Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy możliwe jest SAMOULECZENIE ????


samotny

Rekomendowane odpowiedzi

Moje pytanie brzmi podobnie jak tytuł :Czy można samemu wyleczyć się z nerwicy natręctw???

Kiedyś czytałem że komuś się coś takiego udało bez żadnych leków??

Czy nie jest tak że jeżli ta nasza psychika się jakoś blokuje i w jakiś sposób sprawia nam problem natrętne myśli itp. to w równie dobry sposób mogłaby przez nas samych zostać wyleczona???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje pytanie brzmi podobnie jak tytuł :Czy można samemu wyleczyć się z nerwicy natręctw???

Kiedyś czytałem że komuś się coś takiego udało bez żadnych leków??

Czy nie jest tak że jeżli ta nasza psychika się jakoś blokuje i w jakiś sposób sprawia nam problem natrętne myśli itp. to w równie dobry sposób mogłaby przez nas samych zostać wyleczona???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mysle, ze nie da sie samemu wyleczyc. To tkwi za gleboko. Ja kiedy nie biore lekow mam takie chwile, ze jest prawie dobrze. Wtedy wydaje mi sie, ze mam szanse sobie z tym poradzic sama. Ale to zawsze powraca. Czesto ze zdwojona sila. Gdyby czlowiek mogl sam sie wyleczyc to po co byliby lekarze, leki, szpitale, psychoterapie i.t.d. I dlaczego tylu z nas cierpialo by nierzadko wiele, wiele lat. To wszystko jest tez kwestia podejscia do problemu. Sa osoby ktore maja silniejsza psychike niz inni. A tak wogole to nieraz slyszalam, ze wiara moze gory przenosic, wiec moze istnieje cos takiego jak samowyleczenie. Ale ja osobiscie w to nie wierze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mysle, ze nie da sie samemu wyleczyc. To tkwi za gleboko. Ja kiedy nie biore lekow mam takie chwile, ze jest prawie dobrze. Wtedy wydaje mi sie, ze mam szanse sobie z tym poradzic sama. Ale to zawsze powraca. Czesto ze zdwojona sila. Gdyby czlowiek mogl sam sie wyleczyc to po co byliby lekarze, leki, szpitale, psychoterapie i.t.d. I dlaczego tylu z nas cierpialo by nierzadko wiele, wiele lat. To wszystko jest tez kwestia podejscia do problemu. Sa osoby ktore maja silniejsza psychike niz inni. A tak wogole to nieraz slyszalam, ze wiara moze gory przenosic, wiec moze istnieje cos takiego jak samowyleczenie. Ale ja osobiscie w to nie wierze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sie sama wyleczyłam ale z nerwicy lękowej ,to wszystko tkwi w naszej podświadomości więc jak mozna sobie cos wmówić w jedną strone to i mozna w drugą , grunt to przełamywac zarówno natrętctwa jak i lęki (chodzby,nawet na siłę ! niestety duzo ludzi tak nie robi a to błąd! dlatego czasami tak długo trwa leczenie) musimy zrozumieć że jeżeli sami sobie nie pomożemy to nikt nam nie pomoże bo to tkwi w nas!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sie sama wyleczyłam ale z nerwicy lękowej ,to wszystko tkwi w naszej podświadomości więc jak mozna sobie cos wmówić w jedną strone to i mozna w drugą , grunt to przełamywac zarówno natrętctwa jak i lęki (chodzby,nawet na siłę ! niestety duzo ludzi tak nie robi a to błąd! dlatego czasami tak długo trwa leczenie) musimy zrozumieć że jeżeli sami sobie nie pomożemy to nikt nam nie pomoże bo to tkwi w nas!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Mialem niesamowicie silne objawy, a o tym iz to jest choroba dowiedzialem sie kompletnie przypadkiem kilka dni temu. Nie wiem dlaczego, ale odkad przeczytalem o nn objawy w zasadzie calkowicie ustapily... Postanowilem jednak mimo wszystko udac sie do specjalisty - wybralem psychiatre, ktory dodatkowo jest ordynatorem oddzialu w klinice wiec ma z pewnosia duze doswiadczenie. Stwierdzil on u mnie nn i zalecil psychoterapie - niestety zgodnei z tym co wyczytalem w dowiedzialem sie psychiatrzy bardzo czesto lubia wspierac kuracje pigulami. Ten oczywiscie rowniez zalecil stosowani a wybral anafranil 75 docelowo 3x0,5 tabletki i zapowiedzial dlugie leczenie... Czy faktycznie dobtrze zrobilem idac do psychiatry zamist do psychoterapety. Byc moze faktycznie tylko mi sie wydaje sam w sobie zabklokowalem natrectwa, ale jesli po ponad 20 latach zycia z tym schorzeniem w zasadzie non stop, potrafilem przez kilka dni CALKOWICIE bez najmniejszych wyjatkow wyeliminowac to schorzenie czy musze brac leki ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie pytania powinienes zadac lekarzowi do ktorego sie udales.

Niestety mozliwe jest, ze natrectwa ustapily chwilowo. Ja mialam podobnie w przypadku uswiadomienia sobie, ze to co sie ze mna dzieje to choroba zwana depresja. Swiadomosc tego oraz nowonabyta wiedza sprawila , ze poczulam sie lepiej, doznalam olsnienia, skoro to jest choroba to znaczy, ze mozna ja wyleczyc, na dodatek moze nawet da sie bez niczyjej pomocy. W pewnym sensie mnie to uszczesliwilo bo znalazlam wiele odpowiedzi na dreczace mnie pytania jednak same odpowiedzi nie pomogly, objawy wrocily. Niestety nie jest to katar ktory mija po 7 dniach, samemu jest bardzo ciezko pracowac nad soba.

Jezeli chodzi o leki to znajdziesz na tym forum wiele wskazowek i opinii poszczegolnych specyfikow no i zawsze jezeli masz watpliwosci warto udac sie do innego psychiatry i porownac diagnozy. Jezeli mieszkasz w okolicach warszawy to moge Ci polecic dobrego psychiatre.

Pozdrawiam cieplo i powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie że jest mozliwe skoro to wszystko dzieje sie w naszej głowie i to my to napędzamy to tylko my to możemy w sobie wyleczyć ,bravo znalazleś właściwą droge uzmysłowienie sobie absurdalności lęku i natręctw jest połową sukcesu ,a leki mozna spokojnie z tego wyjść i bez leków już lepiej znaleźć dobrego psychoterapeutę ,tylko cięzka praca nad sobą cie z tego wyciągnie nie żadne leki !wiem co mówie bo już z tego wyszłam pozdrawiam tobie też się uda :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(Pewnie że jest mozliwe skoro to wszystko dzieje sie w naszej głowie i to my to napędzamy to tylko my to możemy w sobie wyleczyć)

 

 

Ja uważam że wyjście z tego samemu w dużej mierze zalezy od cech osobowosi i siły charakteru. Jednym udaje się wyjśc z tego bez leków, natomiast inni potrzebuja takie wsparcia. Nie wszyscy ludzie są jednakowi.

Poza tym raz wyjdziesz bez leczenia, a nastepnym razem choroba nas osaczy z podwójnym natężeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A kto powiedział ze musi wrócic? poza tym nawet jakby tak sie zdarzyło to co skoro raz ją pokonaliśmy to i nastepnym razem sie uda ,jak ktoś będzie sobie wmawiac że wróci z większym natężeniem to nic dziwnego ze nie moze z tego wyjść a wystarczającym wsparciem moze być psychoterapia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze - zaczynam sie zastanawiac czy jednak nie podjalem zbyt pochopnie decyzji wizyty u psyhiatry. Za pewne ma on ogromne doswiadczenie skoro pracuje w klinice, jednak latwo wpasc w rutyne i nie podchodzic indywidualnie do kolejnych pacjentow. Byc moze kazdy ma tak jak ja - mysli po diagnozie poradze sobie sam lub w najgorszym wypadku psychoterapia, a nagle niespodzianka - stan sie pogarsza. Nigdy nie mowmy nigdy - nie ma rzeczy niemozliwych sa co najwyzej malo prawdopodobne - ja wierze jestem tym wyjatkiem i jak narazie wszystko ejst na dobrej drodze :-). Nie rozumiem tylko dlaczego lekarz tak chetnie przepisal srodki zamiast najpierw sprobowac samej psychoterapi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wedlug mnie mozna wyjsc z tego samemu ale trzeba sie do tego dobrze zabrac. Sam nieraz czuje ze wygrywam z tym syfem az do momentu kiedy nokałtuje mnie jakas glupia mysl i wszystko lezy w gruzach. Ale trzeba rozgrywac partie z ta choroba. "Sam stanowie swoje plecy"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie jest tak, ze kazdemu pomaga cos innego. Chyba przychodzi taki moment kiedy uswiadamamy sobie czy jeszcze mozna walczyc bez pomocy czy moze jednak warto jej poszukac. Przeciez lekarz jest po to zeby wlasnie pomoc, zlych intencji nie ma, a decyzja o przyjmowaniu lekow nalezy zawsze do nas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie w pelni sie z Toba zgadzam tylko zastanawiam sie czy faktycznie dobrze robilem przyjmujac teraz anafranil. Oglonie bardzo zadko zarzywam leki i bardzo na mnie wszystko szybko i silnie dziala. Zazywam anafranil i caly czas mi sie chce spac, suchosc w ustach i ogolnie zle sie czuje - a mysli jak stracilem po uswiadomieniu sobie to jest choraba, tak nadal ich nie mam a jedynie samopoczucie sie pogorszylo. Pytalem lekarza czy jesli tyle lat moglem z tym zyc bez lekow czy faktycznie od razu musze teraz zarzywac - lekarz stwierdzil leki maja mi pomoc a nie zaszkodzic, ale ja sie obawaiam to bardziej rutynowe podejscie niz fachowe - w koncu kazdy pacjent jest inny - jesli leczyl 100 i kazdy musial przyjmowac leki chyba nie oznacza 101 tez tak musi mimo iz jest to wielce prawdopodobne. Byc moze sie myle i dlatego postanowilem mimo wszysko zazywac, ale jestem niemal pewny czy bym go zarzywal czy nie i tak mysli i czynnosci nie powroca. Sam nie wiem co mam zrobic - przestac zazywac i oszukiwac lekarza to chyba od razu traci sens w ogole do niego chodzic jesli w relacji pacjent-lekarz ma nie byc szczerosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z mojego doswiadczenia wynika, ze wiekszosc lekow stosowanych w nn na poczatku przyjmowania powoduje nasilenie objawow. Potem jest juz tylko lepiej. Ja mialam po anafranilu takie same objawy jak ty i opanowal mnie kompletny chaos myslowy. Myslalam, ze zwariuje. Nie chce cie namawiac na zazywanie lekow, ale wiedz, ze najgorsze sa pierwsze 2 tygodnie. Dopiero pozniej zaczynasz dostrzegac roznice miedzy swoim stanem sprzed, a po. One naprawde pomagaja. Ja naleze do osob, ktore ktore potrzebuja tych lekow do normalnego funkcjonowania, ale super by bylo moc wyleczyc sie samemu. Zycze ci tego goraco. Powodzenia. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Substancje zawarte w tych lekach sa typowo syntetyczne. Raczej watpie, zeby mozna je bylo znalesc w jakims zarciu. Moge sie mylic. Czesty, glowny skladnik to ALPRAZOLAMUM. Zawieraja je np. XANAX, AFOBAM. Ale te leki lepiej stosowac doraznie, bo bardzo uzalezniaja. A odstawic je pozniej to koszmar. Wogole sa to benzodiazepiny. Czesto w lekach mozna znalesc jakis chlorowodorek np. klomipraminy jak w anafranilu. Nigdy nie slyszalam o pokarmie zawierajacym te substancje, ale chetnie sie dowiem jesli ktos slyszal.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiscie nie wierze w zadna homeopatie, choc podobno to niektorym pomaga. Probowalam srodkow typu Deprim, Persen, ktore sa ziolowe, ale nie widzialam zadnej roznicy w nastroju. Na mnie dziala twarda chemia. Ale to zalezy pewnie od organizmu. Melisa ma dzialanie uspokajajace. Moglbys sprobowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×