o co chodzi?

Hej,

niezbyt oryginalnie zabrzmi, kiedy napisze, ze jestem tu nowa. W koncu kiedys kazdy z was byl.

Chce sie zapytac, co to sa za objawy. Czy to warto leczyc, czy nie lepiej dobic

Mieszkam z rodzicami i starszym bratem. Nie narzekamy jakos specjalnie na brak pieiedzy, powodzi nam sie dobrze. Ja mam czesto zatargi z ojcem. Najgorsze jest to, ze nie powie mi nic prosto w twarz, a obwinia mame za wszystko, ktora mi to przekazuje i mnie o tym powiadamia.

W szkole oceny mam dobre, chociaz bardzo sie stresuje wszystkim.

Nie wiem o co chodzi, co sie ze mna dzieje. Wieczorem bez powodu jestem w stanie wyskoczyc z okna, albo wziasc garsc prochow. Trwa to juz od roku, ale nigdy z nikim o tym nie rozmawialam. Czy to sa jakies problemy psychiczne? O CO CHODZI?!

przejdz sie do psychologa

WITAJ!!!

Tak jak pisze Kubełek. udaj się do psychologa.

O CO CHODZI?!

Tego to ja nie wiem, ale sama chyba nie czujesz się dobrze z tym że wieczorem takie rzeczy się z Tobą dzieją. Przejdź sie do psychologa, pogadaj , wyrzuć to z siebie. będzie ci lżej a poza tym dowiesz się czy coś Ci jest. Moze to tylko skutek silnych stresów.

Pozdrawiam

Witaj!

Nie zwlekaj, porozmawiaj o tym z kimś. Jeżeli masz dobry kontakt z którymś z rodziców spróbuj najpierw z nim, a jeżeli nie przejdź się do psychologa. Pozdrawiam!

Mucha, jeżeli obawy uniemożliwiają bądź utrudniają Ci normalne funkcjonowanie - tak jak pisali poprzednicy.

Witaj Mucho

Nie zostaje mi nic innego jak podpisac się pod przedmówcami.

Czy to warto leczyc, czy nie lepiej dobic

No wiesz???

Zobaczysz,bedzie dobrze,tylko nie stój w miejscu...rok to bardzo dużo.

Trzymam kciuki.

Pozdrawiam.

Witaj

Sio do lekarza lub psychologa, a najlepiej do jednego i drugiego

do psychologa na pewno nie pójdę, za bardzo się boję. Miałam nadzieję znaleźć ostoję w internecie. Czy to możliwe?

Internet może być dobrym wspomagaczem, ale przede wszystkim musisz udać się do specjalisty.

Mucha nie musisz bać się psychologa, taka osoba Cię zrozumie i pomoże. Być może po prostu musisz dojrzeć do wizyty u specjalisty, tak jak ja... Trzymaj się i głowa do góry!