Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak żyć z nerwicą natrectw?


Gość zdesperowany1

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Nieraz czytalem wasze tematy odnosnie NN.Nie mam zamiaru nikomu uprzykrzac ale uwazam ze problemy typu "mysle ze popelnie samobojstwo" "mysle o wymiotach" tak naprawde nie pokazuja prawdziwego oblicza jak straszna jest ta choroba.. przeciez mozecie po prostu nie myslec/chamowac myslenie/nie jest to trudne .Ja choruja juz od kilku ladnych lat,jade na duzej dawce anafranilu ale nic nie pomaga..Problem w tym ze dobija mnie w pelnym tego slowa znaczeniu takie dziwne mrowienie na skorze.. zdaje sie jakbym mial jakies wlosy ktore opadaja i dotykaja ciala... Niby napiszecie ze tez nie problem bo przeciez mozesz nie myslec o tym? ale powiedzcie jak to zrobic? to dotyczy ciala .. nie mozesz przestac myslec o tym .. to tak jakbys zalozyl spodnie ktore cie w pasie tak upinaja ze skupiasz sie tylko na tym zeby je zdjac? ..Ja walcze sam ze soba probuje ale na nic to wszystko....to jak samo nie przejdzie to czlowiek nie da rady zwalczyc/ bo powiedzcie tak od serca jak zniwelowac te ciagle uczucie przeciazenie umyslowego jak nie myslec o czyms co cie"uciska"... a ja jestem w klasie maturalnej i musze sie uczyc a jak tu sie skupic...:(:(:( jakie perespektywy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niestety nic madrego Ci nie napisze.ja staram sie poprostu jakos przetrwac natlok mysli.nie dziwie sie ze anafranil Ci nie pomaga.ja dostalam go jako pierwszy lek tez w klasie maturalnej.nie chodzilam do szkoly caly czas splam.omal ten lek nie wprowadzil mnie do grobu.nie polecam go nikomu.moze Zglos sie do Swojego lekarza i powiedz mu o tym,ze nic sie nie zmienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czuje ze juz nie dam rady ze szkola...wszystko sie konczy a bylo kiedys tak pieknie

 

 

bylem u lekarza u swojej psychiatry ale ona mi tylko zwieksza dawke anafranilu

 

 

naprawde nikt nie wie jak pomoc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może Anafranil nie jest lekiem dla Ciebie..ja tu widzę, chłopcze, depresyjkę jak malowaną, zmień lekarza, natręctwa Cię nie puszczą, jak psycha Ci nie stanie bardziej na nogi- im bardziej się dołujesz, tym bardziej nn wciska swoje obleśne łapki w Twoja głowę, wiem, co mówię, zmieniaj lekarza, niech da Ci lepszy antydepresant, psychoterapia, dużo przyjaciół. Dla mnie anafranil to tak stara generacja...to tak jakbyś sobie kupił Kasprzaka zamiast Sony.:) Pomyśl o tym. Serio.

 

Życzę duużo zdrowia i cierpliwości dla wlasnej, schorowanej głowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eh depresyjka a co mam sie cieszyc z tego ? jak zaraz przyjdzie sie uczyc do matury a ja nic robic nie moge... psychoterapie tez mialem nawet nie tylko z tym lekarzem- tak gadka nie pomaga

 

 

zreszto tak naprawde z tego sie nigdy nie wychodzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pytam jak ktos sobie radzi teraz w zyciu moze ktos tez jest w klasie maturalnej albo wogole sie uczy i nie moze wbrew temu jak strasznie sie stara...

 

[ Dodano: Pon Lut 05, 2007 9:45 pm ]

a moze ktos wie czy jest taka mozliwosc ze jak mam zaswiadczenie od psychiatry o stanie zdrowia to oceny z polrocza moga zostac przepisane i czy mozliwe jest odpoczecie do matury w domu nie chodzac do szkoly?:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pisałam Ci juz w pierwszym poscie ze kiedy ja zachorowałam tez bylam w klasie maturalnej, juz tez bylo po pierwszym połroczu.byłam po anafranilu--uwazam ze Powinienes zdecydowanie go odstawic i koniecznie poprosic o inny lek.

jak Ty sie czujesz wogole po tym anafranilu?????????????????????

ja po tym leku caly czas spalam, przez trzy miesiace prawie wogole nie bylam w szkole, jak juz sie zdazylo ze poszlam to albo zemdlalam albo zasnelam na fakultetach.bylam naprawde wrakiem czlowieka, nie bylo mowy o zadnej nauce.kilka dni przed mtura przestalam brac lek na pewien czas i resztkami sil przegladalam materialy.cudem udalo mi sie dobrze zdac mature.

nie wiem co Ci doradzic, moze sprobuj z tymi papierami(nie wiem czy to cos da)albo idz na miesiac chorobowego i wyluzuj sie ,odpocznij, sprobuj zajzec do ksiazek i ugadaj sie z jakims znajomym ze pomoze Ci na bierzaco uzupełniac lekcje.

uwazam, ze powinienes zrobic wszystko aby zdac ta mature chocby na 2 ale ja zdac.choc wiem jakie to trudne.pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anafranil nie powodowal ze bylem senny moze dlatego ze sie do niego przyzwyczailem...odlozylem teraz go i tak raczej nic nie trace bo do tej pory nie odczuwalem poprawy

 

 

Eh do tej pory jakos szla mi nauka nawet bywalem nie raz najlepszy..Nie zmienia to faktu ze zawsze miales jakies dziwadztwa zwiazane z trudnoscia w skupianiu sie... to ubrania mi przeszkadzaly(jakby mnie uciskaly) ale teraz te dziwne mrowienie na twarzy albo jakby rzesy mi do oka wchodzily...ze wszystkim potrafilem walczyc ale to jest takie trudne do pokonania ze szok....;/ ale bede walczyl i mimo tych nerwow przy nauce zrobie wszystko zeby te cholerstwo oszukac..... i odstawilem sam anafranil zobacze moze przez niego mi sie pogorszylo...O;o

 

 

A tak apropo odpoczynek nie ma tu wiekszego znaczenia probowalem juz roznych wariantow.. nawet biegalem i biegalem az do zmordowania...ale jak przyszlo sie znow uczyc problemy powracaly

 

 

 

Jezeli nie dam rady bede musial porozmwiac z wycha moze pomoze....

 

 

 

 

Ale mam nadzieje ze te natrectwa jakos mi przejda

 

 

 

Mam jeszcze takie pytanie?Wie ktos dokladnie gdzie w POlsce przeprowadzane sa operacje wycinania blednych wlokien nerwowych w mozgu? Podobno rozwija sie to bardzo....?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie idzcie do lekarza nie bojcie sie tego.Ja w styczniu bylem strzepem czlowieka chorobe tą miałem az 3 lata!Mialem dosłownie wszystkie objawy tej podstepnej i wykanczającej choroby i wtedy poszedłem do specjalisty.Myslaem ze bedzie strasznie chodz nie bylo porozmawialismy godzine juz na pierwszym spotkaniu pani przepisała mi leki które mnie uspokoiły drugi lek ten głuwny musi sie rozwijac w organizmie od 2-3 tyg po tem było juz lepiej :D od stycznia chodze na psychoterapie co 2 tyg i czuje ze pokonuje tę chorobe.Np w tamtym roku oblalem szkole nic nie robilem pilem tylko alkocho od stycznia otworzylem wlasną firme zdaje w tym roku mature zaczołem zarabiac sporą kase i moje zycie sie odmnieniło.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Posłuchaj, wiemy, że Ci ciężko. Jak każdemu z nas. I każdy z nas ma takie same myśli, obawy, lęki, " nie wytrzymam", "jak żyć", "czy wyzdrowieję". Wyzdrowiejesz. Będziesz żyć. Wytrzymasz. Nie wycinaj sobie nic z głowy. Oprócz złego obrazu siebie samego.

 

Jeżeli lek Ci nie służy, zmień go. Jeżeli Twój lekarz jest do dupy- zmień go. Jeżeli Twoi przyjaciele Cię nie rozumieją- zmień ich. Jeżeli myślisz, że nie dasz rady- koniecznie to zmień.

 

Ja mam sraczkę średnio 11 razy dziennie. Znów zaczęłam palić. Trzęsą mi się łapy. Boję się balkonów. Mam zapewne 8468934 kiepskich włókien w mózgu, w sercu, w wątrobie. Ale jeśli będę się tego kurczowo trzymać, nic się nie zmieni. Nie pomoże wycinanie włókien. Nie pomoże siedzenie w domu. Nie pomoże olanie szkoły. Żyj tak, jak chcesz. Jeśli Ty tego nie zmienisz, to kto?

 

Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

opowiem wam krótką historię, niepełną, którą przeżyłem w młodości: ogólnie rzeczy narastały jakiś czas - imprezy, chlanie, trawka, źli ludzie itp, ale prawdziwy dramat zdarzył się jak w głupocie spróbowałem LSD, wtedy coś porypało mi się w mózgu na dobre i zacząłem 'inaczej' rozumieć ludzi, zwłaszcza słowa, które do mnie mówili... nie chcę tego opisywać w szczegółach, bo się nie da, w każdym razie w końcu doszedłem do wniosku, że już nic nie czaję i nie wytrzymam i poszedłem do psychiatry...

leczenie na samym początku było nawet gorsze niż LSD, koszmary, brak kontaktu z rzeczywistością, nie mogłem wyjść z pokoju ani skupić się na czymkolwiek, nie da się opisać, cierpienie jakiego nie życzyłbym nawet najgorszemu wrogowi, totalny syf

ale z czasem brałem mniejsze dawki psychotropów, uspokoiłem się i krok za krokiem zacząłem normalnie funkcjonować... głupie 'powiązania' myśli zaczęły blednąć, przestałem szukac jakichś przekazów 'drugiego dna' i stopniowo wyszedłem na prostą

 

dzisiaj, choć mam depresję, bo rozleciało mi się małżeństwo w katastrofalny sposób - nie pojawiają już się te skojarzenia, zdarzają się raz na tydzień może i mnie rozbawiają swoją głupotą

 

dlaczego o tym piszę? żebyście się nie załamywali, bo można wyjść z takiego gówna, że nawet nie wszedłbyś na sieć, przeczytał cokolwiek, czy uruchomił komputer

 

takie samo mam podejście do mojej chwilowej depresji - cierpię, ale to się zmieni, bo wszystko jest tymczasowe, naprawdę wszystko mija, nawet umieranie, więc teraz mamy doła czy straszliwy problem, ale to się zmieni, trzeba poczekać, pracować nad poprawą swojej sytuacji, leczyć się, ale też zaakceptować tą sytuację, że teraz cierpię, ale to nie będzie ciągłe cierpienie, to się zmieni jak pora roku

 

nie załamujcie się i kiedy upadasz - weź coś z tej podłogi :)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:57 am ]

a tak poza tym, świetnie działają afirmacje - zamiast myśleć o pierdołach pragramujesz swoje myślenie świadomie, bombardujesz je przekazem (każdy musi opracować ten przekaz sam, musi być krótki i pozbawiony negatywów) i nie masz czasu na 'głupie myśli', bo zagłuszasz je koncentrując się na takich myślach, jakie chcesz, żeby Twój umysł miał...

fizyczne objawy często biorą górę, ale do pewnego czasu i masz ciągle ten wybór: skupiać się na problemach albo programować swój mózg na określone tory

 

afirmacje to bardzo potężna rzecz, ale tak jak każdy 'lek' - działa powoli, zapewniam że skutecznie, trzeba tylko maksymalnie bombardować nimi swój umysł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nerwice natręctw może bardziej obsesyjne myśli i lęki,że może tak się stać-to co moja zbyt bujna wyobraźnia wyprodukuje.

To jest coś takiego,że muszę cały czas zaprzeczać myślą(które ciągle są) i wmawiać sobie,że to nie prawda,że ja tego nie chcę i nie zrobię.Im bardziej usiłuje to hamować tym bardziej się nakręcam i ogarnia mnie wtedy okropny lęk:(

 

Co o tym myślicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nerwice natręctw może bardziej obsesyjne myśli i lęki,że może tak się stać-to co moja zbyt bujna wyobraźnia wyprodukuje.

quote]

 

Nie bój sie swojej wyobrazni , ciesz sie że w ogóle ją masz bo zdaje sie ze wiekszosc jest jej pozbawiona ( stąd tyle wypadków i innych nieszczęsc ).Radze jednak traktowac te mysli z dystansem.Oczywiscie póki nie zaczniesz wprowadzac ich w zycie nie zaczną sie urzeczywistniac ale mogą cie zupełnie niepotrzebnie męczyc.Sam mam bujną wyobraznie a przy okazji nerwice natręctw - zabójcza mieszanka :lol: Moge sobie wmówic ze wkrótce zamienie sie w pomidora.I co ? Brzmi absurdalnie.Tak jak cała reszta.Sam decydujesz o swoim życie , kierując sie rozsądkiem i silną wolą osiagniesz to co chcesz ( twoja nerwica nie ma tu nic do gadania ).A jesli przy tym odczuwasz strach to jeszcze lepiej , bo jedynie strach moze powstrzymac sie przed zrobieniem czegos głupiego i nieodpowiedzialnego.( ja bym współczuł raczej tym którzy sie nie boją - oni pierwsi idą na dno )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najgorzej jest z tymi cholernymi myslami, ktore mimo ze sie odrzuca to i tak kiedys wroca znowu, ale nie mozna ich przyjmowac do siebie, ja wiem ze jak sie ma atak to trudno sobie przemowic ze to tylko nerwy , ale trzeba walczyc, i nie boj sie ze przestaniesz sie bac, bo zawsze znajdzie sie cos czy jakas mysl przed ktora bedziesz mial stracha, nie ma ludzi na swiecie ktorzy sie nie boja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×