Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kopa w zadek, razy jeden, na wynos!


Szwenkier

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Czuję, że nisko upadłem użalając się nad sobą w Internecie.

 

Nerwica zabrała mi radość życia i co gorsza, motywację, by jej szukać. Przez kilka lat kolejno porzucałem znajomych, studia, terapię, pracę. Minimalizowałem kontakt ze światem, lecz, wiadomo, ten w końcu mnie dopadł. Współpracownicy nazywali mnie stoikiem, znajomi cynikiem, w rzeczywistości były to dobre maski kryjące lęk. Ale do rzeczy: muszę wrócić na studia. Studia, które podjąłem z pasji, a kontynuuję tylko dla ochrony przed służbą Ojczyźnie. Wiem, że pojutrze muszę się zebrać, wyjść z domu, iść do dziekanatu i załatwić wszystkie formalności, opłaty, sprawdzić, co zmieniło się w programie, gdy mnie nie było. Pamiętam, że kiedyś, gdy zaczynałem leczenie, potrafiłem uciec sprzed drzwi dziekanatu. Ale teraz muszę się zebrać. Nie uważam studiów za ważne, ani potrzebne. Nawet nie wiem, czy je skończę. Nawet nie znajduję motywacji, by iść tam, uczyć się, uczestniczyć w zajęciach, które (ku mojej zgrozie) opierają się praktycznie tylko na dyskusji. Cholera, jestem gościem, który zdał maturę na piątki, a na studiach uchodził za półgłowka.

 

Wiem, że muszę, bo to jedyna szansa, by choćby uregulować sobie tryb życia. Nie mam teraz sił na szukanie pracy, z resztą ostatnią ofertę odrzuciłem. A przecież nie mogę żyć tak jak teraz: spać cały dzień, noce spędzać na gapieniu się w monitor i pochłanianiu alkoholu (gdy mnie na niego stać). Tylko aparaty fotograficzne i kamery motywują mnie do wychodzenia z domu (chwała im za to!) w celu wietrzenia obiektywów. Miejsce, gdzie mieszkam wygląda jak syf: nie sprzątałem tu od pół roku. Boże, gdy ostatnio otworzyłem szafę na ubrania, wytoczyły się z niej jakieś flaszki.

 

Ja tylko potrzebuję solidnego kopa: człowieku, weź się w garść i zacznij pełznąć do przodu. Sam już sobie nie radzę. Nawet nie wiem po co miałbym sobie radzić. Po co?

 

Kto przeczytał, temu winszuję. To tylko potok myśli człowieka zdesperowanego, smutnego, nietrzeźwego i bez zdolności literackich. Cynicznych komentatorów zapraszam do spadnięcia na drzewo. Innych miłych dyskutantów: strzelajcie do woli.

 

Pozdrawia, Szwenkier.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj, mogę ci strzelić kopa, pytanie tylko czy mi się chce podnieść nogę :). Żartowałam.

Nie zastanawiaj się nad pójściem do dziekanatu, po prostu to zrób. Powiedz sobie: środa, godzina 11 jestem w dziekanacie i bądź tam. To z reguły działa, przynajmniej w moim przypadku.

Pozdrawiam i spokojnej nocy:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szwenkier nie mam pojęcia czy jestem cyniczna czy też miła,jednak witam serdecznie :smile:

Wiesz?silnego kopa potrzebuje myślę niejeden z Nas...ale alkohol nie da Ci go.. :cry:

Też ......ech...poprostu ,taka prawda,choc nigdy nie pisałam tu o tym.

Teraz już nie ,ale wczesniej,nieświadomie "piwka"leczyły mnie ze smutków.

To zgubne :!::!::!:

 

Pozdrawiam.gusia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj, mogę ci strzelić kopa, pytanie tylko czy mi się chce podnieść nogę :). Żartowałam.

Auu! Dziękuję.

Nie zastanawiaj się nad pójściem do dziekanatu, po prostu to zrób. Powiedz sobie: środa, godzina 11 jestem w dziekanacie i bądź tam. To z reguły działa, przynajmniej w moim przypadku.

Na "niemyślenie" mam jeden sposób. Zawieta dużo procentów i trochę boję się go nadużywać.

Pozdrawiam i spokojnej nocy:)

Noc jeszcze młoda.

Wiesz?silnego kopa potrzebuje myślę niejeden z Nas...ale alkohol nie da Ci go..

Też ......ech...poprostu ,taka prawda,choc nigdy nie pisałam tu o tym.

Teraz już nie ,ale wczesniej,nieświadomie "piwka"leczyły mnie ze smutków.

To zgubne

Wiem, Gusiu.

To przykre.

Czasem patrzę na alkoholików wśród krewnych i znajomych i... wstyd się przyznać... pociąga mnie ich oderwanie od świata. Większe niż moje. Ja się muszę bardzo pilnować, by nie pić przed ważnymi dla mnie spotkaniami. Odurzanie się to przecież jeden z podstawowych sposobów radzenia sobie ze stresem. Ale alkoholizm to okropna choroba,wystrzegajmy się jej.

Pozdrawiam również serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj szwenkier :D

Nawet jeśli te studia nie są dla ciebie ani ważne, ani potrzebne, to nie zmienia faktu, że robienie czegokolwiek jest lepsze od nic-nie-robienia. Zawsze to jakiś krok do przodu, bo jak się człowiek zatrzyma w miejscu nawet na moment tylko, to w konsekwencji zacznie się cofac, a tego przecież nie chcemy, prawda? ;) Więc z godnością przyjmij big-kopa ode mnie i weź się w garśc :!:

Piszesz:

Czasem patrzę na alkoholików wśród krewnych i znajomych i... wstyd się przyznać... pociąga mnie ich oderwanie od świata. Większe niż moje. Ja się muszę bardzo pilnować, by nie pić przed ważnymi dla mnie spotkaniami. Odurzanie się to przecież jeden z podstawowych sposobów radzenia sobie ze stresem. Ale alkoholizm to okropna choroba,wystrzegajmy się jej.

Przyznam się, że strasznie mnie to zabolało. Studiuję dziennie, dorabiam udzielając korepetycji, niemniej jednak nadal jestem na utrzymaniu rodziców i mieszkam z nimi. Ale do rzeczy - oboje są alkoholikami i to głównie im zawdzięczam to brzydkie ała w postaci nerwicy :cry:

Ja bym alkoholizmu nie nazwała oderwaniem od świata, tylko wegetacją, śmiertelną chorobą, bo każdy alkoholik kiedyś przestaje pic, ale niestety nie każdy za życia. Radzę uważac, bo w tej zabawie alkohol nie zna zasad fair-play, to jest gra niewarta świeczki :? A z każdą kolejną flaszką czy piwem granica między kontrolowanym piciem a uzależnieniem zaciera się, staje się niewidoczna i nieuchwytna....

Wierzę, że zbierzesz się do kupy i powalczysz o swoje życie, swoje szczęście. Mocno trzymam kciuki i pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×