Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

bo to moim zdaniem robisz w momencie, gdy zabierasz się za problem z dupy strony
czyli kiedy?

 

-- 21 wrz 2012, 22:26 --

 

bakus, ale ten Kaczorowski to jest dość znany, może skuteczny. Może coś pomoże? Że niby taki drogi?

 

Nie mów o samobójstwie. Dziś się dowiedziałem że kolejna osoba z okolicy się powiesiła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aha jeszcze do tych sceptykow w sprawie hipnozy... to hipnoterapeuci są zawsze psychoterapeutami, gdyby to nie dzialalo nie stosowali by tej metody... ale coz wy jestescie mądrzejsi.

 

Inbvo nie chodzi o to czy on drogi, ale o lokalizacjie. Dojazd bedzie mnie kosztowac duzo. Zobaczymy co ot bedzie :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bakus, Nie uważasz ,że to o czymś świadczy? Gdyby metoda była taka cudowna to ludzie by o tym pisali, nie sądzisz??

 

Jeśli jesteś w takim dołku to czemu do cholery zrezygnowałeś z leków, skoro Ci pomagały? Bo nie chcesz brać całe życie? Co to za argument? Zastanów się - lepiej wegetować z satysfakcją ,że się leków nie bierze? Czy czuć się dobrze na lekach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kajetanone, ciągle sobie radzę. Wcześniej terapia latami, teraz staram się sam pracować ze sobą poprzez spisywanie na kartce swoich uczuć, przeżyć. Odkryłem w sobie że wciąż tłumię emocję, a dobrym rozwiązaniem tego będzie konfrontacja z źródłem tego czyli moją rodziną, mam tu na myśli rozmowę z nimi, wyrażenie swoich uczuć itd. Sprawa dla mnie niezwykle trudna, ale choć przeprowadziłem tylko wstępną rozmowę z mamą to już się czuję trochę lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie uważam tak. Dlatego, że większoćś myśli podobnie jak ty i na nią sie nie decyduje. Ponad to nie wiedzą i myślą sobie niewiadomo co na temat tego i znowu... nie decydują się na nią. Jest w dodatku nowa i malo znana jeszcze. Chcesz przykład?? Szablewski Marcin, tak ten sam PUA o ktorym pisalem wczesniej.Przekonał Cie ten przykład?? Steve Piccus się nim zajął a facet zmienił swoje życie o 180 stopni.

 

Leków nie biore bo mi wypadaly wlosy, dzialaly tak, ze nie moglem na niczym sie skupic, funkcjonowalem bez emocji, zjesc i przetrwac bez znaczenia czy zabiją mi rodzine, czy zostane prawiczkiem do konca zycia czy spadnie bomba, czy bede mieszkac pod mostem... ale najbardziej mnie bolał fakt, że... wypadały mi włosy.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hipnoterapia-t15630.html

 

Tak się składa że ja próbowałam hipnoterapii. parę lat temu trafiłam do certyfikowanego hipnotyzera, który jest jednocześnie psychiatrą. poddałam się tylko dwum seansom, i zabuliłam od jednej wizyty 150zł. źle wspominam te sesje. hipnotyzer wprowadził mnie na drugim seansie w w moje poprzednie wcielenia(a z tego co wiem to własnie jest główną istotą hipnoterapii). dla odmiany dodam, że moją siostrę(lekkie przejściowe zaburzenia emocjonalne) i matkę (choroba afektywna dwubiegunowa)poddawał tylko autosugestiom relaksującym i wzmacniającym psychikę. już to wydało mi się podejrzane, dlaczego akurat mnie wprowadzał w poprzednie wcielenia a mojej mamy czy siostry nie. dodam że , sama wierzę w reinkarnację ale buddystką i itp. nie jestem. a wcale nie informowałam go o mojej wierze w takową. podczas tej sesji doświadczyłam wcieleń o których wolałabym żeby nikt nie wiedział, także źle się czułam ze świadomością że hipnotyzer to wie. nie wiem może to po prostu była moja chorobliwa podejrzliwość (co jest typowe dla choroby którą zaleczam-zaburzenia schizo-afektywne) na dodatek miałam wrażenie, że słyszę że moje wypowiedzi podczas seansu są nagrywane na taśmie , bo słyszałam odgłos włączenia takowej( objawów tak zwanych głosów nigdy nie miałam nawet w ostrej psychozie). po seansie lekarz spytał mnie "i co teraz zrobię? pójdę do szpitala psychiatrycznego?" zdziwiło mnie bardzo jego pytanie bo w tym czasie już normalnie funkcjonowałam od paru lat, a objawów psychotycznych już ogóle nie miałam , także po zakończeniu tej hipnoterapii nie działo się ze mną nic niepokojącego mimo, że z moją chorobą było ryzykowne poddawać się takiej terapii, o czym i tak mnie ten lekarz nie poinformował. wnioski z tego wyciągnęłam takie że wolę trapię w której bardziej aktywnie sama uczestniczę i mam większy wpływ na to co mówię i poczucie decyzji , że są np. sprawy o których nie chce mówić terapeucie i na sile "czegoś sobie otwierać". tak właśnie... czasem nawet lepiej "zamknąć wszystkie drzwi". z doświadczenia nie polecam hipnoterapii, zwłaszcza dla osób po bardzo ciężkich przejściach.
O tym właśnie mówiłem kilka stron temu, że ktoś może "poprzestawiać w głowie" hipnozą.

 

bakus, jak chcesz to idź - jestem ciekaw czy pomoże. Ale uważaj.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bakus, Ale leków są setki i nie każdy ma takie działania uboczne, czasem trzeba długo poeksperymentować ,żeby dobrze trafić.

 

Hipnoza nie jest metodą nową, poza tym napisałam Ci że miałam kilka seansów, a tego zdajesz się nie zauważać ;) Psychoterapeuci traktują ją jako wspomaganie leczenia a nie metodę główną. Tak było przynajmniej u mnie, miała pomóc mi w rozluźnieniu i uspokojeniu, ale ja nie odczułam żadnych efektów, dlatego się na ten temat wypowiadam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo to moim zdaniem robisz w momencie, gdy zabierasz się za problem z dupy strony
czyli kiedy?

czytaj uważniej:) wtedy kiedy skupiasz się na skutkach problemu, nawet nie próbując dotrzec do istoty, źródła. np. molestowanie w dziecinstwie - problem. strach przed seksem- skutek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

millie, chyba rozumiem. ale to może być niemiłe

 

Szukałem sensu życia.

Serfując po internecie znalazłem intrygującą informację o sięganiu do podświadomości poprzez hipnozę. W wyrafinowanych firmach metodę tę stosuje się do podwyższenia wydajności pracy zatrudnionych. Taki niekonwencjonalny sposób pobudzania dobrego potencjału drzemiącego w każdym człowieku stosuje profesjonalny psycholog kliniczny pan Wojciech Górecki. Postanowiłem zatem dać sobie szansę znalezienia sensu życia.

Jednak los wyostrzył moje inne dolegliwości. Otóż kolejne odejścia bliskich spowodowały, że moja silna wrażliwość na wszelkie rytuały związane ze śmiercią wprowadzała mnie w histerię. Nawet kondukt przechodzący przez drogę sprawiał, że zawracałem samochód. Blokowano informacje o śmierci kuzynów. I stało się najgorsze, oto moja najukochańsza Mama odeszła... dramat... tragedia... koszmar...

Owszem, wiele osób medytuje, modli się, studiuje księgi, zwraca do duchownych... Jednak we mnie bardzo świadome kontakty po wielu intensywnych latach zaangażowania duszpasterskiego wzbudziły wątpliwości i dystans zaufania.

Zatem jak przetrwać potworny ból ? Co zrobić, aby pożegnać godnie moją ukochaną Mamę? Przecież nie mogę uczestniczyć w Mszy św., w obrzędach - nie dam rady... Mój organizm nie toleruje psychotropów itp.

Pan Wojciech spotkał się ze mną dwa razy przed wydarzeniem. Starał się po swojemu przygotować mnie.

Rozpacz, żyłem jakby poza rzeczywistością.

Gdy ujrzałem klepsydrę znowu histeria i ucieczka. Rozsypał się mój nowiutki telefon - dziwne. Kuzyni wyznaczyli jedną osobę, która pozostanie ze mną poza kościołem. I nagle kilka minut przed Mszą św. - ku zdumieniu wszystkich - wszedłem do kościoła, spokojnie zasiadłem w pierwszym rzędzie… Z opanowaniem bez wspomagania farmaceutycznego uczestniczyłem w celebracji… Zgodnie z moimi ustaleniami było pięknie - wzniosłe, ale radosne śpiewy, bowiem przecież moja Mama odeszła do Chwały Pana. A potem z otwartym umysłem kreatywnie organizowałem dalszy przebieg spotkania rodziny.

Dla mnie i kuzynów to niepojęte... Dziękuję Panu Wojciechowi.

Bóg jest wielki!

Taki trener osobisty to duży komfort życia, czego życzę innym...

Ta hipnoza może iść w złym kierunku.

http://www.gabinet-hipnozy.pl/articles/159

 

twoja osoba mi pomogla... stracic jakąkolwiek nadzieje na ratunek.
mam nadzieję że się do tego nie przyłożyłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to że moge pomarzyć teraz o byciu z kimś, o seksie i wszystkim cokolwiek chciałem mieć... Nigdy nie posmakuje seksu z nastolatką, ładną dziewczyną, o zwiąkzu to już w ogóle marzyć nawt nie warto...

Najlepsze będzie jak będe mieć 40 lat i będe prawicziem i powiem, że chcialbym kochać się z nastolatką to mnie nazwiecie niedojrzałym :D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PoznacSiebie, Ja też nie widzę nic złego, tylko nie wierzę w

spektakularne efekty. Nie twierdzę ,że nikomu nic nie daje, ale cudów bym się nie spodziewała.

 

bakus, Ale ja nie chcę Cię do niczego zniechęcać? Nie rozumiesz? Jaki mam w tym interes? Teraz zachowujesz się jak rozkapryszony bachor, wiesz tym? :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłaś to wiecznymi komentarzami jak to "cudów nie sprawi" i "jak nie wierzysz w działanie"... jakby to miało mi pomóc...\

Cóż teraz to nie istotne już... zamiast znaleźć tu wsparcie otrzymałem zniechęcenie... Faktycznie słabe charaktetry są nie do ocalenia... w moim przypadku to tylko dziwki zostają. Może to i lepiej, nikogo nie będe mieć i nikomu nie zmarnuje życia.

inbvo ty nie. Akurat czytałem coś podobnego wcześniej. Akurat uznałem coś takiego za prowokacje. Nie wierze w reinkarnacje.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bakus, daj spokój, napisała tylko że na nią nie podziałało i że w to nie wierzy. Tak Ci chyba sensu życia nie odebrała.

 

wiesz, jak słyszę "reinkarnacja" to widzę paramedycynę. Rozumiem sens doszukiwania się problemów w dzieciństwie, czy nawet w okresie niemowlęcia czy... ciąży matki, ale reinkarnacja to filozofia i medycyna nie powinna mieć nic z tym wspólnego.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bakus, Do cholery, trochę więcej wiary w siebie i swoje zdanie., Kim ja jestem ,żeby móc Cię przekonać, jeśli Ty w to wierzysz? Dlaczego się tak łatwo poddajesz? Ja mogę mieć swoje zdanie, a Ty możesz mieć swoje. Nie musisz ulegać moim sugestiom. To Twoje życie :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiola teraz to ty próbujes się bronić czy co?? Mogłaś pomyśleć o tym wcześniej... zanim naciskałaś na brak skutecznosci hipnoterapii. Nie mam wiary w siebie, chciałem ją zmienić poprzez hipnoterapie bo nic innego mi nie pomagało(prócz leków, ale to kwestia dyskusji czy to pomoc czy też nie).

 

Inbvo. Nikt jej o zdanie nie pytał. Taki najazd grupowy może zniszczyć Ci plany. Teraz to pozostaje tylko w sferze marzeń związek z piękną kobietą, o otwartości, o zabawie, seksie i... o szczęściu.

 

Wy dalej dawajcie takie rady, które sprawiają, żę faceci kończą jako 35 czy 32 letni prawiczkowie. Ludzie chodzą to tych kretynów z NFZ całe życie i nic nie zmienia się w ich życiu... albo wmawiajcie "nic na słe", "bądź sobą" na pewno pomagacie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bakus, Nie, nie próbuję się bronić. Próbuję Ci uświadomić Twoje postępowanie. Tak jak Ci napisałam nie jesteśmy tu od głaskania po główce i każdy może mieć zdanie inne od Twojego. Zobacz w życiu też Ci się takie sytuacje zdarzają , też wtedy uciekasz i tak łatwo się poddajesz? Chcę Cię nakłonić do zastanowienia się nad sobą i działania ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może to i lepiej, nikogo nie będe mieć i nikomu nie zmarnuje życia.
To temu "komuś" zmarnuje życie jakiś alkoholik bez pracy i wykształcenia. Lepiej już Ty to zrób :P

 

Faktycznie słabe charaktetry są nie do ocalenia...
Jak masz farta to nie (chodzi o kobiety).

 

Teraz to pozostaje tylko w sferze marzeń związek z piękną kobietą, o otwartości, o zabawie, seksie i... o szczęściu.
O otwartości i beztroskiej zabawia to dla mnie chyba też. Nad resztą pracuję :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę że ogólnie są po prostu osoby które radzą sobie gorzej w kontaktach społecznych, i nie musi być to wynikiem żadnej traumy, tylko połączenie biologii i środowiska.

 

Bo mnie nikt nie molestował a zawsze byłem jakiś inny, ale rodzice nieco nadopiekuńczy, a ojciec taki z jednej strony trochę taka złota rączka (potrafił jakieś meble nawet samemu zrobić) ale nie miałem z jego strony takich typowych męskich wzorców, nie miał kolegów z którymi by chodził na piwo, nie miał zbytnio sukcesów miłosnych w przeszłości itp.

 

Ale jednocześnie wiele cech mogłem odziedziczyć, niezależnie od wychowania.

 

A hipnoza to moim zdaniem raczej jakieś bzdury, jestem sceptyczny co do tych metod.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eh zaluje, ze to przeczytałam, bo mnie ciarki przechodzą i wpadam w czarną dziurę.. sama mam nieco podobny problem, a zapach lakieru do drzewa nieprędko przestanie mi sie kojarzyć z wybieraniem świeżo polakierowanej trumny.
kur*a wiedziałem że nie powinienem tego tu dawać. na mnie to nie robi wrażenia, bo jestem uodporniony: za dużo trupów i pogrzebów się naoglądałem :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×