Skocz do zawartości
Nerwica.com

Etapy pokonywania mojej nerwicy natręctw


Pietrass

Rekomendowane odpowiedzi

Opowiem tutaj o moich etapach nerwicy

Odrazu powiem ze mam mysl skoczenia z okna

 

Na początku bylo tragicznie.. Bałem sie usnąc aby mysli sie nie pogorszyły i aby mnie tam nie popchneło

Lecz za nic w życiu zawsze sobie powtarzałem że mógłym umrzec i by wtedy wszystko sie skonczyło i nie moglbym wtedy nic z tym zrobic

Dlatego ja sobie w mysli robie etapy nerwicy.. nie mam np ile % do konca tego bedzie

z poczatku bylo 1% .. Z kadym dniem staralem sie o tym nie myslec aby sie to zakończyło jak najszybciej i abym doszedł do konca w jak najwszybszym tempie

Mysli na początku były bardzo uporczywe.. zacmiewaly mi normalne widzenie i na co sie nie spojzalem tam widzalem mnie skakajacego z okna albo sam balkon..

Z czasem stawialem sobie coraz to wiecej argumentow lecz to nic nie dawalo.. musialem powiedziec dosyc juz nie mam zamaiatu o tym myslec

I tak sie polepszylo .. staram sie z calych sil nie dopuszczac natretnej mysli do glowy ab y sie nie poglebic i o niej rozmyslac.. jakby to by bylo jakby to sie stalo..

I zawsze prubuje sie czyms zajac.. Jezeli patrze na cos (zawiesze sie ) i mysl przyjdzie wtedy zmieniam wzrok na cos innego i jakby zaklucam ta mysl

Czasami jednak ta mysl jest zbyt natretna i ciezko z niej zejs.. i teraz sobie mowie ze.. Popatrz jak nie miales tej mysli to bylo ci dobze.. Teraz ja masz ale jezeli bedziesz sie staral zapomniec o niej to bedziesz ja mial jak najzadziej.. i dalej bedzie dobze

 

Teraz wiem ze minol okolo mniesiac od zaczecia sie natretnej mysli.. z dnia na dzien jest coraz lepiej staram sie o tym zapomniec, a etapy sa bardzo zauwazallne bo:

- pierwsze 2 tyg myslalem tylko o skoku

- nastepny tydzien bylo coraz mniej tego (ale nadal myslalem)

- nastepny staralem sie odnalesc w towarzystwie i jaknajbardziej zapomniec

- dalej bylo coraz lepiej az doszedlem do czegos takiego ze nie mam calej mysli skoczenia tylko mam pusta mysl

Poprostu natretna mysl ale nie wiem do konca co to.. poprostu pusta natretna mysl

 

Jezeli ktos ma taką natretną mysl to mam nadzieje ze bedzie staral sie wywnioskowac cos z tego tematu

Argumenty nie daja wszystkiego.. najlepiej zapomniec i starac sie nie myslec o tym.. to jest hyba jeden mozliwy sposob z wyjsciem z tego :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pietrass,myślę,że jesteś na bardzo dobrej drodze,żeby to pokonać.Dokładnie-nie dać się nakręcić.Ja mialam coś takiego z balkonem.Przeszło,chociaż było ciężko.Czasami jak nie dawałam rady,to zaczynałam skupiać się na innym natręctwie i zapominałam o tym.Niestety jeszcze trochę innych mi zostało,ale to już pikuś,kwestia czasu,wprawy i minie.Trzymaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na przykład książka i czytanie wszystkiego od tyłu,lub powracanie do już przeczytanej kartki,co wiązało się z kilkakrotnym analizowaniem przeczytanej kwestii i upewnianiem się czy na pewno wszystko dobrze zrozumiałam ;) To mnie tak wyczerpywało i wciągało,że o balkonie nie miałam już siły nawet pomyśleć ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×