Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.

poza tym na koncercie nie da się stać jak słup

Bzdura.

Kiya, jak idziesz na koncert, na który chciałaś się wybrać, to chyba się dobrze bawisz... a jak się dobrze bawisz, to nie stoisz jak słup

Monar, nie, ja tak nie mam.

Cushing?

George, nie wkręcaj ludziom chorób... Kornelia nie jest opasła poza tym... nawet na buzi... co najwyżej pyzata

Agasaya, ale badania można zrobić...

dziś mi dieta nie wyszła.

a ja mam nadzieję, że jutro nie będę musiała zaliczać biegu na 800, bo dziś zostałam przetyrana przez sadystę skokami w dal, 90 przysiadami, pompkami i biegami i moje nogi odmawiają posłuszeństwa Wczoraj natomiast podczas niefortunnej wizyty u psychiatry w Łdź zrobiłam baaardzo dużo kilometrów piechotą. To a propos aktywności

trzymam poziom, może trochę mniej zdrowo, bo mniej warzyw zjadam.

Poza tym kalorycznie mieszcze się w przedziale 1000-1200. Już więcej organizm nie potrzebuje aktualnie.

Leżę rozłożone grypą i pasę się z powrotem. Już jestem o 3 kg do przodu :(

Od tygodnia jestem niezdolna do jakiegokolwiek wysiłku fizycznego, bo mi zaraz głowa pęka

L.E, łączę się w bólu.

Było już kiedyś nawet 66,5, teraz znowu dobijam do 70. 69,6. Wszystko wina tego, że mam nieustanny głód psychiczny, żarłabym ciągle i jedno za drugim, napchała się po brzegi i jadła dalej. Aktywność w takim stanie rzeczy jest wręcz na marne.

L.E, łączę się w bólu.

Było już kiedyś nawet 66,5, teraz znowu dobijam do 70. 69,6. Wszystko wina tego, że mam nieustanny głód psychiczny, żarłabym ciągle i jedno za drugim, napchała się po brzegi i jadła dalej. Aktywność w takim stanie rzeczy jest wręcz na marne.

na zdjęciach na forum wyglądasz w sam raz.

wrr jak mam problemy, jak mam ochotę się zabić, to mam taką ochotę na żarcie, że nie mogę... ale jakoś się trzymam diety, ale nie wiem, czy wytrzymam do końca dnia. normalnie zawsze jak jestem zestresowana, to mogłabym jeść, póki się nie porzygam.

L.E., Kasia nie przejmuj się, zgubisz szybciej niż przybrałaś :)

Keji, ile masz wzrostu?

Wczoraj

Ś: owsianka + green tea + śliwki

II Ś: jabłko

O: leczo + green tea + 2 małe kromki chleba razowego

P: baton muesli

K: twaróg z cebulą i pomidorem + kromka chrupkiego chleba + green tea

2 batony muesli.

Nie mogłam się powstrzymać.

Myślę, że warto wykluczyć niektóre składniki z naszej diety lub je zastąpić lżjeszymi odpowiednikami

nie używam masła,

śmietanę zastąpiłam jogurtem naturalnym,

chleb jasny zastąpiłam ciemnym, ale nie jadam więcej niż 3 małe kromki,

nie słodzę, ale ja pijam zieloną herbatę,

smażę na oleju kokosowym(który przyspiesza spalanie),

jeśli mam ochotę na słodkości to wybieram batony muesli lub ciastka owsiane,

staram się nie jadać majonezu, a jak już muszę to mieszam z jogurtem naturalnym

warto przed każdym posiłkiem wypić szklankę wody niegazowanej (np z cytryną)

W końcu mam talię! jestem z siebie dumna.

ja siłą rzeczy trochę zmieniłam dietę ale ostatnio się objadam...kupuję batony. Choć staram się te musli. Generalnie boję się wejść na wagę, zawaliłam znowu.

slow motion, gratuluję! :)

Ja to chyba umiem się zaprzeć tylko jak mam do zrzucenia 15kg

dominika92, e tam te muesli można ja się uzależniłam od biedronkowych z czekoladą. Są lepsze niż nestle fitness

Ja jestem uparta o czym się kilka osób przekonało

Metr siedemdziesiąt.

Po przymierzeniu dzisiaj 20 par spodni i stwierdzeniu, że każde pod moim wielkim brzuszyskiem i na udach wyglądają ŹLE przez najbliższy czas nie będę miała problemu z brakiem motywacji do wzięcia się za siebie

Keji, 10 cm więcej ode mnie

Dziś

Ś: owsianka z sokiem malinowym + green tea

II Ś: dwie małe kromki chleba razowego z wędzoną makrelą, papryką i cebulą

O: duszona ryba z brokułem i buraczkami

P: kawałek ciasta metrowca + green tea

K: serek wiejski light z pomidorem i cebulą.

prawie tydzień nie jadłem słodkiego

Michuj, i żyjesz?

no

Ś: owsianka z sokiem malinowym + green tea + śliwki

II Ś: jabłko + pół brzoskwini

O: mała miseczka zupy brokułowej + 100 g duszonej piersi z kurczaka polanej jogurtem grecki + pomidor

P: ciastka zbożowe belvita + green tea

K: pasta z makreli wędzonej i jajka z dwoma małymi kromkami chleba razowego + kawałek brokuła.

-- 29 wrz 2012, 18:20 --

w talii 66 czyli zgubione kolejne centymetry

ja dziś zacząłem

Michuj, kciuków trzymać nie muszę, bo Ty to zaprawiony w boju jestes

ja już ponad miesiąc i marzę o ćwiczeniach

slow motion, nieprawdopodobne, cóż to za talia musi być Gratuluję...

jasaw, a taka tam talia jeszcze nie wymarzona