyszłam z gabinetu i nie ukrywam, że trochę poczułam się jak osoba postawiona pod murem. Bo jak ja mam w ciągu 3 tygodni zacząć zmieniać swoje życie. Za kilka dni mam kolejne spotkanie i szczerze mówiąc nie wiem czy jest sens tam się udać. Dlatego odważyła się napisać ponieważ chciałam się Was zapytać czy też macie takie doświadczenia z psychologami. Czy każdy psycholog określa takie ramy czasowe? Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest na zasadzie tego, czy coś się zmieni, ale czy Ty po za spotkaniami zaczynasz dążyć (lub chociaż chcesz zacząć dążyć) do tego, aby coś zmienić, a że na efekty czasem trzeba zaczekać, to wiadomo i nie ma czym się przejmować :) Najważniejsze to nie robić sobie presji, że za x tygodni czy za y spotkań musi się coś zmienić. To nie tak. Zmiany przychodzą same, zwłaszcza wtedy kiedy się ich nie szuka :) A na pewno nie można nic zmienić z limitem czasu nad sobą... Więc, tak jak napisał, SadSlav, potraktuj to jako mobilizator, a nie przyparcie do muru...

 

Jeśli generalnie dogadujesz się z tym psychologiem, to idź, warto. Jeśli po kilku spotkaniach będziesz miała dyskomfort, może warto pomyśleć o zmianie, ale na razie spróbuj może jeszcze, jak uważasz :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kora_5, Miałem okazję usłyszeć mało pochlebną opinię o poradni zdrowia psychicznego na ul. Opolskiej. Trudno jest mi się do tego odnieść. Sam nie miałem kontaktu z tą przychodnią. Wiesz, ja uczęszczam od ponad roku na terapię, problem nadal jest ogólny a moje zmiany znikome; terapeutka nigdy nie postawiła mi takiego ultimatum. W każdym razie życzę Tobie powodzenia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry

 

Bardzo dziękuję za odpowiedz, bardzo mi one pomogły. Jetem już po drugim spotkaniu i muszę Wam, powiedzieć, że było dużo lepiej niż na pierwszym. Może dlatego że ja podeszłam do drugiego spotkania bardziej na luzie. Pani Psycholog wydaje się rzeczową kobietą i pewnie bym powiedziała, że fajnie nam się rozmawiało, gdyby nie to, że trzeba opowiadać o swoim życiu i o tym co nas boli. Niestety nie wiem jak dla Was , ale dla mnie to dość trudne i nie ukrywam, ze przychodzi mi to z wielkimi oporami. Biorąc pod uwagę, że wczoraj przed moją wizytą był jakiś facet i wychodził uśmiechnięty z gabinetu Pani Psycholog to myślę że może i mnie się uda na tyle otworzyć. Za tydzień mam kolejną wizytę, ale wolę jeszcze o niej nie myśleć. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17:00 przy pręgierzu na Starym Rynku, może być?

Jak komuś jeszcze pasuje to zjawiać się, trzeba zbierać poznańską ekipę :D

 

-- 23 wrz 2012, 15:37 --

 

Albo 18:00, ktoś chętny?

 

-- 26 wrz 2012, 17:52 --

 

Dobra, w najbliższą sobotę organizuje sie spotkanie Poznaniaków. Wiem, ze conajmniej jedna osoba jeszcze wpadnie i chyba druga, więc zachęcam do otwarcia się na forumowe znajomości :D

Proponuję godzinę 18:00 przy pręgierzu, a potem najprawdopodobniej przesiądziemy się do forumowego pubu, choć jeśli pogoda dopisze to kto wie? :P

Jakby ktoś miał jakieś pytania albo wahał się czy przyjść to zapraszam na PW, w razie czego podam tam numer telefonu niezdecydowanym, którzy mogliby dołączyć później. Zapraszam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×