Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy istnieją mężczyźni, którzy nie traktują kobiet jak zabaw


Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, dziecinne pytanie, ale jednak moje doświadczenia wskazują na to, że mężczyźni traktują kobiety albo jak koleżanki, albo jak przedmiot. Właściwie to w związku byłam tylko raz w życiu, przez 4 miesiące (mam 24 lata). Związek był niedojrzały więc tak na prawdę nie przekonałam się o możliwości darzenia mnie miłością przez mężczyzn (wyłączając miłość ojca do córki). Miałam już ofertę seksu od żonatego mężczyzny, kiedy jego żona była w drugim budynku, miałam też ofertę zarobku w wiadomy sposób od nieznajomego na ulicy, po której nastąpiło jeżdżenie za mną samochodem. Wejście kolegi z którym mieszkałam przez kilka dni w domku do mnie do toalety (nie robiłam wówczas nic intymnego więc miałam otwarte drzwi) i obmacanie mnie też już było. Jeszcze tylko gwałtu chyba brakuje do kolekcji. Jakiś czas temu - dosyć dawno - poznałam głęboko zakorzenione biologiczne mechanizmy wchodzenia w związku. Wszystko jest tak na prawdę interesowne, a więc cały czar prysł. Nie wiem, czy jest w ogóle sens wchodzić w jakiekolwiek związki, zresztą dla mnie jest to - przynajmniej teraz - nierealne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu - dosyć dawno - poznałam głęboko zakorzenione biologiczne mechanizmy wchodzenia w związku. Wszystko jest tak na prawdę interesowne, a więc cały czar prysł. Nie wiem, czy jest w ogóle sens wchodzić w jakiekolwiek związki, zresztą dla mnie jest to - przynajmniej teraz - nierealne.

Haaha, pozdrawiam :mrgreen:

 

Ale tez facet moze zapytac analogicznie:

Czy kobiety musza nas traktowac jako portmonetki i woly robocze? Czy selekcjoluja te nasze "charaktery", bodaj tylko tak, by wyczuc w nich dla siebie potencjalna korzysc?

etc etc.

Grunt, to wywazenie tychze paskudnych "biologicznych mechanizmow" obu stron, wtedy pewnie zwiazek sie uda :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam już ofertę seksu od żonatego mężczyzny, kiedy jego żona była w drugim budynku, miałam też ofertę zarobku w wiadomy sposób od nieznajomego na ulicy(...)

aguskaguska, też takie rzeczy mnie spotykały, włącznie z tym czego Tobie "brakuje do kolekcji" ale to przecież nie jest tak, że co drugi facet proponuje Ci seks za kasę itepe. To się zdarza, ale nie jest regułą.

Co do związku - jeśli widzisz, że coś (cokolwiek!) jest nie halo - nie brniesz w to dalej.

I to nie jest kwestia pecha czy szczęścia, tylko wyborów.

Nie wiem, czy jest w ogóle sens wchodzić w jakiekolwiek związki

Myślę, że warto ;) Związek może człowiekowi dużo dać, tylko wg mnie ważnym jest żeby nie kierować się tylko i wyłącznie emocjami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiele zależy od wzajemnych oczekiwań.jak już chłopaki napisali, równie dobrze można o to samo zapytac kobiety. ludzie to w wiekszosci syf, caly patent polega na tym, zeby w tym całym tłumie sie odnalesc. jednym to przychodzi łatwiej, drugim trudniej. czasem trzeba bardzo dlugo czekac, upadac, ale potem zostaja tylko strupki, a jeszcze pozniej male slady. idziesz dalej, bo nigdy nie wiesz co, lub kto , na Ciebie czeka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do związku - jeśli widzisz, że coś (cokolwiek!) jest nie halo - nie brniesz w to dalej.

 

Właśnie sęk w tym, że ja byłam w związku tylko raz. I to nie był dojrzały związek. I to jest chyba największy problem - mam same doświadczenia takie, jak pisałam, i przy tym zero doświadczeń dobrych, które pewnie wyrównałyby moją ocenę mężczyzn. I jeszcze zero wiary w to, że takie doświadczenia zdobędę - skoro przez 24 lata się nie udało ani razu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aguskaguska, ja :o:o

 

a mnie teraz to uraża bo chcesz wszystkich facetów do jednego wora

i jestem na tym punkcie bardzo czuły :evil:

 

Ale ja nie napisałam, że wszyscy mężczyźni tacy są, tylko że moje doświadczenia - bolesne dla mnie - na to wskazują.

to spotkasz też porządnych trzeba szukać :o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widzę że się tu anty męski spisek zawiązał, ;) dobrze ja facetem jestem tylko z wyglądu.

 

No nie no, bez jaj proszę. wcale nie mam zamiaru nikogo nastawiać anty- ani szukać kobiet nie znoszących mężczyzn. Chcę tylko rozwiazać swój problem, jakim jest głęboki dół spowodowany samymi złymi doświadczeniami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widzę że się tu anty męski spisek zawiązał, ;) dobrze ja facetem jestem tylko z wyglądu.

musiał no ku*wa musiał :D

 

-- 18 wrz 2013, 20:33 --

 

widzę że się tu anty męski spisek zawiązał, ;) dobrze ja facetem jestem tylko z wyglądu.

 

No nie no, bez jaj proszę. wcale nie mam zamiaru nikogo nastawiać anty- ani szukać kobiet nie znoszących mężczyzn. Chcę tylko rozwiazać swój problem, jakim jest głęboki dół spowodowany samymi złymi doświadczeniami.

Inaczej go nie rozwiążesz niz po prostu próbując i ucząc się na błędach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze zero wiary w to, że takie doświadczenia zdobędę - skoro przez 24 lata się nie udało ani razu.

no no, to juz jestes u progu menopauzy 8) to ja rowniez duzych szans nie widze xd

 

-- 18 wrz 2013, 20:36 --

 

...wszak mam juz 21lat...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aguskaguska,

I to jest chyba największy problem - mam same doświadczenia takie, jak pisałam, i przy tym zero doświadczeń dobrych, które pewnie wyrównałyby moją ocenę mężczyzn.

Zanim pierwszy raz byłam w związku też nie miałam miłych doświadczeń :) Mimo wszystko nie skreśliłam facetów dlatego, że jeden na setki poznanych zrobił mi krzywdę (bo takich od "ej, chcesz zarobić" już nie liczę :D) i udało mi się stworzyć paroletni, udany związek.

Tak z ostatniego czasu, miałam niemiłą sytuację w której mój niedoszły przełożony zaproponował mi baaardzo prywatne spotkania w zamian za posadę w firmie. Czy z tego powodu powinnam przestać chodzić na rozmowy rekrutacyjne? Nie. Czy powinnam uznać, że każdy rekruter/szef/kierownik etc w przyszłości potraktuje mnie tak samo? Ano nie.

I myślę Aguska, że Ty nie tyle autentycznie masz taką opinię o męskiej części ludzkości, co po prostu boisz się, że ktoś Cię zrani.

 

Faceci są spoko ;)

 

I nikt nie potraktuje Cię na tyle "przedmiotowo" na ile sama nie pozwolisz (nie mówię tu o typach zaczepiających na ulicy) tylko o jakiejś już relacji.

 

 

W wieku 60 lat będziesz się z tego śmiać z swoimi kotami :)

Dobre :D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ponieważ mam ich dość postanowiłam nigdy więcej nie próbować żadnej relacji.

w wieku 40 lat będziesz żałować. W wieku 50 lat będziesz ŻAŁOWAĆ. W wieku 60 lat będziesz się z tego śmiać z swoimi kotami :)

 

Żałować? Uważasz, że mam żałować traktowania mnie jak zabawkę? :lol: Nie no leczę się psychiatrycznie, ale aż tak porąbane pod kopułą nie mam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×