Skocz do zawartości
Nerwica.com

pomóżcie


nikeowa

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam 16 lat i ogólnie wszystko w moim życiu jest w porządku może oprócz tego że moi rodzie są po rozwodzie a ja mam problemy w kontaktach z ludźmi. Jednak od dłuższego czasu dzieje się ze mną coś niedobrego. Poczytałam trochę o różnych zaburzeniach i wyszło że mam właściwie większość z objawów nerwicy. Oto one: drżenie rąk, kołatanie serca, trudności z oddychaniem, uczucie ciasnoty w klatce piersiowej, nagłe uderzenia gorąca, czerwienienie się, fobie, nieokreślony niepokój, brak motywacji, okresy apatii, nagłe napady lęku, niestabilność emocjonalna, trudności w koncentracji uwagi, derealizacja, natręctwa ruchowe. Proszę napiszcie czy waszym zdaniem to może być nerwica a jeśli tak to co mam robić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj na forum :D

Nam trudno tutaj cokolwiek powiedzieć o Twoich dolegliwościach, bowiem lekarzami nie jesteśmy. Z tym najlepiej udaj się do psychologa lub psychiatry, on na pewno Ci pomoże. Póki co to trzymaj się ;) i zapraszam bliższego opisu swoich objawów na forum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm.. Jeśli chodzi o moje objawy to drżenie rak zauważam juz od jakiegoś roku jednak ostatnio się to nasiliło i jest coraz częściej i mocniej. Co jakiś czas miewam też takie dziwne kłucie w sercu. Mam też często okresy w których nic mi się nie chce, siedzę i nic nie robie albo nagły napad jakiegoś dziwnego lęku, niepokoju i wtedy siedzę i myślę o różnych bliżej nieokreślonych rzeczach. I ogólnie coraz częściej czuje sie taka jakaś nieobecna..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie objawy mogą sugerować nerwicę, piszesz o rozwodzie rodziców, który zapewne musiał być dla Ciebie ciężki, ale jak już wspomniałam musisz się z tym udać do lekarza. Na pewno nie lekceważ tych objawów, bo zawsze może być gorzej. Im szybciej tym lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm.. Jeśli chodzi o moje objawy to drżenie rak zauważam juz od jakiegoś roku jednak ostatnio się to nasiliło i jest coraz częściej i mocniej. Co jakiś czas miewam też takie dziwne kłucie w sercu. Mam też często okresy w których nic mi się nie chce, siedzę i nic nie robie albo nagły napad jakiegoś dziwnego lęku, niepokoju i wtedy siedzę i myślę o różnych bliżej nieokreślonych rzeczach. I ogólnie coraz częściej czuje sie taka jakaś nieobecna..

koniecznie trzeba wybrac sie do psychologa lub psychiatry. Brzmi to jak cos z zaburzen lekowych lub nastroju

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam problem z nawiązywaniem kontaktów z nowymi osobami, jestem wtedy bardzo nieśmiała. Poza tym jak z kimś pisze to jest świetnie a potem jak jestem z daną osobą sam na sam to nie wiem o czym mówić. Jak jestem w większej grupie to w głowie mam tysiące pomysłów co powiedzieć ale boję się odezwać bo ciągle mam wrażenie ze to co powiem będzie głupie albo śmieszne i ogólnie jak ktoś koło mnie się śmieje to myślę że ze mnie. Jest we mnie taka jakaś dziwna blokada kiedy chce coś powiedzieć, zrobić coś ale nie moge.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym jak z kimś pisze to jest świetnie a potem jak jestem z daną osobą sam na sam to nie wiem o czym mówić. Jak jestem w większej grupie to w głowie mam tysiące pomysłów co powiedzieć ale boję się odezwać bo ciągle mam wrażenie ze to co powiem będzie głupie albo śmieszne i ogólnie jak ktoś koło mnie się śmieje to myślę że ze mnie.

Boże, taki sam shit u mnie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym jak z kimś pisze to jest świetnie a potem jak jestem z daną osobą sam na sam to nie wiem o czym mówić. Jak jestem w większej grupie to w głowie mam tysiące pomysłów co powiedzieć ale boję się odezwać bo ciągle mam wrażenie ze to co powiem będzie głupie albo śmieszne i ogólnie jak ktoś koło mnie się śmieje to myślę że ze mnie.

Boże, taki sam shit u mnie :(

 

Myślisz że da się coś z tym zrobić? Sama nie daje rady, mam ten problem od zawsze, w gimnazjum jakoś przeżyłam ale ludzie mnie nienawidzili bo moja mama która jest nauczycielką była moją wychowaczynią chociaż ja nie zrobiłam im nigdy nic złego. Idąc do liceum odcielam się całkowicie od tamtych ludzi i postanowiłam że spróbuje się zmienić że będzie inaczej że będę się inaczej zachowywać wśród ludzi ale niestety jest niewiele lepiej niż było. Niby narazie nie mam żadnych wrogów niby wszystko jest okej ale czuje że tak naprawdę dalej nic nie jest okej i to mnie dodatkowo nakreca ciągle o tym myślę i nie mogę przestać się tym zadręczać. Cała moja nadzieja w psychologu ale zastanawiam się czy on naprawdę będzie w stanie mi pomóc..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co.. sama mam nerwicę, zdiagnozowaną i do tego dystymię, przez całe życie na pewno trochę się zmieniłam i lepiej sobie radzę wśród ludzi, ale to nie i tak to, czego bym oczekiwała.. Jest tak jak Ty pisałaś(do czego się odniosłam), a było gorzej, bo nie mówiłam kompletnie nic, a teraz jakoś włączam sie do rozmowy, czasem. Jak do tej pory spotkania z psychologiem nie przyniosły skutku (może miałam pecha do psychologów), ale zastanawiam się nad udziałem w terapii z certyfikowaną terapeutką, tyle, że przypuszczam, że musiałabym zdecydować się na sesje cotygodniowe, żeby to mi coś dało, a jedna wizyta ma kosztować 80zł i nie bardzo mnie na to stać... Nie zarabiam, tylko mąż nas utrzymuje, a minimum 4x80zł na miesiąc to dla nas dużo:/ Poza tym dochodzą koszty wizyt u psychiatry, do którego chodzę od ośmiu lat i koszt leków, które przyjmuję..

Każdy jest w inny sposób podatny na 'leczenie' u psychologa, ale na pewno radzę Ci spróbować, może Tobie pomoże bardziej niż mi, no i potrzebna Ci wizyta tez po to, żeby postawić diagnozę co dokładnie Ci dolega..

Podsumowując ja nie mam najlepszych doświadczeń, ale to nie świadczy o niczym, bo u Ciebie może być całkiem inaczej. Nie czekaj na rozwój sytuacji, tylko wybierz się na wizytę. To na pewno będzie dobry krok :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety do wszystkiego są potrzebne pieniądze.. My też za bogate nie jesteśmy z mamą ale może na psychologa wystarczy. To jest straszne ze nawet na coś tak ważnego są potrzebne ogromne pieniądze i nie każdy może z tego skorzystać. W ogóle ten świat jest straszny.. Wracając do mnie to wiem ze jestem jeszcze młoda ale man świadomość tego ze raczej bedzie mi bardzo ciężko w przyszłości, w doroslym życiu. Jestem z Gliwic, na studia wybieram się do Krakowa i juz sie tego boję. O znalezieniu męża nawet nie wspomnę bo juz teraz kłopoty w kontaktach z chłopakami, właściwie to kompletnie nie potrafię z nimi rozmawiać. Dziękuję ci za rady i że w ogóle tutaj ze mną piszesz, nawet nie wiesz jakie to jest dla mnie wazne bo ja nie mam z kim o tym porozmawiac..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tu jestem z tego samego powodu ;) Również nie mam z kim porozmawiać, rozumiem Cię i to fajnie, że obie możemy się podzielić naszymi przemyśleniami i odczuciami. Tylko moja mama i mąż są wtajemniczeni w moje choroby i leczenie, czuję, że reszta by mnie nie zrozumiała i wolę się nie 'ujawniać'. Dla mnie studia też nie były łatwym doświadczeniem.. Niby to najlepszy okres w życiu i widzę jak to sprawdza się np. u mojej siostry, która jest teraz na pierwszym roku, a co drugi dzień ma imprezę (nie przesadzam :o ), ale ja podczas tych 5 lat byłam pernamentnie zestresowana :-| Teraz z perspektywy czasu żałuję, że nie poszukałam lata temu, na samym początku, odpowiadającej mi pani psycholog, która by mi pomogła, a nie chodziłam do 'pierwszej lepszej' i skończyło się ostatecznie na lekach.. Ale czasu już nie cofnę:( Ty masz rację, że jesteś jeszcze młoda, może inaczej Ci się poukłada i wszystko się jakoś unormuje, chociaż pewności nie ma. Ja nie potrafię już żyć bez leków..

 

-- 12 paź 2013, 14:10 --

 

Brak pieniędzy bardzo wszystko komplikuje, ciągła myśl, że nie starczy na kolejne leki, odkładanie wizyty na później i przez to też przerwy w przyjmowaniu leków, które są przecież bardzo niewskazane.. Gdyby nie trzeba było martwić się o finanse o ile łatwiej by było. Poza samymi lekarzami, mam tyle pomysłów, co mogłabym zrobić z czasem wolnym, jak zorganizować sobie długie dni (zamiast leżeć godzinami w łóżku przytulona do kota), jak spędzać więcej czasu z mężem na fajnych rozrywkach (choćby kino, kręgle itd), jak rozwijać jakieś hobby i jstem przekonana, że to wpłynęłoby pozytywnie na moje samopoczucie, ale co zrobić, kiedy na najwazniejsze wydatki nawet nie starcza..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ja mam nadzieje ze jeszcze uda mi się to moje życie jakoś poukładać i dlatego zdobyłam sie na odwagę i juz uświadomiłam moją mamę ze chce iść do psychologa. Mam jeszcze takie pytanie jak man znaleźć jakiegoś naprawdę dobrego specjalistę? Poszukać w necie po prostu najlepszego w mieście czy może kogoś typowo dla młodzieży? Chociaż w sumie to pomimo ze jeszcze jestem nastolatką to nie czuje się nią i chyba to źle ze tak szybko doroslam bo teraz myślę tylko o przyszłości i ogólnie za dużo o wszystkim myślę i wszystko przezywam a nie potrafię w ogóle cieszyć się życiem i tym co tu i teraz. I jeszcze takie pytanie czy jak juz kogoś znajdę to co mam mówić i czy powiedzieć o swoich objawach i podejrzeniu nerwicy czy może poczekać aż psycholog sam będzie pytał i to wykryje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na początku chodziłam do niesprawdzonych w żaden sposób psychologów, druga sprawa, że w małym mieście, do którego miałam najbliżej, nie było pewnie i tak dużego wyboru:P Ale od dłuższego czasu każdego specjalistę sprawdzam najpierw w internecie, przeszukuję rankingi typu znanylekarz.pl, czytam opinie, porównuję, no i nie ukrywam, że potem jak dzwonię umawiać się na wizytę wybieram też spośród kilku tego, który jest 'tańszy'.. Czy typowego dla młodzieży?.. Hmm, zdaje mi się, że ja chodziłam na początku do jakiegoś własnie ośrodka dla młodzieży na te spotkania, ale że nie pomogły mi w niczym to nie wspominam tego dobrze. Jeżeli czujesz się 'dojrzała' to nie zawężaj chyba poszukiwań do specjalistów od problemów młodzieży, poza tym chyba każdy wykształcony psycholog powinien wiedzieć jak rozmawiać z osobami młodszymi i starszymi.. Może znasz kogoś, kto mógłby polecić Ci jakiegoś fajnego psychologa? Ale domyślam się, że wolisz nie wprowadzać nikogo w ten temat? Ja przynajmniej tak nie robiłam i nadal nie robię.. Wolę już sprawdzać te rankingi. Nie zawiodłam się na nich jeszcze.

A na wizycie mów jak najwięcej o tych objawach, które zauważyłaś i jak najbardziej szczegółowo, myślę, że o podejrzeniu nerwicy też możesz powiedzieć, najwyżej wyprowadzi Cię z błędu, ale moim zdaniem i jak widać innych osób na tym wątku, to jest nerwica.. Wiem, że łatwo powiedzieć 'mów jak najwięcej':/ Też mam z tym problem :-| Ale w ten sposób psych będzie mógł 'Cię' jak najlepiej zdiagnozować i pomóc.. Trzymam kciuki:*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam 16 lat i ogólnie wszystko w moim życiu jest w porządku może oprócz tego że moi rodzie są po rozwodzie a ja mam problemy w kontaktach z ludźmi. Jednak od dłuższego czasu dzieje się ze mną coś niedobrego. Poczytałam trochę o różnych zaburzeniach i wyszło że mam właściwie większość z objawów nerwicy. Oto one: drżenie rąk, kołatanie serca, trudności z oddychaniem, uczucie ciasnoty w klatce piersiowej, nagłe uderzenia gorąca, czerwienienie się, fobie, nieokreślony niepokój, brak motywacji, okresy apatii, nagłe napady lęku, niestabilność emocjonalna, trudności w koncentracji uwagi, derealizacja, natręctwa ruchowe. Proszę napiszcie czy waszym zdaniem to może być nerwica a jeśli tak to co mam robić?

 

100% procent nerwica lękowa (nie napisałaś jedynie o najważniejszym - że panicznie boisz się, że umrzesz).

Idź serduszko do lekarza. Najlepiej od razu psychiatry. Brzmi chyba fatalnie - ale to najlepszy lekarz od tego typu rzeczy.

On (ona) zrobi mały "wywiad" z Tobą i powoli zaczniesz leczenie %21usmiech.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×