Skocz do zawartości
Nerwica.com

nerwica mija!


Gość kamila

Rekomendowane odpowiedzi

helo moji przyjaciele jak sie czujecie.moja nerwica dala ostatnio mi urlop lepiej sie czuje.bo sama chcem sie lepjej czuc doszlam do wniosku ze to odemnie zalezy!!to moje cialo a ona jest tylko zbednym gosciem,te forum pomoglo mi tez duzo ,dalo mi do zrozumienia ze jestem normalna kobieta i te wstretne natrectwa ,bol glowy to normalna reakcja nerwicy!jestesmy normalni ludzie mozemy dac sobie !!UWIERZMY W SIEBIE!A NIE W LEKI i musimy ignorowac strach.wiem to nie latwe ale naprawde w czasie ataku pomoze nam swieze powietrze slowa takie jak ach ten tatk zaraz minie lub czekolada cos slodkiego ja ostatno gram w play station!;) zaden lek zaden psychiatra psycholog kolega ksiazka cwiczenia nie pomog nam jesli sami nie bedziemi chcieli !nie czakajmy na cud nauczmy sie swojich mozliwosci ,badzmy silni bo z pomoca innych bez naszej pomocy i wiary w siebie bedzmy stac w miejscu ogladajac tych co ida do przodu a oto nam chodzi isc przez zycie a nie uciekac!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamila! Jeste super. Robię tak samo jak ty tylko wspomagam się jeszcze homeopatiš. Jak mam gorszy nastrój, to siadam do komputera i gram. Wtedy nie mylę o dolegliwociach i jest w porzšdku. Poprostu staram się czym zajšć- co co mnie wcišgnie. Wczeniej czytałam ksišżki, artykuły na temat swojej choroby. Szukałam w internecie . Wiem dużo o swojej chorobie i jest mi lżej. Nie dajmy się chorobie. Czasami też dobrze z kim pogadać o objawach choroby - nawet w czasie ataku. Wtedy atak szybciej mija. Wiem z dowiadczenia.Magda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeli chodzi o leki, to nie podam Ci nazw. Sš one dobrane indywidualnie do mojej osoby. Na chwilę obecnš przyjmuję Acidum Nitricum. Dawkuję sobie sama, czasami konsultujšc się telefonicznie z lekarzem. Znalezienie właciwego leku trochę u mnie trwało. Nie twierdzę, że jest super. Nadal odczuwam czasami niepokój. Pojawia się on szczególnie w chwili, gdy chlupnie moje sece (jakby dodatkowy skurcz). Miewam też niepokoje w nocy. Budzę się zazwyczaj w trakcie jakiego przykrego snu, łomot serca i co najmniej godzinka wyrwana ze snu. Na szczęcie rzadko miewam nocne niepokoje. I gdyby nie one uważałabym się za zdrowš osobę. Mój stan zdrowia obecnie jest całkiem niezły dzięki homeopatii, ale trwało to ok5 lat.Teraz mam delikatne niepokoje a kiedy to były niespodziewane ataki panicznego lęku że Co mi się stanie( omdlenie zawał, smierć itp)

- było to zazwyczaj w domu, wieczorem, gdy byłam sama z dziećmi. Teraz jest przyzwoicie. A niedługo będzie całkiem dobrze. Muszę w to wierzyć. Pozdrawiam.Magda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biore lexapro (2 terapia tym samym lekiem) biore 2 dziennie tabletki i cwicze, cwicze - jezdze kolejkami i autousami ile sie da..

Chodze w miejsce gdzie nie chodzilem nigdy , jezdze pospiechami

nauczylem sie jezdzic po 40 km kolejkami oraz pospiechami

W niedziele jade 60km poza dom, wiem ze dam rade ..

Im wiecej robie jezdze tym czesciej przestaje myslec o chorobie

uznaje ze jej nie ma .a jesli sie zle czuje o sie czuje i tyle

nie uprawnia mnie to do zaniechania cwiczen ...

 

:>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie no iwo daj spokój, na początku mojej nerwicy, jeszcze jak nie widziałem o co chodzi to trfiałem do różnych lekarzy tak z pięc lat temu (nie psychologów ani psychiatrów) przepisai mi validol, który niekiedy mi pomagał, dostałem nawet coś na bazie hydroxyzyny, ale źle sie potym poczułem i rzuciłęm to wszystko... teraz po 5 latach wiem, że czas ten zmarnowałem, nie zrobiłem nic, nie leczyłem się i nie lecze, cały ten czas to czarny czas, beż szans na przyszłość, tkwie w oczekiwaniu na śmierć... mam depresje, przez ten okres czasu miałem niekiedy napady lęku, ale od jakiegoś pół roku zaczęło mi to wracać, po częśći przez to, że zaszyłem się w chacie, ale też przez te całą moją sytuacje 5 letnią, od któej oczywiście się nie zaczeło, bo przyczyn można szukać w dzieciństwie i całym życiu, ale wtedy miałem załąmanie nerwoe, i od tamtego czasu tkwie... nie mam sił, przestałem myśleć... myśle tylko o najgorszym, być może przy drugim załamaniu, ze sobą skończę albo to samo skończy ze mną

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety leczenia polega na terapii.... leki tylko pomagaja przezyc... wiem cos o tym, bo od prawie pol roku chodze na psychoterapie... to jest trudna droga, ale to jedyna droga do spokoju wewnetrznego i do wyleczenia sie z tych wszystkich swinstw... nie chce Ci nic mowic, ale z tych wszystkich forumowiczow dla mnie chyba najbardziej niepokojacy jest Twoj stan:(... dlatego pytalam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomsend... to niestety nie nerwia odeszła tylko leki działaja... też tak miałam...mogłam wszystko jak brałam effectin, ajk odstwiałam-wszystko wróciło do normy... a odstwaiłam bo leków nie można brać w nieskończoność, w końcu trzeba stawić czoła swoim lękom na terapii... tylko ona jest w stanie wyzwolić nas od nerwicy całkowicie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śmierć, wiesz co z chęcią bym Ci wpierdzieliła!!!!! Ty normalnie straszne rzeczy piszesz chłopie!!! Weź sie zlituj sobą! 5 lat nie pomogłes sobie ani troche, co nie znaczy, że od dzis nie możesz zaczać! Podoba Ci sie takie zycie i to dołujące samopoczucie?!!! Nie rozumiem dlaczego nie chcesz sam sobie pomoc! Dlaczego nie pojdziesz na terapie? Nie masz juz dosc trwania w tym beznadziejnym stanie? Masz swiadomosc tego, ze robisz sobie krzywde, wiesz co mogłys zrobic by Ci było lepiej....... i nic!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze nerwica to nie choroba, tylko zaburzenie, po drugie im szybciej odstawicie leki, tym łatwiej je odstawicie. Normą dla benzodiazepin (obecnie najpopularniejsze leki antylękowe na świecie) jest 12 tygodni "bezpiecznego brania" (zależnie od typu i dawki) później zaczynają się problemy. Psychoterapia to najlepsza i jedyna forma, choć na efekty trzeba czekać czasem bardzo długo. U mnie pierwsze poprawy nastepowały po około 6 m-cach, a teraz po roku, gdy jestem u schyłku terapii jest naprawdę dobrze. Jeśli macie jakieś pytania odnośnie terapii indywidualnej, to piszcie, mam nadzieję, że będę mógł coś doradzić. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W 100% sie pod tym podpisuje!! To jedyna droga ktora trzeba przejsc...ja tez chodze na psychoterapie, od pol roku, i dopiero teraz sa akies efekty, i to tez nie we wszystkich moich problemach!!... trzeba czekac, wierzyc i pracowac nad tym wszystkim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo się cieszę że od pewnego czasu , zmienia się na forum sposób myślenia ,zapewne dla tego że dużo jest nowych ludzi pozytywnie myślących.Ja od samego początku byłam bardziej za psychoterapią aniżeli za lekami. Niestety dużo osób myśli że leki załatwią za nich wszystkie problemy.!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smierc...przerazasz mnie od dluzszego czasu czytam twoje wypowiedzi i juz trace ja powoli chec do zycia:( jak bedziesz tak do tego podchodzil to na pewno sobie nie pomozesz Zycie jest zbyt piej\kne zeby qrde tracic je na jaks nerwice Zobacz ile pieknych rzeczy przed toba...wiem ze z tego jest cholernie trudno wyjsc ale mozna tylko trzeba chciec ja po 6 miesiacach leczenia u psychologa widze poprawe ale nie jest jeszcze tak jak powinno byc ale do mojej poprawy przyczynila sie tez wypowiedz wielu ludszi z forum...wiec glowa do gory da sie z tego wyjsc jeszcze nikt na to nie umarl...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie wy się tu dołujecie jeszcze bardziej.. ja nie mialam nerwicy już od kilku lat, natomiast czytając to forum zaczęłam w nią znowu wpadać... Gratuluję chłopakowi, którego tu poznałam i który walczy z tym w taki sposób, że wierzę że wyjdzie z tego i zapomni o tym koszmarze szybciej niż myśli... Wam też tego życzę. Odrzućcie te tabletki. .weźcie się za psychikę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam was wszystkich od kilku dni przeglądam forum i jestem pozytywnie zaskoczony. moja nerwica zaczeła się około 3 lata temu a piewszy atak miałem w paźdz tamtego roku, było to straszne a co ja wamo tym będe mówić sami wiecie.chodziłem po lekarzach a oni wymyślalimi tylko choroby aby faszerować mnie tabletkami i kierować mnie na prywatne wizyty i badania, praktycznie żaden lekarz niepowiedział masz chłopie nerwice tylko widzieli wemnie skarbonke , aż w końcu zdecydowałem się iść do psychiatry tylko z opłakanym rezultatem na wizycie lekarz niechciał wogóle słuchaĆ co mi jest dlaczego tylko odrazu tabletki, skapnełem się że coś nie tak i postanowiłem pójść gdzie indziej ale po zarejstrowaniu w innej przycghodni wizyta się nie odbyła bo lekarz nieprzysz4dł a zemną było coraz gorzej siadłem i zaczełem myśleć i obok znalazłem ulotkę "masz problem zadzwoń" i zadzwoniłem okazało się że KARAN polecam serdecznie znajdzuiecie tam pomoc psychiatryb i psychologa jest to instytucja porzytku pulicznego więc wizyty są za darmo (działają w całej polsce z tego co wiem to mają dużo oddziałów)

]

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie wy się tu dołujecie jeszcze bardziej.. ja nie mialam nerwicy już od kilku lat, natomiast czytając to forum zaczęłam w nią znowu wpadać... Gratuluję chłopakowi, którego tu poznałam i który walczy z tym w taki sposób, że wierzę że wyjdzie z tego i zapomni o tym koszmarze szybciej niż myśli... Wam też tego życzę. Odrzućcie te tabletki. .weźcie się za psychikę
Jakby GoSC dobrze poczytał to by zobaczył że nie wszyscy tu są na tabletkach!!!!!!!!! ps.Witam CiE Ares

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kochani, ja sie czyta co piszecie to naprawdę żyć sie odechciewa, myślę że pozytywne nastawienie w połączeniu z lekami daje pozytywne rezultaty, a nie siedzenie i biadolenie nad swoim losem jak mi jest żle.Ja od kilku lat mam nawroty i dobre okresy, jak upadea t staram się podnieść, na tej stronie potrzebne jest wsparcie dla innych, a jak się to czyta to strach pomyśleć co się w duszy robi. :!::!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kamil napisz na czym pole4ga psychoterapia , ja biore tylko leki, moja lekarka chce mnie na nią wysłać a ja mam obawy- twoja wypowiedż dodaje wiary że mozna wyjść z tego paskudztwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×