Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wyzdrowiałem/wyzdrowiałam... :)


roccola

Rekomendowane odpowiedzi

shiroi, generalnie zgadzam się z tobą, leki - owszem, nie odbierajmy im pewnych zasług, dzięki nim wiele osób w tym i jak jakoś przeszło pierwszy etap choroby, pomogły stanąć na nogi, pozwoliły się wyspać, nie zawalić studiów, ale jak piszesz to tyko i wyłącznie dobre na chwile, doraźnie - to jak branie Ibupromu na ból zepsutego zęba......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszedlem sobie na forum, to dopisze sie tutaj ponownie, bo uwazam, ze jest to jeden z niewielu tematow na forum w ktorym sa jakies wartosciowe posty (niestety 95% to majaczenia osob chorych o tym o czym pojecia miec nie moga czyli o wychodzeniu z nerwicy).

 

Do meritum przechodzac - nawet z najciezszych atakow lęku i paniki (w moim wypadku 24h/7dni w tyg horror (napady lęku cala dobe, nawet w ciagu snu), wszystkie mozliwe objawy somatyczne wlacznie z ciaglym stanem podgoraczkowym i bolem miesni, nieustajace napiecie i nieustajacy lek przerywany bardzo czestymi napadami paniki) da sie przejsc do stanu, w ktorym kontrole nad lękiem i swoim cialem ma sie zdecydowanie lepsza od przecietnego czlowieka. W chwili obecnej czyli 2 lata od kiedy bylo naprawde zle (5 lat od pierwszego epizodu), jestem w stanie wystawiac moja psychike na naprawde ciezkie proby, a jest ciagle tylko lepiej (nie chodzi o nerwice, bo ona mnie nie neka, chodzi o prace nad soba w glownej mierze) .

 

Mala dygresja jeszcze na temat tych, ktorzy "wyzdrowieli". Wedlug mnie grupa ta dzieli sie na 2 podgrupy. 1 - ci ktorzy wyszli dzieki pracy nad soba (zazwyczaj terapie, badz co jeszcze lepsze tak jak w moim wypadku - autoterapia) oraz 2 - ci, ktorym wydaje sie, ze sie wyleczyli bo lęki przeszly dzieki braniu leków. Niestety ta 2 grupa na 99% bedzie musiala wrocic do leków. Nie da sie ominac sytuacji stresujacych, a napady lęku czy nawet paniki sa NORMALNE. Kazdy czlowiek je czasem miewa. Jesli nauczymy sie z nimi zyc i z nimi radzic, to mozna powiedziec, ze "wyleczylismy" sie z nerwicy. Niestety jesli proces "leczenia" nie przebiegal naturalnie, a za pomocą leków, kazda nawet blacha chwila slabosci moze rozpaczac od nowa bledne kolo nerwicy, ktore w przeciagu kilku chwil moze osiagnac gigantyczne rozmiary.

 

To takie moje 3 grosze.

 

Pozdrawiam

 

Masz w pełni rację, jednej tylko Twojej opinii nie podzielam: że to jeden z niewielu tematów na forum, w którym są wartościowe posty...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Juz tlumacze. Pamietam jak bylem w stanie gdzie przeczytanie paru postow na tym forum sprawialo bol egzystencjalny, zreszta wszystko wtedy sprawialo bol i niestety taki procent wypowiedzi jaki podalem wyzej (na oko) byl negatywny (wieczne marudzenie i narzekanie jak to z nerwicy nie da sie wyjsc). Bardzo dolujaca sprawa. Pozniej gdy stopniowo z nerwicy wychodzilem, a forum przegladalem nieco sprawniej, bardzo potrzebowalem wiary w siebie i w to, ze da moge wyciagnac sie z tego bagna, co wiecej musialem zrobic to sam, bo kasy nie mialem nawet na te glupie leki (chodz mialem juz wczesniej z nimi kontakt i wypracowana negatywna opinie na ich temat - miedzy innymi nikla skutecznosc), a co dopiero na psychiatre czy terapie. Wtedy porzadnie sie wkurzalem czytajac posty niektorych (wiekszosci) uzytkownikow. Jakzeby moglo byc inaczej, skoro czesc postow, ktore czytalem przedstawiala tragizm polozenia w jakim sie znalezslimy, inna czesc przedstawiala peany na temat niemozliwosci wyleczenia sie z nerwicy. Najgorszy byl zbior ludzi, ktorych podzbiorami byly 2 wczesniej wymienione grupy powiekszone o dodatkowa spora liczbe uczestnikow. Wspolna cecha tej najwiekszej grupy uzytkownikow bylo/jest po prostu pisanie nie prawdy dotyczacej nerwicy lekowej. Do dzisiaj poraza mnie jak wiele osob borykajacych sie z nerwica lękową ma praktycznie zerowe pojecie o niej. Ba, wydaje mi sie, ze nawet od strony praktycznej pewne osoby nie sa w stanie wyciagnac jakichkolwiek logicznych wnioskow.

Czytam post kogos, kto twierdzi, ze z nerwica zmaga sie od 15 lat z mizernym skutkiem, a ja mam wrazenie, ze wie mniej, niz ja po sumarycznie liczac 2 miesiacach atakow. Zreszta PODSTAWOWE I ELEMENTARNE bledy jakie popelnia grono wypowiadajacych sie tutaj osob zmagajac sie z nerwica napwa smutkiem. Tak to wyglada z mojej perspektywy.

Nawet jesli przesadzilem piszac o liczbie bezwartosciowych (a wrecz szkodliwych) postow, to tylko dlatego, ze pamietam jak bardzo daly mi sie we znaki. Bedac w slabym stanie psychicznym ciezko jest odroznic ziarno od plewu.

 

ps. Zeby nie bylo, wiele dobrych wnioskow wyciagnalem na podstawie wypowiedzi paru rozsadnych osob z tego forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shiroi, czy mógłbyś napisać więcej o tym,jak udało Ci się wyjść z tego, w jaki sposób pracujesz nad sobą? zastanowiło mnie to wystawianie psychiki na ciężkie próby,ostatnio sama to praktykuję,robię rzeczy,których się boję i pomimo strachu,nawet mi się to udaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ataki paniki przy ataku bólowym to jest nic. Spróbuj się walnąc młotkiem w głowe i zobacz czy Ci pomoze medytacja :lol: U mnie akurat zdiagnozowano zaburzenie lękowo - depresyjne z przewagą depresji maskowanej, czyli tym, że u mnie były głownie objawy somatyczne-bólowe. I nic, żadne rozmowy, ani agorafobia którą sama zwalczyłam nie pomogło, dopóki nie wzięłam leków. I uważam że błęna decyzją z mojej strony było tyle czasu odrzucanie decyzji o braniu leków, bo już dawno mogłam się cieszyć życiem bez bólu. Teraz już minął dłuższy czas (nawet nie wiem ile, bo już nie liczę) i zyję zdrowo :) Zero ataków paniki, ale co najważniejsze zero DOŁUJĄCEGO BÓLU. Natomiast co do tych podgrup, to nie tyle ludzie się dzilą na leki i terapię, tylko na lekkie zaburzenia i choroby psychiczne, i tu jest dość duża różnica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest tu was bardzo duzo, macie cholernie duze problemy, chodzicie do lekarzy, bierzecie leki, chwytacie sie kazdego mozliwego sposobu na polepszenie stanu psychicznego.

 

Ilu z was faktycznie wyzdrowialo, albo przynajmniej odczulo duza poprawe jakosci zycia i moze powiedziec - "tak, to dzieki lekom/lekarzowi jestem tu gdzie jestem, dzieki niemu czuje sie znacznie lepiej" ?

 

Jesli nalezysz do tego grona osob - jak dlugo to trwalo?

 

Jesteś już jakiś czas na forum więc zanim założysz nowy wątek poszukaj czy już nie istnieje takowy 

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że ten wątek świeci pustkami więc ja to przełamię:) Mnie się udało dzięki terapii - lęki co prawda nadal czasem się pojawiają, ale dużo łatwiej mi je pokonać i są już zdecydowanie mniej uciążliwe:). Wracają mi emocje, których nie byłam w stanie odczuwać. I przede wszystkim zaczynam czuć swój wpływ na życie i możliwość zapewnienia sobie poczucia bezpieczeństwa. Trwało to trochę, ale się udało:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poinformowany,

ja bym połaczyła z tym samym jak jakbym była moderatorem więc, połączyła prawidłowo , musisz sie doinformować, niestety, ale konia masz fajnego :P podwójne rozumienie ostatniego tekstu jest zamierzone

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poinformowany, Co chcesz połączyć? Może zwoje by się przydało bo coś słabo stykają :P

 

 

*Wiolu* no jak możesz tak do mnie napisać ? Ja Ciebie szanuję a Ty Mi nie odpowiadzasz na pytania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

halenore,

widziałas kolegę Karlosa i zdrowy to on nie jest raczej dziwny, ale fajny ogólnie a monar na zdjeciach widziałaś anoreksja zdrowa raczej też nie jest, a my mamy nawalone w głowach od małego nawet jakbyśmy były zdrowe to i tak miały bysmy nawalone w głowach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×