Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja-nikt mnie nie rozumie!


Sznurowka

Rekomendowane odpowiedzi

Piszę tu po raz pierwszy. W sumie jeszcze jakiś czas temu wydałoby mi się to żałosne ale teraz... Teraz już nawet moja przyjaciółka która traktowałam jak rodzona siostrę odwróciła się odemnie. Mam wrażenie, że nikt mnie nie rozumie. A jak słyszę "weź się w garść, zamiast się nad sobą użalać!" mam ochotę rozstrzelać osobę, która to mówi.

zaczeło sie rok temu... i teraz wiem, że do psychiatry poszłam o ten rok za poźno. od miesiąca nie jestem w stanie funkcjonować. Czuję się nikim. w końcu trafiłam do Psychiatry. Usłyszałam: głęboka depresja. kierunek szpital. nie zgodziłam się.

Kiedyś byłam duszą towarzystwa, szaloną osobą, rysowałam, malowałam, spotykałam się ze znajomymi... Teraz jestem cieniem człowieka. Nie pamiętam kiedy ostatnio się szczerze śmiałam. Najgorsze, że nie mam z kim o tym porozmawiać bo tak naprawde nikt mnie nie rozumie! znajomy stwierdził że teraz to mam taka labe, ponieważ dostałam l4 na miesiac. Ku***! zamieńmy się! :(

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Narazie chyba muszę uporać się z tym sama, aby móc o tym z kimkolwiek rozmawiać... Poczekać aż tabletki zaczną działać.. choć cudu się nie spodziewam. Właściwie nie spodziewam się już niczego :( a miałam tyle planów... teraz jedynym planem jest przewegetować kolejny dzień.. bo przecież "muszę". Najgorsze jest to ciagłe poczucie winy związane z "żaleniem się", pomimo,że tak na prawde prawie z nikim nie rozmawiałam o tym co czuje. Nawet w stosunku do lekarki miałam obawy czy aby nie obciążam jej swoimi problemami.. chore.

Nie jestem w stanie wyobrazić sobie "normalnego" dnia. Wkurza mnie to, że świeci słońce! to ,że ktoś obok mnie się smieje! a przeciez nie moge byc takim samolubem! to, że nieszcześliwa jestem ja, nie oznacza , że ktoś też tak sie ma czuć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sznurowka,

cześć ;)

nie da się do tego stanu przyzwyczaić, chyba bo to okropny stan, da sie troche podreperowac prochami i jakoś ustabilizować, tekst masz fajnie bo masz miesiąc zwolnienia świadczy o niewiedzy tego człowieka ,

facet pewnie sobie myśli nic jej nie jest a ma miesiąc , nieźle sobie pokombinowała a depresja to jest coś okropnego, zabiera sens wszystkiego , nawet planów wtedy niema jak jest siew ostrym stanie, co do przyzwyczajenia to najgorzej się temu poddać bo wtedy to naprawdę można popaść już w dno zupełne,

nie che Cie straszyć ,ale miesiąc czasu to za mało, żeby wyjść z ostrej depresji żeby zaświecił mały promyczek to najmniej dwa miechy już na lekach a później tez jest różnie i raczej nieciekawie, ale jako tako da się żyć, ja tego nie pisze żeby Cię dobić tylko jakby po miesiącu dalej było beznadziejnie żebyś dalej brała lekarstwa i wiedziała, że więcej czasu potrzeba,

dodatkowo przy depresji lubią się nasilać jakieś inne paskudztwa, które sie ma lęki czy natręctwa , mnie natręctwa sie bardzo się nasiliły w dużej fazie depresji,

ja nie miałam na szczęście tego,ze się obwiniam za wszystko natomiast bezcelowość i beznadzieja świata była bardzo widoczna i wyzierała z każdego konta

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bellatrix dziekuję za słowa otuchy :* wreszcie czuję, że ktoś potrafi mnie zrozumieć. Tak bardzo mi było tego trzeba...

 

W środę idę na wizytę kontrolną do Psychiatry. Myślę, że najlepiej będzie jeśli na jakiś czas pojadę do mamy. teraz mieszkam sama i w takim stanie chyba nie jest to najlepszy układ. A pisząc o pomocy samej sobie mialam na mysli działania poza psychoterapią i lekami. bo to bezdyskusyjnie najlepsza droga.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj byłam u lekarza. niestety od kilku dni przeokrutnie boli mnie głowa :/ Dziś wymiotowałam. podejrzewam, że mogło być to spowodowane nerwami związanymi z podróża do lekarza. stresowałam się czy dostane kolejne zwolnienie. na szczęście dostałam i mogę pojechać do domu na cale trzy tyg. wreszcie nie będę siedziała w domu sama. chociaż nie wiem jak dam rade taki kawał jechać pociągiem :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sznurowka, Witam

Jakoś dasz radę, zawsze jeśli masz możliwość, to pisz tu, nikt raczej cię nie odrzuci,czy tym podobne, powinnaś tu znaleźć zrozumienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekawa jak się teraz czujesz. Ja od miesiąca nie mogę poradzić sobie z depresją. Boje się z innymi rozmawiać na ten temat ze strachu , że mnie wyśmieją. Gdyby nie moja mama to nie dałabym już rady. Już nawet nie mam siły ukrywać swojego płaczu przed dziećmi. Staję się wrakiem człowieka.Nic mnie nie cieszy .Męczy mnie każda praca a nawet rozmowa z ludźmi .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×